CLJ powoli wkracza w decydującą fazę
W ten weekend w Centralnej Lidze Juniorów rozegrane zostaną kolejne spotkania o mistrzowskie punkty. Redakcja portalu www.hokej.net postanowiła przyjrzeć się dotychczasowej rywalizacji młodzieży, która powoli wkracza w decydującą fazę.
Szkoleniowców czterech najwyżej sklasyfikowanych obecnie drużyn - łączonej ekipy Podhala Nowy Targ i KTH Krynica, a także Unii Oświęcim, Ciarko PBS-u Banku Sanok i Polonii Bytom - poprosiliśmy o ocenę dotychczasowej gry swoich podopiecznych, a także o ocenę zmian, jakie nastąpiły w rozgrywkach (likwidacja Centralnej Ligi Juniorów Młodszych i dołączenie młodszych roczników do rywalizacji juniorów starszych) oraz zmian, jakie nastąpią w składach poszczególnych ekip jeszcze przed finałami mistrzostw Polski w tej kategorii wiekowej.
Na początek spójrzmy na tabelę
MMKS Podhale/KTH KM - 18 - 42 - 107/45
Ciarko PBS Bank- 16 - 39 - 92/38
UKH Unia Oświęcim- 16 - 37 - 111/34
TMH Polonia- 18 - 32 - 68/70
MKS Sokoły- 16 - 21 - 76/82
JKH GKS- 16 - 16 - 47/87
UKS Sielec- 16 - 8 - 28/107
MOSM Tychy- 16 - 3 - 25/91
Ocena dotychczasowych wyników
Krzysztof Ząbkiewicz (Ciarko PBS Bank Sanok)
- Jestem bardzo zadowolony z naszych wyników. Nie może być inaczej, gdyż zajmujemy pierwsze miejsce w tabeli. Najlepsze mecze rozegraliśmy z Oświęcimiem oraz łączoną ekipą z Nowego Targ i Krynicy. To było bardzo wyrównane spotkania. Te drużyny postawiły nam największe wymagania. Liczymy się jednak z tym, że w play off sytuacja się trochę zmieni, gdyż zmienią się składy poszczególnych ekip.
Ryszard Kaczmarczyk (Podhale Nowy Targ/KTH Krynica)
- Z postawy swoich chłopaków jestem zadowolony. Nie mogę im nic zarzucić, gdyż gramy w okrojonym składzie. Były mecze lepsze i gorsze. Z punktu widzenia szkoleniowego nie bardzo można być zadowolonym. Trudno było bowiem szlifować nasz system gry, gdyż nasz skład mocno się zmieniał. Prawda jest jednak taka, że gdybyśmy nie grali tej ligi, to ci zawodnicy by się nam rozeszli.
Witold Magiera (Unia Oświęcim)
- Na razie, rezultaty przez nas osiągane, mogę ocenić bardzo pozytywnie. Jesteśmy w czubie tabeli, a przecież część naszych zawodników brała udział w meczach pierwszej drużyny. Nie wszystkich miałem do dyspozycji. Do tego wspomnieć należy, że nasz klub ma podpisaną umowę partnerską z pierwszoligowym UKH Dębica i tam część naszych hokeistów również grała. Jestem więc zadowolony.
Andrzej Secemski (Polonia Bytom)
- Przed sezonem zakładaliśmy sobie, aby do play off przystępować z połowy stawki, aby już na początku nie trafić na te najsilniejsze drużyny z Oświęcimia, czy Nowego Targu. Lepiej grać z ekipami siłą podobnymi do nas, czyli Toruniem, czy Jastrzębiem. Na razie wszystko idzie ku dobremu. Początek sezonu był dla nas falstartem. Zanim "zaskoczyliśmy", minęło trochę meczów. Jesteśmy jednak jedyną drużyną ze środka tabeli, która wygrywała mecze z Oświęcimiem i z Sanokiem i to napawa małym optymizmem. Jestem zadowolony z postawy swoich chłopaków.
Jak zmieni siła drużyn przed play off?
Krzysztof Ząbkiewicz (Ciarko PBS Bank Sanok)
- Poza drużyną mamy obecnie dwóch, trzech zawodników. Naszą bronią będzie więc dopracowanie tego, co mamy. Skład się znacząco nie zmieni.
Ryszard Kaczmarczyk (Podhale Nowy Targ/KTH Krynica)
- Sporo drużyn przed play off zmieni swoje składy. My mamy dziewięciu zawodników i bramkarza poza drużyną. Oni sporadycznie grali w naszej ekipie, ale kilku w tej lidze nie wystąpiło ani razu. To będzie więc spore wzmocnienie dla nas, a dodać do tego trzeba, że są jeszcze chłopacy z Krynicy. W play off to będzie zupełnie inna drużyna. Personalnie zespół będzie o wiele mocniejszy.
