Z Oświęcimia do Nowego Jorku
Remigiusz Hanusiak od tego sezonu jest zawodnikiem drużyny New York Aviators, która występuje na co dzień w United States Premier Hockey League U18.
W rozgrywkach bierze udział 12 zespołów, a co weekend każdy z nich rozgrywa dwa mecze. Taki system obowiązuje w większości rozgrywek juniorskich za oceanem.
– Każdy z zespołów składa się z trzech piątek i dwóch bramkarzy, a zawodnicy w nim występujący urodzili się w latach 2001-2003. Co dwa tygodnie wyjeżdżamy na turniej do Bostonu, gdzie w ciągu dwóch dni gramy cztery lub pięć spotkań – informuje Remigiusz Hanusiak.
A jak wyglądają treningi? Tutaj też jest wiele różnic.
– Mamy naprawdę bardzo dobre warunki do rozwoju. Trzy razy w tygodniu trenujemy na lodzie, a pieczę nad nami sprawuje dwóch trenerów. W pozostałe dni możemy pracować indywidualnie. Różnica między amerykańskim hokejem a polskim jest bardzo duża. Przede wszystkim lodowiska są tutaj mniejsze, gra szybsza i znacznie twardsza. Nie można pozwolić sobie na jazdę z krążkiem, bo od razu „dostaje się ciało” – zaznacza 17-letni obrońca.
Sporo różnic jest także w kwestiach organizacyjnych.
– Nawet w młodzieżowych rozgrywkach każdy z zawodników ma szafkę z własnym nazwiskiem i gumową wycieraczkę pod łyżwy – opowiada Hanusiak.
Przypomnijmy, że w poprzednim roku rosły defensor grał w Uczniowskim Klubie Hokejowym Unia Oświęcim. W 15 meczach pierwszej ligi zanotował 2 asysty, a na ławce kar spędził 14 minut.
– Remek przyszedł do nas rok temu z tak zwanym listem czystości – wyjaśnia Katarzyna Kot, prezes UKH Unia Oświęcim. – Był też uczniem oświęcimskiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego, która powstała dzięki pozytywnej decyzji oświęcimskiego starostwa.
Komentarze