MŚ elity: Kolejna porażka Korei i cenne zwycięstwo Słowacji (WIDEO)
Słowacy w ważnym dla siebie spotkaniu pokonali Austriaków 4:2, co na razie daje im awans do ćwierćfinałów turnieju. Koreańczycy natomiast zanotowali trzecią porażkę w trzecim meczu, tym razem dając się pokonać Łotyszom 0:5.
W dzisiejszym popołudniowym meczu grupy A spotkały się ze sobą zespoły, które jak na razie zajmują miejsca w dolnych rejonach tabeli, wyprzedzając jedynie Białoruś, mającą zerowy dorobek punktowy. Co prawda, widmo spadku może zaglądać w oczy jedynie Austriaków, ponieważ Słowacy jako gospodarze przyszłorocznego czempionatu są bezpieczni i niezależnie od zajętej pozycji pozostaną w rywalizacji najlepszych drużyn świata. Już po półtorej minucie meczu Brian Lebler skutecznie uderzył w kierunku bramki rywala. Krążek odbił się jeszcze od Andreja Sekery, myląc całkowicie Patrika Rybára. Słowacy dosyć szybko odpowiedzieli rywalom po precyzyjnym uderzeniu Marcela Haščáka, na co dzień grającego dla czeskiej Komety Brno.
Tomáš Jurčo za atak na rywala otrzymał na koniec pierwszej tercji dwuminutową karę, ale kiedy tylko wrócił do gry postanowił zrehabilitować się za swoją porywczość i dał Słowacji pierwsze prowadzenie w meczu. W 29.minucie po bramce Christiána Jaroša, nasi południowi sąsiedzi odskoczyli rywalom na dwubramkowe prowadzenie, mądrze i systematycznie budując bezpieczną przewagę.
Po niespełna dwóch minutach gry w ostatniej tercji dobrą akcją popisał się Peter Schneider, który znajdując się sam na sam z obrońcą Martinem Fehérvárym, mającym na koncie dwie asysty w tym spotkaniu, odpowiednim balansem ciała doprowadził do utraty kija przez rywala i zdobył kontaktową bramkę. Podczas gry Słowaków w przewadze na około 8 minut przed końcem spotkania podpieczni Craiga Ramseya nie wykorzystali świetnej okazji do podwyższenia rezultatu, kiedy Ladislav Nagy precyzyjnie obsłużył Dominika Graňáka, który był tuż przed golkiperem austriackim Bernhardem Starkbaumem, ale nieprecyzjne przyjęcie gumy pozwoliło bramkarzowi przemieścić się w odsłonięte wcześniej miejsce i zapobieżenie utracie czwartego gola. Na koniec meczu, kiedy podopieczni Rogera Badera grali już bez bramkarza, samobójczego gola zaliczył Dominic Zwerger, próbujący zablokować strzał Michala Krištofa, którego uznano zdobywcą bramki.
Austria – Słowacja 2:4 (1:1, 0:2, 1:1)
1:0 Brian Lebler – Fabio Hofer (1:33)
1:1 Marcel Haščák – Marek Hovorka - Marek Ďaloga (4:13)
1:2 Tomáš Jurčo – Ladislav Nagy - Martin Fehérváry (22:13)
1:3 Christián Jaroš - Martin Fehérváry (29:00)
2:3 Peter Schneider – Michael Raffl (41:43)
2:4 Michal Krištof (59:29, do pustej bramki)
Strzały: 22 – 30
Kary: 8 - 4
Widzowie: 6094
Tabela grupy A
Miejsce | Drużyna | Mecze | Punkty |
1. | Rosja | 3 | 9 |
2. | Szwecja | 3 | 9 |
3. | Szwajcaria | 2 | 5 |
4. | Słowacja | 3 | 4 |
5. | Francja | 3 | 3 |
6. | Czechy | 2 | 2 |
7. | Austria | 3 | 1 |
8. | Białoruś | 3 | 0 |
Łotysze dzielnie walczą o awans do ćwierćfinału spotkali się z najsłabszą ekipą grupy B, którą są debiutanci w światowej elicie, Koreańczycy z południa. Podopieczni Jima Paeka bronili się dzielnie przez blisko 12 minut, aż w końcu Gints Meija otworzył wynik spotkania dając prowadzenie Łotyszom. Pod koniec pierwszej odsłony meczu byli podopieczni naszego selekcjonera Teda Nolana zdobyli drugiego gola, po tym jak Rudolfs Balcers podał tuż przed koreańską bramką do Ronaldsa Keninsa, a ten tylko dopełnił formalności, mając odsłonięty cel.
