Słaboń: - Jesteśmy gotowi do walki o mistrzostwo!
– W Nowym Targu zagraliśmy dobrze taktycznie. To z pewnością nas podbudowało i jesteśmy gotowi do walki o mistrzostwo! - zapewnia napastnik Comarch Cracovii Damian Słaboń po zwycięstwie 3:1 z TatrySki Podhalem.
38-letni weteran polskich lodowisk w tym sezonie o wiele lepiej radzi sobie jako asystent, bowiem w 47 spotkaniach PHL 21 razy obsługiwał kolegów z drużyny. W wygranym 3:1 spotkaniu z TatrySki Podhalem Nowy Targ zdobył jednak najważniejszego gola, bowiem to jego trafienie z 59. minuty zapewniło zwycięstwo i ostatecznie awans Comarch Cracovii do wielkiego finału. Będzie to już dziewiąta walka o złoto w bogatej karierze zawodnika.
- Bardzo się cieszymy, że udało się zwycięsko zakończyć tę serię i wygraliśmy dwa razy w Nowym Targu. Rafał Radziszewski trzymał nas z tyłu, ale byliśmy też zdyscyplinowani w obronie.Wygraliśmy 4:0 z Podhalem i teraz mamy trochę czasu na regenerację przed finałowymi potyczkami z GKS Tychy – mówi Damian Słaboń w wywiadzie dla oficjalnej strony klubu.
Jak zapewnia zawodnik, w szatni była radość, ale obyło się bez wielkiej euforii. Ta przyjdzie dopiero po ewentualnej obronie tytułu najlepszej drużyny w kraju. – Będziemy cieszyć się po – nie zapeszajmy – zdobyciu mistrzostwa Polski.Na to liczą wszyscy, zarówno my zawodnicy, jak i kibice. Chcemy po raz kolejny pokonać tyszan w finale – zapewnia zawodnik, który pod koniec meczu został ukarany dwoma minutami za uderzanie. Po wyjściu z boksu doświadczony gracz przejął krążek i strzałem do pustej bramki ustalił wynik spotkania.
- Była to głupia kara, gdyż do końca pozostawały trzy minuty. Siedząc w boksie miałem wysokie ciśnienie, gdyż chciałem aby chłopaki z drużyny wybronili osłabienie. Na całe szczęście, gdy opuszczałem boks kar, wywalczyłem krążek i uderzyłem celnie do pustej bramki. Wspaniałą robotę wykonali jednak moi koledzy, bo wybronili się w czwórkę – cieszy się Słaboń.– W Nowym Targu zagraliśmy dobrze taktycznie. To z pewnością nas podbudowało i jesteśmy gotowi do walki o mistrzostwo! – podsumowuje.
Pierwsze mecze wielkiego finału odbędą się 21 i 22 marca na tyskim lodowisku. Po trzech dniach rywalizacja przeniesie się do Krakowa. Zwycięzca czterech spotkań zapewni sobie tytuł najlepszej drużyny w kraju.
Komentarze