Mojžíš: Szybko doszliśmy do porozumienia
Najproduktywniejszy obrońca PLH Pavel Mojžíš rozpoczął wraz z Ciarko PBS Bank KH Sanok przygotowania do nowego rozgrywek. - Sezon już chyba nie mógł być lepszy, zdobyliśmy wszystko co mogliśmy, każdy zespół o tym marzył - wspomina ostatnie sukcesy czeski defensor.
HOKEJ.NET: - Jak czujesz się w roli mistrza Polski i zdobywcy Pucharu Polski?
Pavel Mojžíš: - Świetnie. Dobry humor dopisuje...
W swojej karierze sportowej zdobywałeś już medale, który spośród nich "smakuje”"najlepiej? Te z czeskiej ekstraligi czy złoty medal Mistrzostw Polski?
- Każdy zdobyty medal, to piękna sprawa. Z Czech mam brąz i srebro, a w Polsce zdobyłem złoto. Komplet jest, więc mogę skończyć karierę (śmiech). Zasłużyliśmy na ten medal, bo mamy bardzo dobry zespół, a do tego wspiera nas wspaniała publiczność.
Jak trafiłeś do Sanoka? Ktoś cię szczególnie zachęcał do gry w Polsce?
- Pierwsza propozycja padła od mojego agenta i od mojego byłego kolegi ze szkoły Martina Vozdecky'ego. Szybko doszliśmy do porozumienia, dlatego cieszę się z gry w Sanoku.
Doskonale wkomponowałeś się w sanocką drużynę. Jak oceniasz swój pierwszy sezon w Polskiej Lidze Hokejowej?
- Sezon już chyba nie mógł być lepszy, zdobyliśmy wszystko co mogliśmy, każdy zespół o tym marzył. Początki były trudne, ale z czasem grało mi się coraz lepiej.
Wielu fachowców ocenia, że jesteś jednym z najlepszych obrońców w PLH. Zdobyłeś 18 bramek i zaliczyłeś 32 asysty. Masz jakąś specjalną receptę na tak wysoką skuteczność?
- Trochę szczęścia i pomoc super partnerów w piątce, to wszystko składa się na moją grę.
Podoba ci się miasto? Co ujęło Cię w nim najbardziej?
- Sanok jest piękny, lubię tutaj przebywać. A najpiękniejsza jest Arena Sanok.
Co możesz powiedzieć na temat sanockich fanów hokeja i atmosfery panującej na trybunach?
- Fani wspierali nas cały sezon a atmosfera była bardzo dobra, szczególnie w finałach Pucharu Polski i play-offach. Odczuwaliśmy obecność kibiców w najtrudniejszych dla nas momentach, dziękujemy wszystkich za doping i wsparcie.
Jak spędzasz czas poza lodowiskiem, po treningach. Masz jakieś hobby?
- Lubię oglądać filmy, wyjść z chłopakami na kawę czy czasami na piwo.
Co zdecydowało o tym, że postanowiłeś zostać w Sanoku na kolejny sezon?
- Na pewno to, że prawie wszyscy chłopacy pozostali w klubie. Do tego porozumiałem się z prezesem w sprawie nowego kontaktu.
Jak przyjąłeś informacje, że Marek Ziętara nie będzie trenerem w Sanoku? Jak ci się z nim współpracowało?
- To nie zdarza się często, że trener, który osiągnął takie sukcesy z zespołem odchodzi, ale takie jest życie. Z Markiem nigdy nie miałem problemu, mieliśmy dobry kontakt.
Nowym trenerem został Milan Stas, z którym odbyliście już pierwsze treningi. Jak oceniasz tego szkoleniowca?
- Jest zbyt wcześnie na ocenę, to się można zapytać po sezonie. Każdy trener jest inny, ale nie jestem szczególnie zaskoczony.
Rozmawiał: Sebastian Królicki
Komentarze