Jin Kyu Park w 24.minucie nieprzepisowo zaatakował na lodzie strzelca pierwszej bramki Meiję, który z grymasem bólu zjechał z lodu, a za chwilę do szatni musiał udać się z tytułu niedyspozycji po starciu z rywalem, Andris Dzerins. Łotysze swoją przewagę potwierdzili kolejnym trafieniem. Świetnym podaniem pod samą bramkę, pomiędzy dwoma rywalami, popisał się Martins Karsums, a wykończenie należało do Robertsa Bukartsa z czeskiego HC Zlin.
Po półtorej minucie trzeciej tercji Łotysze grający w przewadze po nałożeniu kary na Michaela Swifta, zdobyli czwartego gola, co po części było zasługą niezbyt dobrej interwencji bramkarza Azjatów, Matta Daltona. Strzelcem gola został Rudolfs Balcers, który zaliczył asystę przy golu na 2:0. Trzecią tercję tego meczu pewnie na długo zapamięta Swift. Najpierw podczas, gdy przebywał na lawce kar, jego drużyna stracił czwartą bramkę, a to ne był jeszcze koniec jego problemów. W 56 minucie i 43 sekundzie powędrował ponownie w miejsce odosobnienia za uderzanie rywala kijem. Po powrocie na lód, przebywał na nim dokładnie 11 sekund, po czym skierowany został do boksu kar za atak kijem trzymanym oburącz. Oznaczało to tyle, iż Koreańczycy już do końca spotkania muszą grać w osłabieniu. Gdy wydawało się, że mecz w ich wykonaniu zakończy się czterema bramkami straty, na sekundę przed końcową syreną gola zaaplikował im po raz drugi w tym spotkaniu Roberts Bukarts, a Rodrigo Abols zaliczył trzecią asystę tego dnia. Sytuacja Azjatów staje się mocno nie do pozazdroszczenia. Przegrywają mecz za meczem, nie mając pomysłu na podjęcie wyrównanej walki z którymkolwiek z rywali.
Korea Południowa – Łotwa 0:5 (0:2, 0:1, 0:2)
0:1 Gints Meija - Kristians Rubins (11:46)
0:2 Ronalds Kenins - Rudolfs Balcers – Rodgrigo Abols (18:45)
0:3 Roberts Bukarts - Martins Karsums – Kristaps Sotnieks (28:22)
0:4 Rudolfs Balcers – Miks Indrasis - Rodgrigo Abols (41:33, gol w przewadze 5/4)
0:5 Roberts Bukarts - Rodgrigo Abols - Miks Indrasis (59:59, gol w przewadze 5/4)
Strzały: 16 - 38
Kary: 18 - 4
Widzowie: 5227
Tabela grupy B
Miejsce | Drużyna | Mecze | Punkty |
1. | USA | 3 | 8 |
2. | Kanada | 3 | 7 |
3. | Finlandia | 2 | 6 |
4. | Łotwa | 3 | 5 |
5. | Norwegia | 2 | 3 |
6. | Dania | 3 | 2 |
7. | Niemcy | 3 | 2 |
8. | Korea Południowa | 3 | 0 |
Komentarze