NHL: Wzmocnienia Ducks i Islanders
Trwa karuzela transferowa w NHL. Aż sześciu nowych graczy na czele z Lukiem Schennem pozyskał klub Anaheim Ducks, a drużynę zmienił również dwukrotny zdobywca Pucharu Stanleya Tom Kühnhackl.
Klub z Anaheim dość późno przystąpił wczoraj do podpisywania umów, ale od razu pozyskał sześciu nowych zawodników, choć tylko trzech z nich występowało ostatnio w NHL. Tym najbardziej doświadczonym jest obrońca Luke Schenn, grający w poprzednim sezonie w Arizona Coyotes. W 64 meczach sezonu 2017-18 Kanadyjczyk strzelił dla "Kojotów" jednego gola i zaliczył 6 asyst. Zaliczył także najwięcej w drużynie, bo 219 ataków ciałem, a pod względem liczby zablokowanych strzałów (105) był trzeci. By podpisać nowy kontrakt musiał się zgodzić na dość znaczną obniżkę wynagrodzenia, bo w Anaheim zarobi 800 tysięcy dolarów, podczas gdy w poprzednim sezonie otrzymał w Glendale 1,5 mln.
Schenn został wybrany do NHL z numerem 5 draftu w 2008 roku przez Toronto Maple Leafs. Później występował także w Philadelphia Flyers, Los Angeles Kings i wreszcie Coyotes. Rozegrał od tego czasu 708 meczów sezonów zasadniczych, strzelił w nich 30 goli i dołożył 113 asyst. To jeden z najczęściej atakujących rywali ciałem graczy w całej lidze. Od kiedy pojawił się w NHL wykonał 2 280 takich wejść i zajmuje w tym okresie czwarte miejsce w łącznej klasyfikacji, tylko za Calem Clutterbuckiem, Mattem Martinem i Dustinem Brownem. W play-offach zagrał tylko w 12 spotkaniach i zdobył 3 punkty.
- Chcieliśmy pozyskać obrońcę z dużym doświadczeniem w NHL i dobrymi zdolnościami przywódczymi. Uważamy, że to daje nam Luke Schenn - mówi generalny menedżer Ducks Bob Murray.
Dwaj pozostali pozyskani wczoraj przez Ducks zawodnicy występujący ostatnio regularnie w NHL to Brian Gibbons i Carter Rowney. Ten pierwszy w poprzednich rozgrywkach grał w ekipie New Jersey Devils. W 59 spotkaniach sezonu zasadniczego strzelił 12 goli i zaliczył 14 asyst. W play-offach wystąpił dwa razy i nie punktował. To był pierwszy pełny sezon w NHL zawodnika, który nigdy nie został wybrany w drafcie. Wcześniej grał w Pittsburgh Penguins i Columbus Blue Jackets, ale wówczas dzielił rozgrywki między NHL a AHL. Łącznie do tej pory wystąpił w 125 meczach sezonów zasadniczych tej pierwszej ligi, strzelił 17 goli i zaliczył 31 asyst, a w play-offach zagrał 10-krotnie i uzyskał 3 punkty. W Anaheim podpisał roczny kontrakt o wartości miliona dolarów.
Carter Rowney w ostatnim sezonie rozegrał 44 mecze części zasadniczej w barwach Pittsburgh Penguins, strzelił 2 gole i zaliczył 3 asysty. W play-offach wystąpił trzykrotnie, bez punktów. To także zawodnik, który nigdy nie został wybrany w drafcie, ale w 2013 roku po dobrych występach w lidze uniwersyteckiej NCAA podpisał kontrakt z filialnym klubem Pittsburgh Penguins w AHL, Wilkes-Barre Scranton Penguins. A później przebił się do drużyny z Pittsburgha i nawet w ubiegłym roku sięgnął z nią po Puchar Stanleya. W tamtym sezonie był przenoszony między obiema ligami, ale play-offy rozegrał już w NHL w całości, pomagając drużynie w zdobyciu pucharu 3 asystami w 20 spotkaniach. Do tej pory w NHL zagrał łącznie w 94 meczach, strzelił 5 goli i zaliczył 10 asyst. W Anaheim podpisał trzyletni kontrakt o łącznej wartości 3,4 mln. dolarów. To prawie dwa razy więcej niż zarabiał dotąd w Pittsburghu.
Ponadto Anaheim Ducks ogłosili pozyskanie bramkarza Jareda Coreau, skrzydłowego Antona Rödina i środkowego Bena Streeta.
Innym obok Rowneya byłym graczem Penguins, który znalazł wczoraj nowy klub jest Tom Kühnhackl. Niemiecki napastnik, któremu skończył się kontrakt z "Pingwinami", podpisał umowę z New York Islanders. Będzie obowiązywała przez rok. Jej warunki finansowe nie zostały ogłoszone, ale nieoficjalnie wiadomo, że Niemiec ma otrzymać na Long Island 650 tys. dolarów, a zatem o 10 tys. mniej niż zarobił w ostatnim sezonie w Pittsburghu.
Kühnhackl w ostatnim sezonie zasadniczym zagrał w 69 meczach, strzelił 2 gole i zaliczył 8 asyst, a w play-offach wystąpił 12 razy i nie punktował. 26-latek był w Pittsburghu jednym z głównych specjalistów od gry w osłabieniach. Zaliczył 139 wejść ciałem i był pod tym względem trzeci w drużynie.
Reprezentant Niemiec został wybrany w drafcie z numerem 110 już w 2010 roku właśnie przez Penguins, dwa miesiące po tym, jak z reprezentacją Niemiec wywalczył awans do elity Mistrzostw Świata do lat 18, wygrywając rozgrywany ze względu na żałobę narodową przy pustych trybunach turniej dywizji I w Krynicy-Zdroju. Niemcy przypieczętowali wówczas awans gromiąc w ostatnim meczu Polaków 10:0, ale Kühnhackl zaliczył w tamtym spotkaniu tylko jedną asystę. Nie był to zresztą dla niego najbardziej udany turniej. Na swój debiut w NHL czekał aż do rozgrywek 2015-16. Do tej pory zagrał w 168 meczach, strzelił 11 goli i zaliczył 28 asyst, a w play-offach w 47 spotkaniach zdobył 7 punktów. Mimo niezbyt długiego stażu w najlepszej lidze świata może się już pochwalić dwoma Pucharami Stanleya, zdobytymi z Penguins w 2016 i 2017 roku.
Komentarze