MŚ elity: Znane są już dwie pary ćwierćfinałowe (WIDEO)
Finlandia – Szwajcaria i Czechy – USA to dwie pierwsze pary ćwierćfinałowe. Finowie wygrali grupę B, a hat-trickiem popisał się Sebastian Aho. Szwajcarzy przypieczętowali awans zwycięstwem 5:1 nad Francją.
Dzień w Kopenhadze zaczął się od bardzo ważnego pojedynku Szwajcarii z Francją, którego wynikiem zainteresowana była również Słowacja, ściskająca kciuki za „Trójkolorowych”, bowiem ich wygrana przedłużała nadzieje naszych południowych sąsiadów na promocję do dalszej części turnieju. Helweci nie zamierzali wypuszczać z rąk awansu, który przed rozpoczęciem meczu był w pełni od nich zależny i w 13.minucie Gregory Hofmann strzałem z koła bulikowego otworzył wynik bramkowy. Anthony Rech zmarnował doskonałą okazję do wyrównania, a dosłownie w odpowiedzi na to ruszyła szwajcarska kontra zakończona strzałem Nino Niederreitera obronionym przez Floriana Hardy’ego, który nie był w stanie nic poradzić przy dobitce Enzo Corviego. W końcówce tercji Leonardo Genoni, strzegący bramki Helwetów uratował swój zespół przed stratą gola po ataku Valentina Claireauxa.
Czarne chmury przykryły francuskie niebo, gdy „Trójkolorowi” zmuszeni byli bronić się przez pełne dwie minuty w podwójnym osłabieniu po tym, jak za zahaczanie do boksu kar odesłani zostali Kevin Hecquefeuille i Alexandre Texier. Francuzi wyszli z tej opresji cało, dzielnie broniąc się przed strzałami rywali. To co udało się przetrwać w podwójnym osłabieniu, tego nie dane było przetrzymać podopiecznym Dave’a Hendersona po wykluczeniu Claireauxa za spowodowanie upadku przeciwnika. Uderzeniem z koła bulikowego na dalszy słupek, trzecią bramkę dla Helwetów zdobył Ramon Untersander.
Pierwsze minuty trzeciej tercji przyniosły dwa gole. Najpierw na 4:0 samobójcze trafienie zaliczył obrońca Hugo Gallet, który przeciął tor lotu krążka uderzonego przez Kevina Fialę, a po chwili pierwsza zdobycz pojawiła się na koncie Francuzów po dotknięciu gumy przez Guillaume’a Leclerca. Francuzi zamiast wykorzystać okres gry w przewadze, to jeszcze stracili w tym czasie kolejnego gola. Tak się stało podczas odsiadywania kary przez Corviego za przeszkadzanie bramkarzowi. W tym czasie Simon Moser po wjechaniu w tercję „Trójkolorowych” wypalił nie do obrony i ustalił wynik końcowy spotkania na 5:1 dla Szwajcarów, którzy zapewnili sobie awans do ćwierćfinału z 4.miejsca w grupie A przy okazji pozbawiając szans na promocję Francuzów i Słowaków.
Szwajcaria – Francja 5:1 (2:0, 1:0, 2:1)
1:0 Gregory Hofmann – Gaëtan Haas – Mirco Müller (12:21)
2:0 Enzo Corvi – Nino Niederreiter – Timo Meier (15:09)
3:0 Ramon Untersander – Roman Josi – Enzo Corvi (37:12, gol w przewadze 5/4)
4:0 Kevin Fiala - Gaëtan Haas – Michael Fora (42:21)
4:1 Guillaume Leclerc – Florian Chakiachvili – Jordann Perret (43:10)
5:1 Simon Moser – Joël Vermin - Mirco Müller (53:46, gol w osłabieniu 4/5)
Strzały: 34 - 20
Kary: 8 - 8
Widzowie: 6573
Ostatni dzień zmagań grupowych w Herning rozpoczął mecz, w którym obie ekipy mogły potwierdzić swoje rezerwacje hotelowe, bowiem na pewno zagoszczą w Danii dłużej niż tylko do końca pierwszej części turnieju. Finowie przetrwali dwuminutowe osłabienie będące wynikiem kary nałożonej na Mikkę Koivisto za przeszkadzanie, po czym zdobyli swoją pierwszą bramkę w tym spotkaniu. Jej strzelcem został Sebastian Aho, najlepszy w tym momencie snajper turnieju (7 goli), który dzięki temu trafieniu zyskał dwie bramki przewagi nad innymi uczestnikami tego meczu, Patrickiem Kanem i Teuvo Teräväinenem, znajdującymi się w rankingu strzeleckim tuż za 20-latkiem z Carolina Hurricanes. Aho trafił jeszcze raz w tej tercji, zachowując największą czujność ze wszystkich zawodników będących na tafli. Dopadł do krążka odbitego od bandy za bramką i skierował go do odsłoniętej części świątyni Keitha Kinkaida.
W drugiej tercji Finom udało się jeszcze podwyższyć swoje prowadzenie. W końcowych fragmentach tej części meczu po wygranym wznowieniu, krążek trafił do Markusa Nutivaary. Do odbitej po jego strzale gumy dopadł Mikko Rantanen, wrzucając ją za linię bramkową Amerykanów. Podopieczni Lauriego Marjamakiego pewnym krokiem zmierzali do zwycięstwa w tym meczu, a co za tym idzie do wygrania rozgrywek grupy B.
Po dobitce strzału Sakariego Manninena, Marko Anttila zdobył czwartego gola dla Finlandii. Sytuacja została zgłoszona przez Jeffa Blashilla do challengu. Trener amerykański dopatrywał się przeszkadzania bramkarzowi, ale sędziowie nie podzielili tej opinii. Taką samą wątpliwość miał jego vis-á-vis Marjamaki, po akcji zakończonej celnym strzałem Kane’a, ale i tym razem sędziowie nie przychylili się do trenerskiej interpretacji. Na ławkę kar odesłany został Dylan Larkin za spowodowanie upadku przeciwnika, a w tym czasie popisujący się świetną skutecznością Finowie zdobyli piątą bramkę w meczu. Jaj autorem został Kasperi Kapanen. „Jankesi” udzielili natychmiastowej odpowiedzi na to. Chris Kreider wrzucił krążek pod bramkę rywala, ten przeszedł po kiju Kane’a, trafiając ostatecznie do Dereka Ryana, który z powietrza uderzył wprost do siatki. Amerykanie kontynuowali grę bez Kinkaida, po to by wzmocnić siłę rażenia w ofensywie, ale manewr ten nie przyniósł spodziewanych efektów, natomiast przysłużył się Aho do skompletowania hat-tricka.
Finlandia – USA 6:2 (2:0, 1:0, 3:2)
1:0 Sebastian Aho – Veli-Matti Savinainen (10:17)
2:0 Sebastian Aho – Markus Nutivaara (17:15)
3:0 Mikko Rantanen - Markus Nutivaara – Mikael Granlund (37:51)
4:0 Marko Anttila – Sakari Manninen (47:42)
4:1 Patrick Kane – Charlie McAvoy (51:33, gol w przewadze 5/4)
5:1 Kasperi Kapanen – Eeli Tolvanen - Veli-Matti Savinainen (53:57, gol w przewadze 5/4)
5:2 Derek Ryan - Patrick Kane - Chris Kreider (54:44)
6:2 Sebastian Aho – Tommi Kivisto (56:45, gol do pustej bramki)
Strzały: 36 - 37
Kary: 8 - 10
Widzowie: 6343
Komentarze