Kończymy czy wracamy? GKS Tychy walczy z Podhalem o finał PHL
TatrySki Podhale - GKS Tychy. Charakterni „górale” chcą doprowadzić do remisu w tej półfinałowej rywalizacji.
Hokeiści GKS-u Tychy, główni kandydaci do tytułu mistrzowskiego, odnieśli dwa zwycięstwa nad „Szarotkami” na własnym lodzie i teraz przed nimi dwumecz w Nowym Targu. Ta pierwsza, dzisiejsza potyczka, zdaniem wielu obserwatorów, może mieć kluczowe znaczenie dla całej rywalizacji. Dobrze byłoby skończyć ten półfinał - tak mówią sympatycy tyskiej drużyny. - My na pewno wrócimy jeszcze do Tychów - zapowiedział zaraz po drugim meczu bramkarz Podhala, Przemysław Odrobny.
Karna spowiedź
Krzysztof Zapała, środkowy „Szarotek”, w drugim meczu „zarobił” 8 minut kar i jego zespół stracił gola. - Do tego meczu byłem z siebie zadowolony, bo w play offie raz siedziałem w boksie kar za przypadkowe wystrzelenie krążka w jednym z meczów z Jastrzębiem - stwierdził napastnik Podhala. - Aż w końcu nadszedł ten nieszczęsny mecz w Tychach, choć tak po prawdzie niemal z każdej kary mogę się wytłumaczyć. Tylko raz zrobiłem to świadomie, bo jeden z obcokrajowców wychodził sam na sam z Przemkiem i go zahaczyłem. Potem starliśmy się Radkiem Galantem, ale on wcześniej mnie trzymał i sędzia tego nie zauważył. W rezultacie obaj wylecieliśmy z lodu. Z kolei przy buliku Jarek Rzeszutko za nisko pochylił głowę, starliśmy się i on upadł na lód. Potem przy bandzie z Cichym była walka bark w bark, ale sędziowie byli innego zdania. Niby przypadkowe starcia, a wyszło jak wyszło. Mam nauczkę na przyszłość.
Gra w przewadze była kluczem do zwycięstw tyszan, bo przecież strzelili 4 gole.
Za mało strzałów
Hokeiści Podhala w dwumeczu w Tychach oddali 46 strzałów i zdobyli gola, zaś ich rywale 70 i cieszyli się z 7 bramek. - Tych meczów w Tychach nie musieliśmy się wstydzić, ale zdecydowanie za mało strzelaliśmy na bramkę Murraya - przekonuje nowotarski napastnik. - Jeżeli w tym elemencie się poprawimy, to u siebie nie stoimy na straconej pozycji. Uważam, że nasi rywale podeszli do nas z taryfą ulgową, bo myśleli, że osiągną wygraną mniejszym nakładem sił. Liczyli, że będziemy zmęczeni po 7 spotkaniach w ćwierćfinale. Nic z tego - sił mamy sporo.
Między meczami zanotowaliśmy również zawieruchę z łotewskim trenerem Aleksandrem Beliavskisem, który został dyscyplinarnie zwolniony. - Staramy się odizolować od tych spraw, a ponadto nie zdążyliśmy się do niego przyzwyczaić. Gdy odchodził Marek Ziętara wówczas przeżywaliśmy to emocjonalnie, bo przecież sporo razem przepracowaliśmy.
Górale marzą o powrocie do Tychów, ale w dwumeczu muszą być lepsi minimum o jedno trafienie.
Stałe fragmenty
- Czy ta rywalizacja może zakończyć się w czterech spotkaniach? - pytam tyskiego napastnika Adama Bagińskiego. - Nigdy nad tym się nie zastanawiałem, bo mnie interesuje ten najbliższy mecz, a gdy się skończy, pomyślę o kolejnym - uśmiecha się hokeista. - Tak się składa, że zespół Podhala na występy z nami specjalnie się koncentruje i zawsze toczy się twardy bój. I takich spodziewam się teraz. Gra w przewadze, to takie stałe fragmenty gry i trzeba je wykorzystywać. W play offie to nawet obowiązek. Nam to zupełnie nieźle wychodziło. Musimy jeszcze popracować nad grą obronną, ale i tak Murray zachował czyste konto, bo bronił z dużym wyczuciem.
Największą zagadką jest ustawienie zespołu, a kłopot bogactwa sprawia, że trener Andrej Gusow co rusz dokonuje rotacji w poszczególnych formacjach. - To prawda, że konkurencja jest u nas spora. Trener nwie najlepiej jak ustawić zespół, by zrealizował założenia taktyczne. Uważam, że umiejętności i możliwości mamy spore, jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, by awansować do finału. Trzeba tylko wygrać dwa spotkania. Niby proste...
Z dotychczasowych 6 spotkań tylko w jednym tyszanie wyraźnie górowali, ale każde ma swoją historię.
Mecze w sezonie zasadniczym
TatrySki Podhale Nowy Targ - GKS Tychy 3:5 (0:1, 2:2, 1:2)
GKS Tychy - TatrySki Podhale 1:0 (0:0, 1:0, 0:0)
TatrySki Podhale - GKS Tychy 3:2 (1:1, 1:1, 0:0, 1:0) po dogrywce
GKS Tychy - TatrySki Podhale 6:1 (3:1, 1:0, 2:0)
Play off
GKS Tychy - TatrySki Podhale 4:0 (1:0, 0:0, 3:0) i 3:1 (0:1, 1:0, 2:0)
Najlepsi strzelcy w play offie
GKS Tychy: Filip Komorski - 5.
Podhale: Elvis Bieżais i Siergiej Ogorodnikow - 5.
Polska Hokej Liga
Środa, 14 marca
Półfinał play offu
NOWY TARG, 18.30: TatrySki Podhale – GKS Tychy.
Włodzimierz Sowiński - Dziennik Sport
Komentarze