Hokej.net Logo
MAJ
3

Diagnozy trenera Nolana nie są zbyt trafne

Diagnozy trenera Nolana nie są zbyt trafne

O mistrzostwach świata zaplecza elity, mankamentach w grze biało-czerwonych i słabej kondycji polskiego hokeja rozmawiamy z Waldemarem Klisiakiem, byłym znakomitym napastnikiem Unii Oświęcim i reprezentacji Polski.


HOKEJ.NET: Mistrzostwa Świata Dywizji IA zakończyły się dla nas spadkiem do trzeciej ligi światowego hokeja. Jak podsumuje Pan występy biało-czerwonych?


Waldemar Klisiak: – Na początek potwierdzę słowa Marka Ziętary, który trafnie zdiagnozował, że drużyna nie była przygotowana do tych mistrzostw. Nie wiem na podstawie czego trener Ted Nolan stwierdził, że nasi zawodnicy są przemęczeni. Czy były to własne obserwacje, czy może zlecił wykonanie specjalistycznych badań. Jeśli to drugie, to dlaczego o tym nie poinformował?


Gdyby badania były zrobione w trakcie zgrupowania, to można byłoby wprowadzić plan naprawczy. Mikrocykl, który sprawiłby, że wszyscy zawodnicy albo przynajmniej część z nich złapałaby odpowiednią formę na mistrzostwa. To, jak było naprawdę zapewne pozostanie już tajemnicą.


Jeśli chodzi o całą grę, to fatalnie spisaliśmy się zwłaszcza w defensywie. Nie była to wyłącznie wina obrońców, ale całej piątki, która popełniała proste błędy. Wynikały one ze złego przygotowania do meczów, bo przegrywaliśmy przebitki, traciliśmy sporo krążków pod bandami. Mieliśmy problem z wyprowadzeniem gumy, z wyjściem spod pressingu, czy szybkimi wymianami podań.


Brakuje nam ofensywnie usposobionych defensorów takich jak choćby Nicolas Besch. Zawodników, którzy - oprócz tego, że dobrze bronią - dają coś jeszcze w ataku. To w nowoczesnym hokeju niesamowicie istotne. Większość reprezentacji ma takich graczy, którzy wiedzą, kiedy zabrać się z krążkiem i oddać strzał, a kiedy podłączyć do akcji ofensywnej, by stworzyć przewagę. W zasadzie w tę rolę w mistrzostwach w Budapeszcie wpisywał się tylko Paweł Dronia. Chyba każdy z nas liczył, że w ofensywie więcej pokaże Bartłomiej Pociecha, który ma za sobą dobry sezon w ekipie GKS-u Tychy i ponad 40 punktów na koncie... Niestety w polskich klubach niewiele pracuje się pod tym kątem.


A jak oceniłby Pan postawę obu naszych bramkarzy?


- Gdybym to ja był selekcjonerem, postawiłbym na Johna Murraya. Widziałem go w starciach fazy play-off i bronił on znacznie pewniej i przede wszystkim spokojniej niż Przemysław Odrobny. Na turnieju również nie zawiódł. Wydaje mi się, że nie można go winić za którąkolwiek z puszczonych bramek. Drobnym minusem może być jedynie dwuminutowa kara złapana w starciu z Kazachstanem. Z czego ona wynikała? Odpowiedź jest prosta. Zapewne z frustracji wysokim wynikiem i tym, że spadamy do niższej dywizji.


Ted Nolan częściej stawiał na Odrobnego, bo stwierdził, że „Jasiek Murarz” jest przemęczony. Ale trzeba przyznać, że „Wiedźminowi” przydarzyło się kilka wpadek. Uważam jednak, że nie przegrywaliśmy tych spotkań przez bramkarzy, ale przez słabą grę w destrukcji.


Po którymś z zawodników spodziewał się Pan więcej?