Witold Magiera (Unia Oświęcim)
- Teraz mam do dyspozycji pełen skład, dokładnie 24 zawodników. W SMS-ie nie uczy się żaden z naszych graczy. Zawodnicy, którzy występowali wcześniej w Aksamie Unii, trenują obecnie z nami, gdyż do ekstraligowej drużyny doszli nowi gracze. Przez najbliższe dwa miesiące skupiają się więc tylko na Centralnej Lidze Juniorów. Od tego weekendu grać będziemy takim składem, jaki wystąpi w play off.
Andrzej Secemski (Polonia Bytom)
- Poza drużyną mamy obecnie pięciu chłopców, ale trzeba sobie jasno powiedzieć, to nie są zawodnicy z rocznika 1994 i 1995, a młodsi - z roczników 1996 i 1997. W play off dołączą do nas. Zdaje się, że możemy mieć nadzieję na sprawienie mniejszej, bądź większej niespodzianki, bo nasza młodzież ma ku temu zadatki.
Poziom ligi i zmiany wprowadzone przez PZHL
Krzysztof Ząbkiewicz (Ciarko PBS Bank Sanok)
- Mam trochę niedosyt, gdyż chciałbym, aby ta liga była mocniejsza. Niestety, nie jest wyrównana. Wiele do życzenia pozostawia również liczba rozgrywanych meczów. Wciąż jest ich za mało. Poziom ligi jest niski i jest to pochodną wszystkich kłopotów trapiących polski hokej. Z drugiej strony trzeba dziękować, że jest garstka zdeterminowanych osób, które chcą te drużyny wystawiać, prowadzić i szkolić. Niestety, jest to niepokojące, że taka sytuacja dotyka już młodzież.
Na początku sezonu byliśmy trochę zawiedzeni zmianami wprowadzonymi przez PZHL, bo część zawodników jest blokowana, gdyż nie było dla nich miejsca w składzie. Po tym, jak do składu dojdą zawodnicy z SMS-u, kolejna część tych zawodników nie załapie się do drużyny. Tymczasem najmłodsi, czyli juniorzy młodsi, mają bardzo mało meczów w sezonie. To jest trochę nie w porządku.
Ryszard Kaczmarczyk (Podhale Nowy Targ/KTH Krynica)
- Liga jest, jak jest. Miała być większa, jednak przed inauguracją wycofały się dwie drużyny. My musieliśmy połączyć się z Krynicą, gdyż sporo naszych zawodników gra w ekstralidze i nie bylibyśmy w stanie stworzyć drużyny samodzielnie. Problemem jest to, że u nas gra się coraz mniejszą liczbę meczów. Ja zawsze grałem najwięcej meczów do kategorii młodzika, to było 60-70 spotkań w sezonie, a juniorzy grają teraz po 30 meczów w roku. Trzeba to zmienić.
Witold Magiera (Unia Oświęcim)
- Dla nas zmiany wprowadzone przez PZHL są dobre. W zeszłych latach bywało tak, że w meczach udział brały drużyny, które miały po dziesięciu zawodników. Teraz jest lepiej, pozytywnie to wypadło. Co do poziomu, to z tym jest różnie.
Andrzej Secemski (Polonia Bytom)
- Od obecnego sezonu w zmaganiach juniorów rywalizują cztery roczniki. Gdyby hokeiści z młodszych roczników nie zostaliby dopuszczeni do gry w CLJ, to naszej drużyny w tej lidze by nie było. Nie mielibyśmy kim grać. Chłopców z rocznika 1994 i 1995 nie mamy zbyt wielu. Poziom jest więc zróżnicowany, gdyż na lodzie występują gracze dysponujący choćby różnymi warunkami fizycznymi. Czasami trenerom robi się "gorąco", gdy pod bandą mierzy się chłopiec z o trzy głowy wyższym rywalem, ale taki jest hokej. Młodsi muszą być sprytniejsi.
Cele na obecny sezon
Krzysztof Ząbkiewicz (Ciarko PBS Bank Sanok)
- Powalczymy oczywiście o najwyższe cele.
Ryszard Kaczmarczyk (Podhale Nowy Targ/KTH Krynica)
- U nas w Nowym Targu tak jest, że zawsze gramy o złoto. W grupach młodzieżowych zawsze liczy się tylko złoty medal, choć czasem nie patrzy się na możliwości. Patrząc po naszych zawodnikach, powinniśmy walczyć o najwyższe cele.
Witold Magiera (Unia Oświęcim)
- Jak zawsze. Gramy o mistrzostwo.
Andrzej Secemski (Polonia Bytom)
- W zeszłym roku sprawiliśmy swego rodzaju niespodziankę, zajmując czwarte miejsce. Świetnie byłoby, abyśmy w tym roku poprawili wynik. Nie mówię od razu o złocie, ale choćby o to jedno oczko. Zrobimy wszystko, aby o ten medal powalczyć, a jak będzie, zobaczymy. Z każdego ewentualnego medalu będziemy bardzo się cieszyć.
Komentarze