MŚ elity: 180 minut Rosjan bez straty gola i trzecia przegrana Niemców (WIDEO)
Na dwóch przeciwległych biegunach znajdują się dwie najlepsze ekipy tegorocznej olimpiady. Złoci Rosjanie wygrywają na MŚ każdy mecz do zera, a srebrni Niemcy już trzykrotnie zjeżdżali z lodu pokonani.
W pierwszym poniedziałkowym meczu grupy A był jeden wyraźny faworyt, a mianowicie reprezentacja Rosji, która miała łatwo uporać się z Białorusinami, pozostającymi po dwóch spotkaniach bez punktu. Popisy strzeleckie „Sbornej” rozpoczął Pawieł Daciuk, który objechał bramkę Witalija Trusa i strzałem „od zakrystii” umieścił krążek w sieci. Na 3 minuty przed końcem pierwszej tercji słupek uratował podopiecznych Dave’a Lewisa przed utratą drugiej bramki po strzale Kiriłła Kaprizowa. W końcowych fragmentach tercji Igor Szestiorkin wybronił swój zespół dwukrotnie przed utratą gola, choć gwoli ścisłości za pierwszym razem pomocny okazał się słupek, a dopiero przy dobitce golkiper interweniował udanie ramieniem. Rosjanie oddali trzy razy więcej strzałów w pierwszych 20 minutach tego meczu. Bilans uderzeń wynosił 12-4 dla „Sbornej”.
Blisko pokonania Szestiorkina był w początkowej fazie drugiej tercji Jegor Szarangowicz, ale znów rosyjski golkiper wykazał się nie małymi umiejętnościami. Rosjanie mieli to spotkanie pod kontrolą, a swoją przewagę udowodnili w 26.minucie zdobywając drugiego gola po uderzeniu Maksima Szałunowa. W połowie meczu Ilja Kabłukow, asystujący przy golu na 2:0, zdobył swoją własną bramkę, a przy obu tych trafieniach kluczowymi podaniami popisał się Aleksandr Barabanow. Białorusini byli w zasadzie tylko tłem dla rozpędzonej „czerwonej maszyny”. Na dwie minuty przed końcem tercji zafundowali sobie problemy w postaci gry w osłabieniu po wykluczeniu Uładzimira Dzianisaua, co oczywiście spotkało się z konsekwencjami w postaciu drugiej tego dnia bramki Daciuka, który precyzyjnie uderzył z obrzeży koła bulikowego.
Strzelanie w trzeciej tercji rozpoczął Maksim Mamin, który zmienił tor lotu krążka po strzale Nikity Zajcewa. Gola ustalającego końcowy rezultat zdobył Kiriłł Kaprizow. Asytował mu Daciuk, który zdobył 3 punkty (1G + 2A) w tym spotkaniu. Kluczowe podanie zaliczył także Jewgienij Dadonow, zdobywca dwóch asyst w pojedynku z Białorusinami. To już trzeci mecz Rosjan na MŚ, a ich konto strat cały czas wskazuje zero. Oznacza to, iż „czystym kontem” popisał się w swoim debiucie Szestiorkin, który obronił wszystkie ….. strzałów rywali.
