Piotr Hałasik dla Hokej.Net: Musimy pchnąć hokej do przodu
W Polskim Związku Hokeja na Lodzie nastąpiła oczekiwana od dłuższego czasu zmiana warty. Nowy prezes hokejowej centrali Piotr Hałasik po ostatnim posiedzeniu zarządu zaznaczył, że zrobi wszystko co w jego mocy, by poprawić poziom polskiej reprezentacji i klubowych rozgrywek.
HOKEJ.NET: - Sporo się zmieniło w szeregach Polskiego Związku Hokeja na Lodzie. Mówiąc obrazowo - nastąpiło małe trzęsienie ziemi...
Piotr Hałasik, prezes Polskiego Związku Hokeja na Lodzie: - Praktycznie na każdym stanowisku zaszły zmiany personalne. Wspólnie ze środowiskiem hokejowym wybraliśmy pewne osoby i zaufaliśmy im. Razem będziemy dążyć do tego, by pchnąć hokej do przodu. Porażka tych ludzi będzie też moją porażką.
Z poprzedniego składu pozostał tylko pan Bogdan Terlecki, szef Wydziału Gier i Dyscypliny...
- Po przeanalizowaniu jego działalności zdecydowaliśmy, że jest odpowiednią osobą na to stanowisko. Poprosiłem członków zarządu, by wszelkie animozje w stosunku do pana Bogdana odłożyli na bok. Naprawdę nie było lepszego kandydata na to stanowisko.
Z funkcji selekcjonera reprezentacji Polski odwołany został Wiktor Pysz. Podania od zainteresowanych szkoleniowców zaczęły już wpływać do związku?
- Nie chciałbym wymieniać już teraz jakichś nazwisk, ale oczywiście mamy kilka opcji. Mogę już dziś oświadczyć, że będzie to trener zagraniczny. Na pewno będę konsultował się z Mariuszem Czerkawskim, gdyż ma sporą wiedzę na ten temat i cenię sobie jego opinię.
Prawdą jest, że poprzedni prezes Zdzisław Ingielewicz, na dwa miesiące przed zjazdem podpisał nowe, wyższe umowy z pracownikami hokejowej centrali?
- Nie chciałbym tej sprawy komentować, bo większość z tych osób już nie pracuje w Polskim Związku Hokeja na Lodzie.
Przejdźmy może do tematu ważnego dla młodych zwodników... Wiemy, że w przyszłym sezonie w składzie każdej drużyny będzie się musiało znaleźć czterech zawodników, którzy nie przekroczyli 23 roku życia...
- Zgadza się. Mogę powiedzieć, że to mój autorski pomysł. Ten przepis zmusi kluby do dawania szans młodym i utalentowanym zawodnikom.
Tyle że w poprzednim sezonie ci gracze odpowiadali głównie za otwieranie drzwiczek w boksie...
- I tego trzeba się pozbyć. Rozmawialiśmy już na temat długotrwałego szkolenia i mogę potwierdzić, że planujemy nawiązać współpracę z Henrykiem Gruthem czy Walentym Ziętarą, którzy mają ogromną wiedzę na ten temat.
Postanowiliśmy także, by każdy klub, który nie ma drużyny w Centralnej Lidze Juniorów został zobligowany do wystawienia nie czterech, a dziesięciu młodzieżowców w wyjściowym składzie albo wpłacenia kwoty 30 tys. zł na specjalne konto. Te pieniądze - żeby nie było niedomówień - nie będą przejedzenie przez PZHL, ale zostaną przeznaczone na szkolenie młodzieży.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, limit zawodników zagranicznych został powiększony do sześciu, definitywnie znika za to grupa "graczy krajowych"...
- Tak. Większość klubów wypowiedziała się wcześniej na ten temat i braliśmy ich opinie pod uwagę. Dlatego też zdecydowaliśmy się, żeby w przyszłym sezonie występowało maksymalnie sześciu zawodników z zagranicy w jednym zespole, a bramkarz był liczony za jednego zawodnika.
Powiew świeżości wnieśliście także na zaplecze ekstraligi...
- W pierwszej lidze po raz ostatni zagra trzech zawodników zagranicznych. Chcemy, by na zapleczu PLH w przyszłości występowali w większej mierze zawodnicy młodzi, dlatego ustaliliśmy limit wieku. W każdym zespole nie może być więcej niż czterech graczy, którzy przekroczyli 35. rok życia.
Z kolei okienko transferowe zamknie się 31 stycznia...
- Dokładnie. To taki europejski standard, więc nie chcemy tworzyć w Polskiej Lidze Hokejowej transferowej enklawy.
Skoro jesteśmy już przy terminach, to kiedy i gdzie zostanie zainaugurowany nowy sezon?
- Pierwsze spotkanie odbędzie się 9 września w Katowicach, gdzie beniaminek zmierzy się z mistrzem Polski z Sanoka. Pełny terminarz będzie podany do wiadomości 9 lipca po posiedzeniu zarządu PZHL w Warszawie. Ustaliliśmy także, że większość meczów będzie odbywała się w piątki i niedziele, sporadycznie we wtorki. Napięty terminarz może spowodować, że sześć czy osiem spotkań może odbyć się we wtorek.
Czy będą zmiany w systemie fazy play-off?
- Decyzja jeszcze nie zapadała, ale już dziś mogę oświadczyć, że żadnych zmian nie będzie. Odrzuciliśmy pomysł, by drużyny z miejsc 4-6 walczyły o dwa miejsca w półfinale. Pozostawiamy taką formę, jak była dotychczas.
W ostatnim czasie w siłę urósł hokej amatorski. Macie pomysł na to, by poszerzyć współpracę z tymi drużynami?
- Powstała nowa osobna komisja do spraw hokeja amatorskiego, a na jej czele stanął Patryk Rokicki, czyli osoba, która zna ten temat i mocno angażuje się w tworzeniu II ligi.
Chcemy rozpocząć współpracę z całym ruchem amatorskim, by stworzyć jednolitą ligę podzieloną na grupy, oczywiście przy wsparciu Polskiego Związku Hokeja na Lodzie. Jesteśmy otwarci na rozmowy i będziemy chcieli dowiedzieć się czego od nas oczekują i w jaki sposób im pomóc. Zdajemy sobie sprawę, że jest to rozległa grupa ludzi, a wszystkim nam chodzi o dobro hokeja, więc nie zostawimy ich samych sobie. Mam też pomysł, by uatrakcyjnić Puchar Polski. Chciałbym, aby drużyny amatorskie poczuły trochę tego hokeja z wyższej półki i damy im możliwość gry w przedwstępnej fazie tych rozgrywek. Oczywiście nie będą się mierzyć od razu z klubami PLH, ale najlepsza ekipa będzie miała szansę na grę np. z klubami z pierwszej ligi. Jest też plan, by drużyny z ostatnich finałów byłby rozstawione i czekały na swoich przeciwników.
Co chciałby pan powiedzieć kibicom hokeja w Polsce?
- Wszystkich kibiców chciałbym zaprosić do współpracy, bo bez zawodników i fanów nie byłoby tego pięknego sportu. Wiem, że sukces reprezentacji podciąga każdą dyscyplinę i do tego będziemy dążyć. Dlatego wyznaczyliśmy długofalowy cel - Zimowe Igrzyska Olimpijskie, które odbędą się w 2018 w Korei Południowej.
Rozmawiali: Sebastian Królicki, Radosław Kozłowski
Czytaj także... Dziennik Sport:Były prezes PZHL zostawił po sobie pasztet
Komentarze