- Cały zespół zagrał poniżej swoich możliwości. Obserwując mistrzostwa można było zaobserwować, że niektórzy gracze nie prezentują takiej formy, do jakiej nas przyzwyczaili. Wiem, że wielu z nich mocno przeżyło ten spadek i są maksymalnie zdołowani. Najważniejsze jest to, aby wyciągnęli wnioski i za rok wywalczyli awans. To konieczność.


Któregoś z graczy szczególnie zabrakło w Budapeszcie?


- Na pewno jednym z nich był Bartosz Fraszko, który rozegrał naprawdę dobre play-offy, a nie znalazł się nawet w szerokiej kadrze. Szkoda, bo to młody i perspektywiczny zawodnik, obdarzony zmysłem taktycznym oraz hokejową inteligencją. Dziwne jest to, że jego trener klubowy Tom Coolen nie naciskał na jego powołanie, bo w GieKSie mocno na niego stawiał. Ustawiał go w przewagach, w osłabieniach, a ten świetnie mu się odwdzięczał.


Szkoda też, że kontuzje wykluczyły Patryka Wronkę i Grzegorza Pasiuta. Pierwszy jest zawodnikiem dynamicznym i potrafi też nieszablonowo rozegrać krążek. Pasiut w mojej opinii jest chyba najlepszym polskim środkowym, o czym świadczy choćby to, że przez dwa lata utrzymał się w drużynie Niomanu Grodno, czyli mistrza Białorusi. Możemy żałować, że nie przyjechał też Michael Cichy. Nie od dziś wiadomo, że ma on naprawdę dobry strzał i potrafi zrobić „coś” z niczego.


W takim razie, co dalej z naszą reprezentacją? To odpowiedni moment by ją odmłodzić?


- Zdecydowanie. Musimy skupić się na naszej młodzieży. Oglądałem z bliska turniej EIHC w Janowie i tam włoscy trenerzy nie bali się postawić na młodszych graczy. Chcieli pokazać im prawdziwy, męski hokej i przepaść, jaka dzieli seniorski i juniorski hokej.


Mamy kilku fajnych młodych zawodników. Bartosz Fraszko, Mateusz Gościński, Jakub Jaworski, Adam Domogała to tylko część z graczy, którym trzeba dać szansę. Za oceanem jest też Filip Starzyński, grający w lidze akademickiej. Jemu też należy się lepiej przyjrzeć.


Czy trener Ted Nolan powinien utrzymać posadę?


- Nie do mnie należy ostateczna decyzja, ale chyba wszyscy widzieliśmy, że reprezentacja pod jego wodzą nie prezentowała się najlepiej. W ciągu dwóch lat obiecał awans do elity, a tymczasem za rok powalczymy o to, by z powrotem pojawić się na jej zapleczu. Wnioski, które przedstawił nam trener Nolan nie są odkrywcze. Przecież wszyscy wiemy, że szkolenie u nas kuleje, a zawodnicy mają problem z mentalnością.


Uważam, że reprezentacja Polski najlepiej radziła sobie wówczas, gdy jej trenerem był Jacek Płachta. Ktoś może nie lubić jego sposobu bycia, ale powinien mu oddać, że zrobił z kadrą naprawdę dobre wyniki. Przecież dwukrotnie do samego końca biliśmy się o awans do elity. Zespół był dobrze przygotowany pod względem fizycznym, imponował ogromnym zaangażowaniem i sercem do gry.


Ale w Polsce często zdarza się tak, że największe wiadra pomyj wylewamy na siebie. Za przykład może posłużyć tutaj lawina hejtu, jaka spadła na Jacka Płachtę po przegranym meczu z Austrią.


Zresztą w lidze jest podobnie. Trenerów zza granicy traktujemy z większą estymą, po sukcesie chwalimy i doceniamy. Jeśli natomiast coś im nie wyjdzie, to wina automatycznie zrzucana jest na zawodników. Chyba każdy z polskich klubów zatrudnił zagranicznego trenera, którego warsztat pracy i umiejętności trenerskie, mówiąc bardzo delikatnie, nie były najwyższych lotów.


