"Hollywood", czyli nie tylko Kaláber. Wieloletni trener kadry oskarża
Ćwierćfinał play-offów pod znakiem oskarżeń o symulowanie i mocne słowa trenera pod adresem rywali w wywiadzie. "Skąd my to znamy?" chciałoby się powiedzieć...
Lillehammer to jedna z tych drużyn, które bardzo dużo symulują, a ich zawodnicy ciągle kładą się na lodzie Ale największym problemem są sędziowie, którzy z tym nie walczą. A jeśli sędziowie nie karają zawodników za takie zachowania, to naturalną konsekwencją jest, że mamy tego coraz więcej. Musi być więcej kar za symulowanie i ta kultura udawania musi zostać z hokeja wyeliminowana
Szkoda, że w tej sprawie hokej zaczyna przypominać piłkę nożną. W meczach z Lillehammer widzimy to cały czas. Sędziowie nie walczą z symulowaniem, a zawodnicy są coraz bardziej sfrustrowani z jednej strony, a z drugiej zaczynają to wykorzystywać. Jednocześnie hokej staje się coraz mniej fizyczny i uważam, że to nie jest właściwy kierunek
Johansen powiedział, że jego zdaniem my symulujemy. Szczerze mówiąc, jeśli ktoś mówi coś takiego, to strzela sobie w stopę W ostatnich czterech meczach z nami dostali za udawanie dwie kary. W takiej sytuacji trudno jest brać dyskusję na ten temat poważnie
My nie akceptujemy symulowania. Nie twierdzimy, że to się nie zdarza w naszej drużynie albo że zdarza się tylko Lillehammer. Chodzi o to, że sędziowie powinni być odpowiedzialni za walkę z tym, a nie potrafią tej odpowiedzialności unieść
Ta debata sama w sobie jest ważna Trenerzy, zawodnicy i sędziowie powinni w tej sprawie osiągnąć porozumienie. To trudny temat, ale nie wydaje mi się, żeby w Norwegii problem z tym był większy niż gdziekolwiek
Lillehammer gra dobrze w każdym aspekcie i są od nas po prostu lepszym zespołem
Komentarze