Kolejna porażka i szpital w drużynie New York Rangers (WIDEO)
"Strażnicy" z Nowego Jorku doznali trzeciej porażki z rzędu, przegrywając 1:2 z Dallas Stars. Na dodatek kolejnych dwóch podstawowych zawodników nie zagrało w meczu z powodu urazów.
Przed meczem z Dallas New York Rangers w dziesięciu ostatnich spotkaniach doznało aż siedmiu porażek, natomiast „Gwiazdy” miały imponujący dorobek 18-8-1. Warto tu podkreślić, że gospodarze są w tym sezonie ósmą drużyną ligi pod względem zdobytych punktów. Jakby tego było mało w ekipie nowojorczyków panuje istny szpital. Do kontuzjowanych wcześniej Chrisa Kreidera, Kevina Shattenkirka i Pawieła Buczniewicza dołączyliMarc Staal i Jimmy Vesey, a miało to miejsce podczas przegranego 2:5 spotkania z Nashville Predators. Pierwszy z nich został brutalnie sfaulowany przy bandzie przez Aleksieja Jemielina, natomiast drugi padło fiarą bezpardonowego ataku Filipa Forsberga za co ten otrzymał dyskwalifikację na najbliższe trzy spotkania „Drapieżników”.
— Łukasz Sikora (@luk_sik85) 6 lutego 2018
Na spore uznanie zasługuje jednak Henryk Lundqvist, który zdołał zatrzymać aż 39 uderzeń przeciwnika, dzięki czemu „Rangersi” niemal do końca mogli walczyć o korzystny wynik. Na pierwszego gola przyszło jednak czekać kibicom aż do 18. minuty. Wówczas po jednej z kontr dobrze spisującego się tego dnia bramkarza Stars Bena Bishopa, pokonał na raty David Desharnais.Nowojorczycy zaciekle walczyli o kolejne trafienia jednak wiele do życzenia pozostawiała ich skuteczność.Dość powiedzieć, że po pierwszej odsłonie oddali aż 21 strzałów przy tylko 9 uderzeniach przeciwnika. Niestety było to jednak wszystko na co stać było nowojorczyków, a kontrolę nad spotkaniem stopniowo przejmowali zawodnicy z Dallas. W 35. minucie do wyrównania doprowadził Tyler Sequin, a niespełna pięć minut po wznowieniu gry w trzeciej tercji liczebną przewagę wykorzystał Martin Hanzal i tym samym ustalił wynik. Na osłodę nowojorczykom pozostał fakt, że MVP meczu został Lundqvist. Marne to jednak pocieszenie skoro NY Rangers doznali trzeciej porażki z rzędu i szóstej w ostatnich siedmiu meczach, a do miejsca premiowanego grą w fazie play-offtracą już trzy punkty
Na dodatek coraz bardziej realnym staje się odejście Nicka Nasha i Michaela Grabnera. 34-letni Kanadyjczyk otrzymał wczoraj polecenie od kierownictwa klubu, aby utworzyć listę osiemnastu klubów do których na pewno nie zechce trafić. Oznacza to, że NY Rangers może dokonać transakcji wymiany ze wszystkimi organizacjami, oprócz tych widniejących właśnie na tej liście. Nie jest wiadome jakie to będą drużyny, ale podobna sytuacja miała już miejsce w zeszłym roku i wówczas Nash nie zaakceptował wszystkich klubów, które mają swe siedziby w Kanadzie. Według amerykańskich mediów zarówno Grabner, jak i Nash prawdopodobnie i tak powrócą po sezonie do klubu z Nowego Jorku. Coraz poważniejsze stają się też dywagacje czy Kanadyjczyk - jeśli tylko otrzyma propozycję gry w drużynie, która ma realną szansę na Puchar Stanley’a - nie zdecyduje się mimo wszystko na niechciany klub ze swojej listy. Póki co jednak „Błękitne Koszule” już w najbliższy czwartek o godz. 2. polskiego czasu zmierzą się we własnej hali z Boston Bruins.
New York Rangers – Dallas Stars 1:2 (1:0, 0:1, 0:1)
1:0 - Desharnais – Lettieri, Miller (17:55),
1:1 - Sequin – Spezza, Radułow (14:44),
1:2 - Hanzal – Honka, Lindell (44:05, 5/4).
Strzały: 41 – 32
Minuty karne: 10 – 6
Widzów: 17543
Komentarze