Działacze zbyt często ulegają presji kibiców, a wiąże się to z tym, że ich hokejowa wiedza jest znikoma. Na ogół są to ludzie z nadania, samorządów lub tacy, którzy łożą duże pieniądze. Ubolewam nad tym, że w klubach nie ma dyrektorów sportowych z prawdziwego zdarzenia, którzy byliby łącznikami między trenerami i zarządem. Ciałem doradczym i wyjaśniającym, jak coś powinno wyglądać. Bo niekoniecznie wszystko jest tak, jak przedstawia to zarządowi trener.


A jak skomentuje Pan słowa trenera Teda Nolana, który mówił, że metody używane przez trenerów w Polsce sprawdzały się, ale w latach sześćdziesiątych.


- Trudno mi powiedzieć, co trener miał na myśli, bo jeśli chodzi o Polską Hokej Ligę, to chciałbym przypomnieć, że pracował w niej jeden polski trener, czyli Jacek Szopiński z PGE Orlika Opole. Z tej drużyny nie został powołany żaden zawodnik.


Widocznie te słowa musiały dotyczyć raczej trenerów pracujących w naszej lidze, którzy bazują na szkole czechosłowackiej czy wschodniej. Wydaje mi się, że trener Nolan niezbyt trafnie diagnozował sytuację w polskim hokeju. Może zbyt późno dotarły do niego niektóre informacje i przez to nie mógł postawić prawidłowej diagnozy.


Ba, nie można tego zrobić, gdy przyjeżdża się do Polski dwa lub trzy razy w roku i nie ogląda się na żywo spotkań. Działania firmowane jego nazwiskiem, wcale nie wynikały z jego wiedzy czy obserwacji, ale raczej z zaufania do poszczególnych osób, z którymi współpracował.


Kanadyjski szkoleniowiec zwrócił też uwagę na to, że zawodnicy mają spore problemy z przestawieniem się na system gry reprezentacji. Powielają klubowe nawyki zamiast grać według jego schematu.


- Jeśli chce się osiągnąć sukces, to należy współpracować na linii trenerzy klubowi – selekcjoner reprezentacji. Tą drogą poszli Szwajcarzy czy nawet Czesi. Kilkanaście lat temu systemem narodowym naszych południowych sąsiadów było „levé křídlo dozadu”. Na czym to polegało? Ano na tym, że lewoskrzydłowy miał sporo zadań defensywnych. W momencie ataku przeciwników dołączał do dwóch defensorów na linii niebieskiej, całkowicie blokując dostęp do własnej tercji. Taki zawodnik musiał mieć określone predyspozycje: być walecznym, mieć dobrą wydolność. Trenerzy takich graczy specjalnie selekcjonowali. Gdy widzieli odpowiednie umiejętności w środkowym lub prawoskrzydłowym, to chętnie zmieniali mu pozycję.


Ten schemat obowiązywał we wszystkich drużynach. Gdy takiego zawodnika obudziłoby się o północy i kazałoby mu się wejść na taflę, to jestem przekonany, że zadziałałby automatyzm i wiedziałby gdzie ma się ustawić.


Kto w takim razie powinien zastąpić Teda Nolana na stanowisku szkoleniowca reprezentacji Polski?


- Być może trzeba będzie rozważyć powrót Jacka Płachty, który potrafił unieść ten ciężar. Może dać szansę innemu polskiemu szkoleniowcowi?


Martwi mnie jednak inna rzecz. Od dłuższego czasu powołuje się asystentów trenerów, którzy mają nauczyć się rzemiosła i przygotować się do samodzielnej pracy. Może nie od razu objęcia pierwszej reprezentacji, ale najpierw ekip młodzieżowych. Krótko mówiąc zbierać szlify, by sukcesywnie piąć się w górę. Tymczasem wyrasta nam grono etatowych asystentów, którzy z różnych przyczyn nie podejmują samodzielnej pracy. Dlaczego tak się dzieje? Na to pytanie musimy sobie odpowiedzieć już w najbliższym czasie.


