Dronia i Borzęcki nie zagrają w Kijowie?
W finale play-off DEL2 zmierzą się Löwen Frankfurt i Bietigheim Steelers, czyli zespoły Pawła Droni i Adama Borzęckiego. Terminarz jest nieubłagany i istnieje spore prawdopodobieństwo, że obaj defensorzy nie wystąpią w mistrzostwach świata zaplecza elity.
To spory problem dla Jacka Płachty, który chętnie skorzystałby z ich usług. Zarówno Dronia, jak i Borzęcki są czołowymi postaciami swoich zespołów. Oprócz skutecznej gry w destrukcji dobrze radzą sobie również w ofensywie. Z powodzeniem grają w formacjach specjalnych, czyli tych odpowiedzialnych za rozgrywanie przewag i bronienie osłabień.
Zresztą świetnie obrazują to statystyki. „Dronson” w 53 meczach zdobył 33 punkty za 6 goli i 27 asyst, zaś „Big Bo” w 59 grach zdobył 8 bramek i zaliczył 25 kluczowych zagrań. W klasyfikacji plus/minus wypadli odpowiednio na +20 i +22.
Finałowa rywalizacja DEL2 rozpocznie się dopiero 15 kwietnia, a więc w najbliższą sobotę. Nawet gdyby skończyła się w czterech meczach, to ten czwarty zostanie rozegrany 21 kwietnia, czyli dzień przed inauguracją Mistrzostw Świata Dywizji I Grupy A w Kijowie. Piąty i szósty mecz zaplanowane są na 23 i 25 kwietnia, a gdyby musiało dojść do siedmiu spotkań, to ostatnie odbędzie się w dniu zakończenia mistrzostw. Co w takiej sytuacji?
– Będziemy śledzić, jak potoczy się ta rywalizacja. Jeśli będzie ona wyrównana, to być może nie skorzystamy z żadnego z nich. Wydaje się, że mądrzejsi będziemy po pierwszych dwóch meczach play-off – mówi Jacek Płachta, selekcjoner „Orłów”.
Komentarze