NHL: Trzykrotny zdobywca Pucharu Stanleya zostaje w Las Vegas na kolejne lata (WIDEO)
Działacze Vegas Golden Knights docenili postawę swojego bramkarza Marca-André Fleury’ego i uzgodnili z nim warunki przedłużenia kontraktu o kolejne trzy lata z wynagrodzeniem 7 milionów dolarów rocznie.
Umowa zaczyna swój bieg od rozgrywek 2019/20. Po zakończeniu najbliższego sezonu bramkarz stałby się niezależnym wolnym agentem, co uprawniałoby go do przyjęcia warunków którejkolwiek z drużyn. 33-latek ma do wypełnienia ostatni rok 4-letniego kontraktu, który zawarł z Pittsburgh Penguins 5 listopada 2014.
Fleury całą sprawę skomentował na swoim Twitterze: - Jestem naprawdę zadowolony. Zarówno ja, jaki i moja rodzina uwielbiamy Las Vegas, klub i członków naszej drużyny. Dla mnie to błogosławieństwo mieć możliwość grać przed wami wszystkimi przez kolejne lata.
Kanadyjczyk trafił do „Rycerzy” dzięki draftowi rozszerzenia, który został zorganizowany, by drużyna z Las Vegas mogła skompletować zespół, który jak się okazało w swoim debiutanckim sezonie dotarł aż do finału ligi. Był to dla 33-latka pierwszy rok spędzony poza Pittsburghiem. Penguins wybrali go z numerem 1 w 2003 roku. W czasie gry w tym zespole trzykrotnie zdobył Puchar Stanleya. Po raz pierwszy w 2009, a następnie dwa razy z rzędu począwszy od 2016. W sezonie 2014/15 zaliczył najwięcej „czystych kont” ze wszystkich bramkarzy ligowych. Aż 10 pojedynków skończył wtedy bez straty gola.
Najlepsze momenty Marca-André Fleury'ego w czasie gry w Pittsburgh Penguins.
Po przenosinach do Las Vegas rozegrał 46 spotkań w sezonie zasadniczym, z czego 29 pojedynków zakończył wygraną. Średnio w meczu wpuszczał 2,24 gola i obronił 92,7% strzałów rywali. Były to jego najlepsze wyniki w karierze. Cztery spotkania zakończył bez straty bramki. Fleury po 38 obronach w wygranym 3:2 meczu z Philadelphia Flyers, który odbył się 12 marca został trzynastym golkiperem w historii NHL z 400 wygranymi na koncie. W 20 meczach ostatniej fazy play-off wygrał aż 13 pojedynków ze średnią wpuszczanych goli na poziomie 2,24 i skutecznością obron 92,7%.
Najlepsze momenty Marca-André Fleury'ego w sezonie 2017/18.
W całej 14-letniej karierze w NHL Fleury rozegrał 737 meczów w sezonach zasadniczych, z czego zwycięstwem zakończył 404 spotkania. Obronił 91,3% wszystkich strzałów rywali ze średnią wpuszczanych goli 2,56. Aż 48 pojedynków zakończył bez straty bramki. Tylko dwóch grających wciąż golkiperów odniosło więcej wygranych w lidze niż Fleury. Roberto Luongo z Florida Panthers odniósł 471 zwycięstw, a Henrik Lundqvist jest o 30 triumfów gorszy.
W play-off zaprezentował się dotychczas 135 razy, z czego 75 spotkań zakończył wygraną. Czternaście razy udało mu się zachować „czyste konto”. Średnio w spotkaniu wpuszczał 2,58 gola i obronił 91,1% strzałów rywali.
Za czasów juniorskich dwukrotnie z rzędu zdobył srebrne medale MŚ do lat 20, przy czym w debiucie w 2003 roku został wybrany najlepszym bramkarzem turnieju, zanotował najniższą średnią wpuszczanych goli 1,57 i został wybrany najbardziej wartościowym zawodnikiem imprezy. Poskutkowało to również nominacją do Drużyny Gwiazd mistrzostw. W 2010 roku zdobył z Kanadą tytuł mistrza olimpijskiego. Trzykrotnie wystąpił w Meczu Gwiazd NHL (2011, 2015 2018).
Marc-André Fleury (z lewej) po zdobyciu złotego medalu olimpijskiego w 2010 roku.
Komentarze