Jeśli ma to związek z faktem, że nie chcą pracować samodzielnie, to może nie ma sensu w nich inwestować? Wtedy trzeba dać szansę innym, bo naprawdę ich nie brakuje. Tymczasem w kwestiach reprezentacyjnych wszystko kręci się wokół tych samych osób i można odnieść wrażenie, że delikatnie zaczyna śmierdzieć to jakimś układem. Zresztą przykładem były wyjazdy na konferencje szkoleniowe organizowane przy okazji Mistrzostw Świata Elity. Zostali zabierani na nie jedni i ci sami. Żeby była jasność, nie kwestionuje obecności na tym szkoleniu głównych trenerów reprezentacji. Powinni pojawić się na niej ludzie z różnych stron Polski, żeby ta wiedza i najnowsze trendy dotarły do wielu innych trenerów. Wtedy efekt mógłby być znacznie lepszy.


Tymczasem w kraju mamy narzekanie, że brakuje polskich szkoleniowców, przygotowanych pod względem praktycznym i teoretycznym, którzy maja stosowne uprawnienia i skończyli kursy. Ale gdzie oni mają trenować? Na tym polu mamy ogromne zaniedbania i jest to spory kamyczek do ogródka rządzących tą dyscypliną w Polsce. Trzeba w końcu uporządkować te kwestie.


W tej chwili w ekstralidze samodzielnie będzie pracować tylko dwóch trenerów. Jacek Szopiński w Opolu i Marek Ziętara w Gdańsku. Jeszcze kilkanaście lat temu większą część trenerów stanowili Polacy. Dziś działacze klubowi wolą postawić na obcokrajowca, który zainteresowany jest końcowym wynikiem, a nie pracą z polskimi zawodnikami. Teraz ja zapytam, ilu zagranicznych trenerów utrzymało się w Polsce przez dłuższy czas?


Choćby Rudolf Roháček, Jiří Šejba i Robert Kaláber.


- Z tego grona tylko ten ostatni nie boi się postawić na młodzież. Dostał takie polecenie od działaczy i nie bał się tego zadania. Dla reszty najważniejszy jest wynik. Z tego są w pierwszej kolejności rozliczani.


Słabością polskiego hokeja są również sędziowie. Zawodnicy wynoszą z polskiej ligi wiele nawyków, które na arenie międzynarodowej skutkują wykluczeniami. Wspomniał o tym choćby kapitan polskiej reprezentacji Marcin Kolusz.


- To jest też kolejny kamyczek do naszego ogródka. Nie ulega wątpliwości, że nasi sędziowie powinni wyłapywać więcej fauli, które są popełniane kijem. Wszelkie hakowania, uderzania, bo później zostają nawyki. Na arenie międzynarodowej nic nie uchodzi płazem, bo pary sędziowskie świetnie ze sobą współpracują.


Problemem naszych sędziów jest także to, że nie są konsekwentni. Jeśli drużyna popełni dziesięć zahaczań, to wszystkie je trzeba odgwizdać. Wtedy poszczególni gracze nauczą się, że nie można grać w ten sposób.


Inna sprawa, że niektórzy sędziowie starają się wyrównać stan kar dla obu zespołów. Po co? Żeby czasem nikt nie miał do nich pretensji o to, że swoimi decyzjami wpłynął na losy meczu. Arbitrzy mają też zwyczaj naprawiania swojego błędu kolejnym błędem i ulegania presji zawodników oraz kibiców. W ten sposób tracą kontrolę nad meczem.



Rozmawiał Radosław Kozłowski.


W niedzielę część druga.

