Strużyk: Nazwa „Stoczniowec” nie kojarzy się dobrze
W miniony weekend zainaugurowano rozgrywki I-ligowe. Na hokejową mapę Polski wróciła po roku nieobecności drużyna z Gdańska. Zawodnik KH, Mateusz Strużyk twierdzi, że przyczyna leży w głównej mierze w złej kondycji dyscypliny w ogóle.
HOKEJ.NET: Przed kilkoma dniami pojawiły się informacje, że klub jednak ogłosił upadłość. W sieci na forach pojawiają się różne sprzeczne wiadomości - jak obecnie wygląda sytuacja w klubie? Czy jest na tyle stabilna, żebyście mogli wystartować w lidze i skupić się na grze?
Do rozgrywek nie przystąpi KTH Krynica, rezerwy Jastrzębia, prawie nie wystartowała Legia Warszawa. Nie tylko Gdańsk boryka się z problemami. Czy taki stan rzeczy, to wizytówka złej kondycji polskiego hokeja w ogóle?
W takim razie, może istnieje jakieś globalne rozwiązanie, które uzdrowiłoby całe środowisko hokejowe w Polsce?
Kibice marzą, by wrócić kiedyś do nazwy „Stoczniowiec”. Jest na to szansa?
Podobno kibicem zaangażowanym w pomoc klubowi jest Lech Wałęsa. Jak były prezydent pomaga przy ratowaniu gdańskiego hokeja?
Jak twoim zdaniem będzie funkcjonował ten zespół, który został oparty przede wszystkim o młodych zawodników?
Jakie cele stawiacie sobie w tym sezonie?
Twoja przygoda z JKH była tylko na okresu roku, kiedy to Gdańsk zniknął z hokejowej mapy Polski?
Czy miałeś jakieś oferty z innych klubów?
Czy gra w niższej lidze nie jest dla ciebie krokiem w tył? Nie wolałeś poczekać, aż KH awansuje do PLH, by wtedy dołączyć do drużyny?
Inauguracja za tydzień. Czekają was dwa mecze z Legią Warszawa. Jak oceniasz wasze szanse?
Z kim Twoim zdaniem przyjdzie wam toczyć najcięższe pojedynki? Kto w I lidze pretenduje do awansu?
Rozmawiała: Paulina Szulc
Komentarze