Białoruś: Awansował do elity na lodzie, a teraz musi tego dokonać jako prezydent
Po roku urzędowania ze stanowiska Prezydenta Białoruskiego Związku Hokeja na Lodzie ustąpił Siemion Szapiro. Jego następcą został były reprezentant kraju Giennadij Sawiłow, który w 2002 wywalczył z kadrą awans do światowej elity.
Wybory nowych władz odbyły się przy okazji zjazdu hokejowej federacji (BIHA), który miał miejsce w Mińsku. Szapiro, będący następcą Igora Raczkowskiego złożył raport ze swojej rocznej działalności, w czasie której doszło do wypadnięcia poza szeregi elity męskiej reprezentacji seniorskiej oraz do lat 20. Okres swojego panowania określił jako zdecydowanie niesatysfakcjonujący, w konsekwencji czego ustąpił ze stanowiska.
O swoim przewodnictwie krajowemu związkowi powiedział – Nie wykonałem żadnego z postawionych przede mną zadań i dlatego podjąłem taką decyzję. Wydaje mi się, że na czele związku powinien stanąć ktoś wywodzący się wprost z hokeja. Dziękuję tym wszystkim, którzy pomagali mi przez ten rok. Życzę mojemu następcy, by nie popełniał błędów ostatnich lat.
Nowy prezydent faktycznie wywodzi się wprost z hokeja. 41-letni Sawiłow to były zawodnik i reprezentant kraju. Jego wybór nie budził żadnych zastrzeżeń. Członkowie BIHA byli w tej decyzji jednogłośni.
Sawiłow przez 15 lat grał na najwyższym poziomie krajowego hokeja, dwukrotnie był mistrzem Białorusi. W latach 2000-2002 reprezentował barwy CSKA Moskwa. Na własnej skórze doświadczył zadania, które obecnie stoi przed białoruskimi zawodnikami, bowiem w 2002 był członkiem drużyny, która wywalczyła awans do elity. Przyczynił się do tego zdobyciem 4 goli i 4 asyst. Dane mu było również wystąpić w kadrze w pierwszym światowym czempionacie po wywalczeniu promocji do najwyższej dywizji.
Karierę czynnego gracza zakończył 8 lat temu, będąc zawodnikiem Mietałłurga Żłobin. Nie zaprzestał jednak swoich kontaktów z lodowiskiem, bowiem rozpoczął grę amatorską, już poza zorganizowanymi pod związkowymi auspicjami rozgrywkami. Podjął edukację trenerską, a także występował w telewizji w roli eksperta. Ponadto pracował w dużej firmie logistyczno-transportowej, a także ukończył studia na politechnice z zakresu urządzeń oraz systemów biotechnicznych i medycznych.
W przyszłym roku po raz pierwszy od 15 lat Białorusi zabraknie w stawce najlepszych 16 drużyn globu. Pierwszym zadaniem jest zatem powrót do tego grona przy okazji najbliższego turnieju dywizji IA, który odbędzie wiosną w Kazachstanie. Spadkowiczom z elity przyjdzie zmierzyć się tam z będącymi w tej samej sytuacji co oni Koreańczykami z południa, Węgrami, Słowenią, debiutującą Litwą oraz oczywiście ekipą gospodarzy. Kolejnym ważnym celem jest wywalczenie awansu do Igrzysk Olimpijskich w Pekinie w 2022 roku, po tym jak Białorusinów zabrakło zarówno w Soczi w 2014, jak również w tegorocznej olimpiadzie w Pjongczang.
Jednym z ważniejszych zadań stojących przed Sawiłowem jest także uporządkowanie stosunków panujących pomiędzy związkiem a najlepszych klubem w kraju, występującym w lidze KHL Dynamem Mińsk. Trzeba również zająć się zoptymalizowaniem struktury rozgrywek ligowych oraz szkołami hokejowymi dla młodzieży.
- Na Białorusi w ciągu ostatnich 10-15 lat nie pojawił się ani jeden zawodnik formatu światowego. Konieczne zatem jest przeanalizowanie tej sytuacji, poznanie przyczyn takiego stanu i odpowiednie zajęcie się hokejem młodzieżowym. Konieczne jest zwiększenie efektywności działań, tak by kibice mogli zobaczyć odpowiednią dynamikę zmian – w ten sposób nakreślił swoje spojrzenie na kwestię szkolenia nowy sternik hokejowej centrali, który nie jest zwolennikiem hurtowego naturalizowania graczy celem wcielania ich do reprezentacji kraju – Myślę, że nasze szkoły hokejowe muszą po prostu bardziej efektywnie pracować. To nie może być problem, aby te placówki przygotowały 30 zawodników, którzy są zdolni reprezentować narodowe barwy.
Sawiłow musi również zmierzyć się z problemem wyboru nowego szkoleniowca kadry. W czasie ostatnich mistrzostw świata w Danii Dave’a Lewisa zastąpił Siergiej Puszkow, co było wynikiem bardzo słabych wyników oraz gry reprezentacji. Według nowego sternika krajowej federacji jest około tuzina kandydatów, jednakże nie podano żadnych konkretnych nazwisk, ale jest prawie pewne, że w decydującej rozgrywce pozostaną szkoleniowcy rosyjskojęzyczni: - Nie chciałbym żeby to był obcokrajowiec, a już na pewno nie ktoś z Ameryki Północnej. Kompetencje niektórych kandydatów budzą pewne wątpliwości, a pamiętajmy, że do MŚ dywizji IA zostało raptem 10 miesięcy. Dziś nie ma widoków na graczy pokroju Saleja, Cyplakoua, czy Hrabouskiego. Dlatego sukces może zapewnić nam tylko drużyna grająca z pełnym poświęceniem i niezłomną dyscypliną – powiedział Sawiłow.
Komentarze