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • szop: Brynkus Kamiński niedlugo Jarczyk Worwa Bizub a z GKS Luq
  • Luque: Brynkus i Kamiński poszli chyba z juniorów i jakoś tak furory nie robią
  • Luque: Chodzi mi o zawodnika co zagrał sezon jak Bukowski i ktoś go od Was wykupił...
  • szop: Fabian Kapica... jedno jest pewne napewno z topowego gracza jeszcze nigdy nie zrobionu tu łamagi
  • Luque: A kiedy Podhale ostatnio wykupiło topowego gracza z ligi...
  • szop: a to mozesz sprawdzic sobie sam:)
  • szop: Wronka to taki gracz czy słaby?
  • szop: a jesli chodzilo Ci o fińska lige to takiego u Was nie kojarze
  • szop: nie chcialem Cie urazic ale Pasiut Kolusz Wronka itp itd jak przyszli do Was grali piach odeszli i od razu odzyli moze nie mam racji?
  • szop: Rac Mroczkowski wymieniac mozna dlugo dalej sadzisz ze to przypadki
  • Luque: Kolusz nie grał aż takiego piachu, Wronka przyszedł przeczekać pandemię
  • Luque: Mroczkowski grał dobrze 3 sezony, popatrz na liczby, a że obniżył loty to cóż
  • Luque: Cichy i Szczechura też grali dobrze z 3 lata i potem obniżyli loty
  • szop: moze dla Ciebie nie ale dla tych którzy wiedza na co go stac gral
  • szop: Dupuy tez rozumiem twierdzisz w drugim sezonie gral u Was lepiej
  • Luque: A F.Kapica i Ł.Kamiński to jakie mają liczby za zeszły sezon?
  • Luque: Powiem Ci tyle że Ubowski miał lepsze od Twoich asów
  • szop: to nie przypadki a wrecz potwierdzenie reguly :) zabawny jestes ale napewno lepsze jak Ubowski Krzyzek
  • szop: to nie sa moje asy zreszta Kappi nawet tu juz nie gra :) dawaj jakie mial te liczby
  • Luque: Krzyżek grał mało, a jak grał to w 4 linii, Ubo jest od niego dużo lepszy
  • szop: ale to niczyja wina ze gral malo a raczej wina GKS
  • Luque: Ubowski 12 pkt +3, Kamiński 7pkt -10, ale ponoć szaleje na taflach ;)
  • szop: ktore tak wlasnie niszczy graczy o czym tu mowa wiec nie rozumiem dlaczego tego nie widzisz
  • szop: czekam na te liczby Ubowskiego :D
  • Luque: Jak się nauczysz czytać to znajdziesz ;)
  • szop: rozbawiles mnie Luq dzieki w piatek dobry humor jak znalazl mozesz mnie jeszcze obrazic z braku argumentow spoko nie bede sie gniewac :)
  • szop: skoro stwiedziles ze bije moich asow sadzilem ze wiesz ale Ty mowisz wiecznie o rzeczach i faktach bez pokrycia :D do tego oburzasz sie jeszcze na fakty ktore sa jednoznaczne na emeryture tylko do GKS
  • Luque: No to Ty mi wymieniłeś Asów co są słabsi nawet od Ubowskiego i dalej żyjesz wypromowaniem Wronki ;)
  • szop: nawet przedwczesną
  • szop: Luq czy mysllisz ze kogos w NT jara badz jaral Fakt ze ktos sie z Nowego Targu wybil albo ze ktos sie przez to zalamal badz powazny tutaj tak jest zawsze
  • szop: czego o Tychach raczej powiedziec nie mozesz
  • Luque: Znam tu takich co wypisują tych gości z przeszłości i się tym jarają ;)
  • Luque: W Tychach czasem ktoś się przebije do składu i tyle, nie licząc Jeziorskiego
  • szop: jak bylem mlody to pol tej ligi to byli gracze Podhala ktorzy tutaj sie nie lapali
