Litewscy hokeiści zbojkotowali kadrę
Hokeiści reprezentacji Litwy zbojkotowali występy w kadrze narodowej, co zmusiło krajową federację do odwołania zaplanowanego na najbliższy weekend turnieju w Wilnie. Występ Litwy na Mistrzostwach Świata w Tilburgu także stanął pod znakiem zapytania.
W ubiegłym tygodniu prezydent Litewskiej Federacji Hokeja na Lodzie (LLRF), Rolandas Bučys poinformował o odwołaniu turnieju towarzyskiego zaplanowanego na najbliższy weekend w hali Siemens Arena w Wilnie. W imprezie miały oprócz gospodarzy wziąć udział reprezentacje Rumunii i Węgier oraz drużyna z Białorusi. Litwini jako powód odwołania imprezy przedstawili zagranicznym związkom hokejowym wycofanie się głównego sponsora imprezy, ale prawdziwą przyczyną jest rezygnacja zawodników z gry w kadrze. To kolejny etap walki wewnętrznej w litewskim hokeju.
Pod koniec stycznia grający prezydent Energiji Elektreny, Petras Nausėda wspólnie z innymi zawodnikami najlepszego litewskiego klubu, Rolandasem Aliukonisem i Martynasem Šlikasem oskarżyli prezydenta Bučysa o niszczenie litewskiego hokeja i zażądali jego ustąpienia. W przeciwnym razie hokeiści mieli zbojkotować grę w reprezentacji. Jako że prezydent LLRF nie ustąpił, a kilkunastu zawodników Energiji odmówiło występu na turnieju w Wilnie Litwini by uniknąć jeszcze większej kompromitacji międzynarodowej musieli odwołać turniej. Bučys zagroził hokeistom i całemu klubowi Energija poważnymi sankcjami.
Prezydent jednocześnie broni się przed oskarżeniami. -Zawodnicy oskarżają federację, że nie działa aktywnie, ale kiedy zorganizowaliśmy turniej międzynarodowy to oni go zrujnowali- mówi. -Przez to straciliśmy wiarygodność na arenie międzynarodowej.Wiemy też, że ten bojkot będzie miał wpływ na pomoc rządu dla litewskiego hokeja.Zawodnicy niszczą naszą szansę. To nie pierwsze spięcie pomiędzy prezydentem a hokeistami. Po ubiegłorocznych Mistrzostwach Świata Dywizji I w Wilnie na których Litwini zajęli 4. miejsce prezydent krajowej federacji przyznał, że oczekiwał lepszych wyników, ale rozgrzeszając sztab szkoleniowy stwierdził, że to zawodnicy nie wytrzymali presji.
W styczniu hokeiści zarzucali prezydentowi także brak przejrzystości finansowej przy akcjach charytatywnych. Sama litewska federacja jak przyznaje Bučys jest zadłużona na sumę 300 tys. litów (ok. 355 tys. złotych). Długi te powstały jeszcze za kadencji poprzednika Bučysa, Vitasa Gudiškisa, ale obecny prezydent długo utrzymywał, że nie zamierza ich spłacać, mimo że nakazał to litewski Sąd Najwyższy. Litewscy hokeiści domagają się zresztą nie tylko ustąpienia prezydenta. -Tu nie chodzi tylko o jedną osobę.Zmian wymaga cała struktura krajowej federacji.Trzeba postarać się by była w stanie wejść w nową fazę, która umożliwi szybki rozwój hokeja w naszym kraju - mówił Petras Nausėda przed dwoma tygodniami na konferencji prasowej.
Trójka hokeistów Energiji proponowała by to właśnie on, 24-letni grający prezydent Energiji Elektreny został tymczasowym prezydentem federacji po ewentualnym ustąpieniuBučysa. Nowe wybory w takiej sytuacji miałyby się odbyć latem. Prezydent LLRF odpowiedział wówczas: -Oczywiście nic nie trwa wiecznie, a czasem przychodzi czas na zmiany, ale oskarżenia, które słyszę są dla mnie śmieszne. Cały konflikt postawił pod znakiem zapytania udział Litwinów w kwietniowych Mistrzostwach Świata Dywizji I grupy A w Tilburgu. Zawodnicy nie zapowiedzieli dotąd, czy zamierzają wziąć udział w tej imprezie.
Co ciekawe w całej awanturze między prezydentemBučysem a zawodnikami po stronie tego pierwszego stanął najlepszy litewski hokeista, Dainius Zubrus. -Nie śledzę uważnie tego, co się dzieje na Litwie, więc nie chcę się wypowiadać w konkretnej sprawie, ale nie rozumiem dlaczego oni domagają się rezygnacji prezydenta po 4 miesiącach od wyborów.Co tak bardzo się zmieniło w tym czasie i dlaczego ktoś żąda rewolucji?Pozwólmy działaczom wziąć odpowiedzialność za swoją pracę- powiedział napastnik New Jersey Devils dziennikowi "Lietuvos rytas". Na oskarżenia o brak przejrzystości finansowej Zubrus odpowiada: - Ja też prowadzę na Litwie fundację dla młodych zawodników i słyszałem już, że robię to, żeby prać brudne pieniądze.
-Jeśli ktoś mówi, że to prezydent ciągnie litewski hokej w dół, to pytam: kto stworzył ligę dla dzieci?Kto jeździł po litewskich miastach prosząc o pieniądze dla hokeja?Dzięki czyjemu przywództwu Litwa wróciła z zapomnienia do stabilnego miejsca w I Dywizji? - pyta Zubrus cytowany przez największy litewski dziennik. W rankingu Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie (IIHF) Litwa zajmuje najwyższe w siedmioletniej historii tej klasyfikacji, 23. miejsce tuż za Polską. Na ostatnich Mistrzostwach Świata Dywizji I Litwini podobnie jak Polacy przed własną publicznością uplasowali się w swojej grupie na 4. miejscu, ale ze względu na gorszy bilans punktowy w ogólnej klasyfikacji cyklu MŚ zajęli 24. miejsce za "Biało-czerwonymi".
Sam turniej "Challenge Cup" w Wilnie od początku jego planowania nie miał nad sobą szczęśliwej gwiazdy, bowiem jeszcze przed jego odwołaniem z występu w Wilnie zrezygnowała reprezentacja Estonii, której trenerzy stwierdzili, że nie będą w stanie zebrać w tym czasie najsilniejszej reprezentacji, a gra bez czołowych graczy nie ma sensu. Estończyków mieli zastąpić Rumuni. Po odwołaniu imprezy zmieniły się plany zarówno Rumunów, jak i Węgrów, któzy także mieli wystąpić w Wilnie. W zamian obie drużyny zagrają w czwartek ze sobą w Budapeszcie, a dzień później rozegrają spotkania z węgierskimi drużynami klubowymi. Węgrzy zmierzą się w Székesfehérvár z tamtejszą AV 19, a Rumuni zagrają z Újpestem Budapeszt.
Komentarze