Białoruś – Rosja 0:6 (0:1, 0:3, 0:2)
0:1 Pawieł Daciuk – Jewgienij Dadonow (5:27)
0:2 Maksim Szałunow – Aleksandr Barabanow – Ilja Kabłukow (25:55)
0:3 Ilja Kabłukow - Aleksandr Barabanow – Nikita Triamkin (29:25)
0:4 Pawieł Daciuk – Dinar Chafizullin - Maksim Szałunow (39:26, gol w przewadze 5/4)
0:5 Maksim Mamin – Nikita Zajcew (45:16)
0:6 Kiriłł Kaprizow - Pawieł Daciuk - Jewgienij Dadonow (47:37)
Strzały: 18 - 27
Kary: 4 - 2
Widzowie: 6360
Niepokonani po dwóch meczach Amerykanie spotkali się w meczu grupy B z mającymi na koncie dwie przegrane wicemistrzami olimpijskimi, Niemcami. W bramce naszych zachodnich sąsiadów zadebiutował na mistrzostwach Niklas Treutle i zmiana ta okazała się udana, bowiem golkiper Thomas Sabo Ice Tigers Norymberga ratował swój zespół raz po raz po strzałach Amerykanów, tak jak to miało miejsce na dziewięć i pół minuty przed końcem premierowej odsłony spotkania, kiedy wyciągniętym kijem obronił krążek zmierzający do odsłoniętej części bramki po uderzeniu Cama Atkinsona. W zasadzie wydawało się, że w tej sytuacji można już śmiało mowić o prowadzeniu USA, ale bramkarz niemiecki wykazał się niesamowitymi umiejętnościami. Dobrą okazję do strzelenia gola miał także Dylan Larkin. Na dwie i pół minuty przed końcową syreną za uderzanie kijem na ławkę kar powędrował Tage Thompson, co otworzyło przed Niemcami okazję do łatwiejszego przedostania się w strefę obronną Amerykanów i zagrożenie bramce Keitha Kinkaida, z czym ewidentnie mieli do tej pory problem. „Jankesi” nie ulegli naporom rywali i po 20 minutach wynik pozostawał bezbramkowy.
Treutle swoje popisy bramkarskie kontynuował również w drugiej tercji, co szczególnie dało się zauważyć w okresie gry w osłabieniu po wykluczeniu Frederika Tiffelsa, a zaraz po zakończeniu jego kary, po odesłaniu w miejsce odosobnienia Jonasa Müllera. 27-letni golkiper dokonywał cudów w bramce, ratując swoją drużynę przed utratą gola. Przyszło mu nawet bronić przez minutę podwójnego osłabienia po ukaraniu za atak kolanem Daniela Pietty. Kiedy wydawało się już, że również z tą przeszkodą Treutle sobie poradzi, wpadła bramka zdobyta przez kapitana „Jankesów” Patricka Kane’a. Niemcy ewidentnie nie nadążali za szybko i dobrze grającymi Amerykanami, co kończyło się kolejnymi okresami gry w osłabieniu naszych zachodnich sąsiadów. Na 24 sekundy przed końcem kary Moritza Müllera, gola na 2:0 dla USA zdobył Derek Ryan, któremu asystował strzelec bramki otwierającej to spotkanie, czyli Kane. Po ukaraniu Blake’a Colemana, a następnie bramkarza Kinkaida za opóźnienie gry, Niemcom przyszło przez minutę i 20 sekund grać w podwójnej przewadze, co i tak nie pomogło im w zdobyciu pierwszej bramki w tym spotkaniu.
W trzeciej tercji obraz meczu niewiele się zmienił. Amerykanie mieli pod kontrolą to co działo się na tafli, natomiast Niemcy starali się za wszelką cenę zdobyć bramkę. Ta sztuka im się nie udało, co oznaczało zachowanie „czystego konta” przez Kinkaida, który obronił ….. strzałów podopiecznych Marco Sturma. Za to „Jankesi” podwyższyli jeszcze swoje prowadzenie, zdobywając bramkę na 9 minut przed końcową syreną. Celnym trafieniem popisał się Alex DeBrincat. Przy każdym z goli swój udział miał kapitan drużyny, Kane, który zaliczył dwie asysty i bramkę.
USA – Niemcy 3:0 (0:0, 2:0, 1:0)
1:0 Patrick Kane – Johnny Gaudreau – Cam Atkinson (30:02, gol w przewadze 5/4)
2:0 Derek Ryan - Patrick Kane – Quinn Hughes (32:07, gol w przewadze 5/4)
3:0 Alex DeBrincat – Patrick Kane (50:38)
Strzały: 36 - 24
Kary: 8 - 12
Widzowie: 10301
Komentarze