Zawieszenia Semoráda i Bepierszcza (WIDEO)
Trzy mecze będzie musiał pauzować czeski napastnik GKS Tychy Jan Semorád, który w drugiej tercji zaatakował Mateusza Rompowskiego. Jedno spotkanie przymusowego odpoczynku czeka Mateusza Bepierszcza, jeśli WGiD PZHL nie uwzględni protestu działaczy wicemistrzów Polski.
Jan Semorád w drugiej tercji pierwszego meczu finału play-off ostro zaatakował pod bandą Mateusza Rompkowskiego. Defensor Comarch Cracovii doznał złamania i rany ciętej nosa i nie wystąpił już w dalszej części spotkania, a czeski środkowy został odesłany przez sędziów do szatni.
Semorád na własnej skórze przekonał się jak cienka jest granica między hokejowym niebem a piekłem. W 21. minucie zdobył kontaktowego gola i przywrócił swojemu zespołowi nadzieję na korzystny rezultat. Z kolei kilkanaście sekund później rzucił na bandę Mateusza Rompkowskiego i osłabił swoją drużynę. Sędziowie zinterpretowali zagranie wychowanka HC Pardubice jako atak z tyłu i nałożyli na karę meczu z paragrafu 123 iii.
Co to oznacza? Z odpowiedzią na to pytanie przychodzi nam Regulamin Dyscyplinarny Polskiego Związku Hokeja na Lodzie. W rozdziale czwartym, zatytułowanym „Rodzaje Przewinień Dyscyplinarnych i Wymiar Kar”, możemy przeczytać:
„Zawodnik ukarany karą meczu wynikającą z następujących przepisów IIHF dot. gry w hokeja na lodzie: 121 ii., iii. – atak trzonkiem kija, 123 iii. – atak z tyłu, 124 ii.3, iii. – atak w okolice głowy lub szyi, 142 i. – uderzenie głową, 160 i., 161 ii., iii. – kłucie końcem kija, jest automatycznie zdyskwalifikowany na trzy kolejne mecze mistrzowskie.
Szefostwo GKS Tychy zdecydowało się odwołać od kary większej i kary meczu za niesportowe zachowanie nałożonej na Mateusza Bepierszcza. Jeśli Wydział Gier i Dyscypliny nie przyzna racji działaczom trójkolorowych, 25-letniego skrzydłowego również czeka zawieszenie. Tyle, że na jeden mecz.
Komentarze