  • szop: sadze jednak ze zle to odbierasz tutaj to nic nowego dla nikogo
  • szop: wiesz z dobrymi grajkami jest jak z zajebiscie ladna dziewczyna kazdy ja chce przeleciec i wkoncu komus sie uda
  • szop: nawet Baranyk u Was nie byl juz soba
  • szop: gosc ktory ponizej pewnego poziomu nie schodzil... u Was jednak zszedl :)
  • Luque: Haha z tą dziewczyną to dobre ;p
  • Luque: Miałeś u siebie teraz Cichego i Szczechure i co powiesz? ;)
  • szop: ze chcialbym zeby zostali na nastepny sezon
  • Luque: Tak dobrze grają znowu? Też już odcinają kupony i dobrze to wiesz
  • szop: minales sie z tematem rozmowy ale jesli chcesz Cichy gorszy stad nie wyjdzie niz przyszedl z Unii
  • szop: nawet w tym wieku
  • Luque: Szczerze to jestem ciekaw jak będziecie wyglądać z tym kanadyjskim stylem gry
  • szop: sadze ze dobrze za Barskiego mielismy tego przyklad nie ma bardziej odpowiedniego miejsca niz Nowy Targ dla takiej gry pozyjemy zobaczymy mnie bardziej interesuja polnocno amerykanskie posilki za czaso Barskie Seed wrocil z malowania dachow Willick swietny srodkowy
  • Luque: Wasz prezes powiedział, że ma być twardo i przeciwnik ma wyjechać poobijany... ale ja w tej lidze tego nie widzę... a Cichy i Szczechura to się do takiej gry nie nadają, oni woleli zawsze kombinacyjną grę
  • Simonn23: Ubowski podpisał
  • szop: tu wiek moze byc istotny choc nie zapominajmy skad pochodza... wiesz od kazdej funkcji jest dany zawodnik Wronka tez raczej do tej funkcji nie pasuje ale koledzy zrobia mu duzo miejsca
  • Luque: Kapica też odpada z takiej gry ale on chyba odchodzi?
  • Luque: Fajnie że Ubowski zostaje, pora żeby zagrał najlepszy sezon i ustabilizował się na tym poziomie
  • szop: nie odpada czemu fakt nie nalezy do walczakow ale patrz jak to jest w NHL Crosby ma graczy co robia mu miejsce itp Kapi pewnie odejdzie choc sadze ze raczej licytuje kontrakt w Podhalu bo nie sadze by cieszyla go gra O NIE WIADOMO CO nie bedziemy plakac Damian to swietny grajek ale bardzo drogi i bardzo kontuzjogenny
  • szop: choc w NT to roznie jest bo tu wielu graczy ma indywidualnych sponsorow bo ludzi z sianem tutaj nie brak
  • szop: i jak ktos sie uprze to da ile trzeba patrz Patryk Wronka
  • szop: ciekawi mnie kogo trener przywiezie zza wielkiej wody
  • KubaKSU: To dziś Linus ?:)
  • unista55: Korenchuk miał nieprzeciętne umiejętności grając w Toruniu. "W pojedynkę" wygrał im parę spotkań. Ale co podziało się z nim w Tychach....?
  • hanysTHU: Na ctsport o 16:20 Słowacja -Czechy w towarzyskim utkàni, później Kanada-Česko MŚ u18
  • hanysTHU: Będzie co oglądać.
  • szop: unista Luq sie obrazi
  • szop: nie dobijaj go chociaz On wypiera fakty
  • szop: niczym typowy wyborca pisu :)
  • Luque: Heh nie trafiłeś szop ;) ale unita ma rację Korenczuk obniżył mocno loty u Nas, zresztą prawie każdy zagraniczny transfer na minus w zeszłym sezonie
  • szop: no dobra konfederacji :D
  • szop: 2 lata temu zaciag z Torunia tez chyba nie wypalil :D
  • Luque: No co Ty ja na Lewicę głosuję ;D
