WSM Liga: Nożownik na treningu Jágra w Kladnie
Poranny trening Rytíři Kladno został zakłócony pojawieniem się człowieka, który groził nożem i wzywał do bokserskich pojedynków.
Rytíři Kladno prowadzą 2:0 po dwóch wyjazdowych meczach w Czeskich Budziejowicach w półfinale ligi. Wydawałoby się, że jest wręcz sielankowo, lecz tą przyjemną atmosferę zakłócił incydent do którego doszło podczas dzisiejszego porannego treningu.
Na lodowisku pojawił się mężczyzna ubrany w koszulkę reprezentacji Czech z napisem „Charlie” na tylnej stronie. Samo zakłócenie przebiegu zajęć nie było najgorsze w jego wizycie. Nieprzyjemnie zrobiło się, gdy niejaki „Charlie” wyciągnął nóż. Na lodzie przebywał wtedy między innymi Jaromír Jágr.
- Kiedy ten człowiek wjechał na lód, na tafli przebywał Jágr. Co prawda nie doszło do kontaktu fizycznego, ale obaj spotkali się w jednym miejscu. Za chwilę przestało być zabawnie, kiedy niespodziewany gość wyjął nóż. Do tego wszystkiego mieliśmy jeszcze w tym czasie wizytę młodzieży szkolnej z Litomierzyc. Sytuacja nie była przyjemna – opowiadał o zdarzeniu rzecznik prasowy Rytíři Kladno, Vit Heral.
Według informacji portalu Vaše Kladno, który jako pierwszy doniósł o całym zajściu, mężczyzna w średnim wieku groził obecnym, że ich „potnie” nożem, a hokeistów wzywał do bokserskich pojedynków.
- Początkowo zawodnicy brali z humorem całą sytuację i zachowanie tego mężczyzny, ale kiedy wyciągnął nóż wszyscy zobaczyli, że to nie są już żarty i szybko wezwaliśmy straż miejską, która interweniowała perfekcyjnie – kontynuuje Heral.
"Charlie" w obecności funkcjonariuszy straży miejskiej.
Okazało się, że „Charlie” nie pierwszy raz pojawił się w pobliżu hokeistów – Tego pana znają również w innych klubach. Powinni go znać w Sparcie Praga również. Za nami pojechał nawet do Czeskich Budziejowic, gdzie nagle pojawił się w hotelu. To nie było przyjemne.
Zawodnikom, na czele z Jágrem, jak również odwiedzającym ich uczniom, udało się uciec i nikt nie odniósł żadnych obrażeń. – Napastnik został wyprowadzony z hali i przekazany przez miejskich strażników policji czeskiej, która dalej poprowadzi całą sprawę – opowiada o zakończeniu dzisiejszego zajścia Heral.
Komentarze