GieKSa po raz drugi wygrywa. Strzelanina w drugiej tercji
Hokeiści Tauronu KH GKS-u Katowice pokonali 4:2 Comarch Cracovię i prowadzą już 2:0 w półfinale PHL. Wszystkie bramki w dzisiejszym spotkaniu padły w drugiej tercji, a dublet ustrzelił Bartosz Fraszko.
Obie ekipy dość spokojnie rozpoczęły spotkanie. Jako pierwsi zaatakowali katowiczanie, ale pierw Bartosz Fraszko po podaniu Patryka Wronki nie zdołał oddać czystego strzału, a po chwili krążek po uderzeniu Martina Čakajíka odbił się od obrońcy. Kilka minut później w doskonałej sytuacji znalazł się Jakub Grof, ale guma po jego próbie obiła poprzeczkę. Przyjezdni przebudzili się dopiero w okolicach 10. minuty, a dobrą interwencją po strzale Filipa Drzewieckiego popisał się Shane Owen. Po kilkudziesięciu sekundach Kanadyjczyk ponownie popisał się swymi umiejętnościami, gdy na raty próbował pokonać go Pawieł Worobjow. W końcówce tej odsłony po raz kolejny doskonałą okazję zmarnował Fraszko, który nie trafił w odsłoniętą część bramki.
Drugą tercję gospodarze rozpoczynali w liczebnym osłabieniu, ale to oni jako pierwsi otworzyli wynik. Rafał Radziszewski popełnił fatalny błąd podczas wprowadzania krążka do gry. Przejął go Patryk Wronka i mimo rozpaczliwej interwencji krakowskiego bramkarza zdołał oddać celny strzał na pustą bramkę. Po straconym golu krakowianie przycisnęli miejscowych, ale to ponownie gracze Toma Coolena wpisali się na listę strzelców. Grof popędził na bramkę rywali i mimo asysty obrońców technicznym strzałem skierował krążek pod poprzeczkę. W 30. minucie mistrzowie Polski wrócili jednak do gry. Krystian Dziubiński i Damian Słaboń wyprowadzili kontrę i po serii podań celnym strzałem z bekhendu popisał się ten drugi. Trzy minuty później stan meczu wyrównał się. Gdy na ławce kar siedział Bogusław Rąpała, Teddy Da Costa objechał bramkę katowiczan i zdobył gola "od zakrystii".
Kanonada strzelecka trwała jednak dalej, a w głównej roli wystąpił tym razem Fraszko, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.Pierw zawodnik "GieKsy" po podaniu Wronki umieścił krążek nad interweniującym bramkarzem i co warte podkreślenia był to drugi gol katowiczan w tym meczu zdobyty w liczebnym osłabieniu. Czterdzieści pięć sekund później 23-letni napastnik ponownie uniósł ręce do góry w tryumfalnym geście po tym jak w zamieszaniu podbramkowym znowu znalazł sposób na Radziszewskiego. Jak się później okazało było to decydujące trafienie, po którym krakowianie już nie zdołali się podnieść. W trzeciej odsłonie goście jeszcze próbowali odwrócić losy meczu, czego przykładem był potężny strzał Da Costy z 51. minuty. Na niewiele się to jednak zdało i to katowiczanie po raz drugi zjeżdżają z lodu w glorii zwycięzców. Oznacza to, że do awansu potrzebują jeszcze dwóch wygranych. Teraz rywalizacja przenosi się do Krakowa, a mecze na lodowisku przy ul. Siedleckiego 7 zaplanowano na 15 i 16 marca.
Tauron KH GKS Katowice – Comarch Cracovia 4:2 (0:0, 4:2, 0:0)
1:0 Patryk Wronka (20:43, 4/5)
2:0 Jakub Grof – Oskar Krawczyk (25:25)
2:1 Damian Słaboń – Krystian Dziubiński, Petr Šinágl (29:34)
2:2 Teddy Da Costa – Petr Kalus, Tomáš Sýkora (32:50, 5/4)
3:2 Bartosz Fraszko – Patryk Wronka, Dušan Devečka (36:40)
4:2 Bartosz Fraszko - Dušan Devečka, Tomasz Malasiński (37:25)
Sędziowali: Paweł Breske, Paweł Meszyński (główni) – Michał Kogut, Marcin Polak (liniowi)
Strzały: 32 – 43.
Minuty karne: 16 – 8.
Widzów: 1300.
Stan rywalizacji: 2:0 dla Tauronu KH GKS-u Katowice (do czterech wygranych)
Tauron KH GKS: Owen (Kosowski n.g) – Wanacki (2), Čakajík; Vozdecký, Rohtla (2), Themár – Devečka, Martinka; Malasiński (2), Wronka, Fraszko (2) – Rąpała (4), Grof; Łopuski, Sawicki, Strzyżowski (2) – Krawczyk, Skokan; Dalidowicz, Krężołek, Majoch (2).
Trener: Tom Coolen.
Comarch Cracovia: Radziszewski (Łuba n.g) – Noworyta (2), Chaloupka (2); Sýkora, Da Costa, Kalus – Rompkowski, Kolesņikovs; Urbanowicz, Bryniczka (2), Drzewiecki – Dutka, Wajda; Domogała, Worobjow, Kapica – Szurowski (2); Zygmunt, Dziubiński, Słaboń, Šinágl.
Trener: Rudolf Roháček.
Komentarze