  • szop: Alan uciekaj stamtad gdziekolwiek jak chcesz jeszcze dobrze zarabiac przez jakis czas :) Luq nie wierze Ci :D
  • Luque: No Szop 2 lata temu zaciąg wypalił właśnie w PO jak przyszedł Sidor, przegraliśmy po super serii z Katowicami 1 bramką Wanackiego w dogrywce
  • szop: to fakt ale ile razy ich zwalnialiscie w trakcie sezonu
  • emeryt: Korenczuk zanim zjawił sie w Toruniu byl m.in królem szczelców na Ukr,kontynuował w Toruniu a zgasł w Tychach
  • Luque: Majkowski trenował to wiesz jak było
  • Oświęcimianin_23: Do Tychów to już na koniec kariery, trochę papieru zarobić:)
  • emeryt: w jednym klubie można obniżyć loty by w nowym odbudowac sie i znowu wznieść na wyżyny
  • emeryt: Bukowski w Sanoku byl gwiazdo ,tam grali na niego,w Tychach byl jednym z wielu
  • szop: Majkowski zrobil Majstra wiec moze to tez syndrom GKS
  • Luque: Stawiam, że Bukowski pójdzie do Ziętary i tam się może odbudować
  • emeryt: Golden Majka zniszczyla jakas tajemna siła co to siły w Tychach odbiera...
  • szop: Bukowski w Sanoku nie byl zadna gwiazda tam byli sami mlodzi chlopcy gwiazda stal sie po sezonie kiedy to przeszedl do GKS i zgasl jak iskra w wiadrze wody
  • emeryt: był Rudym Majkiem by w Oświecimiu lśnic blaskiem Golden Majka
  • Luque: Szop to gdzie Bukowski tego króla strzelców zrobił jak nie w Sanoku i przez to go Tychy wykupiły
  • emeryt: Bukowski nie był gwiazdo w Sanoku hmmm,król szczelców hmmm
  • emeryt: ja bym sie jeszcze nad takim Filipkiem pochylił...bez dwuznaczności
  • szop: po tytule krola strzelcow w Sanoku juz nie gral hmmmm
  • emeryt: chlopok ma warunki,gra twardo i dynamicznie,moze pkt nie robi ale ma dobre rokowania na klasowego zadaniowca
  • szop: chyba nie sadzisz ze zostal gwiazda przed sezonem bo wiedzieli ze bedzie mial krola strzelcow
  • Arma: Cięzko się dziwić chłopakowi, prawdopodobieństwo że powtórzyłby króla strzelców jest zerowe a tak ma w CV Tychy i pojedzie na tym już do końca sezonu
  • emeryt: szopie a dejze spokój
  • Arma: jezu, do końca kariery
  • Luque: Biłas chyba lepszy eme ale on znowu jakąś kontuzję załapał...
  • emeryt: taa Biłas i jeszcze ten jeden def
  • Luque: Ciekawe gdzie byłby teraz Maciej Witan gdyby nie to zawieszenie na 4 lata...
  • emeryt: oj tak,Witan mial zadatki na drigiego Wronusia
  • emeryt: podobna postura i dynamika
  • Luque: Mogą sobie żółwia zbić z Wielkiewiczem w sumie i napisać książkę pt. Jak koncertowo sobie zaprzepaścić karierę...
  • emeryt: taaa.
  • Luque: Ale te 4 lata moim zdanie to za dużo... 2 lata to już by wystarczyło
  • Simonn23: No ja w 2012 uznawałem Wielkiewicza za odkrycie roku więc... Trochę się jednak nie sprawdziło
  • Luque: On w ogóle może grać w jakichś amatorach czy coś?
  • szop: dyskwalifikacja nie pomogla :D ale Kojot teraz bezcenny
  • Arma: Nawet jakby to był rok kary, to i tak jest bardzo ciężko wrócić bo liga od paru sezonów ciągle się rozwija, to że 4 lata temu by sobie pykali nie oznacza że będą dzisiaj
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe