PLHK: Janowianki z brązowymi medalami
Trzy mecze były potrzebne do wyłonienia zwycięzcy małego finału Polskiej Ligi Hokejowej Kobiet. Naprzód Janów wygrał jedno z dwóch spotkań w Gdańsku i dzięki temu sięgnął po brązowe medale mistrzostw Polski.
- Ta drużyna, która wygra pierwszy mecz wygra też całą rywalizację - mówił przed rozpoczęciem zmagań o brązowy medal mistrzostw Polski Grzegorz Klich.
Jak się okazało, szkoleniowiec Naprzodu Janów miał rację.
- Chyba mi się udało - uśmiechnął się trener janowianek po zakończeniu zmagań o brąz. - To były niezmiernie trudne mecze. W finałowym spotkaniu, decydującym, trzecim, wróciliśmy z dalekiej podróży. Przegrywaliśmy po pierwszej tercji 0:2 i nie zapowiadało to nic dobrego.
- Brązowy medal wypuściliśmy z rąk sami - dodał Henryk Zabrocki, szkoleniowiec hokeistek Stoczniowca.
Zacznijmy jednak od początku. Przypomnijmy, iż pierwsze spotkanie w rywalizacji o trzecie miejsce, w Janowie, wygrały gospodynie. Dwa decydujące spotkania odbyły się jednak w miniony weekend w Gdańsku. Hokeistki Stoczniowca już w sobotę zrobiły użytek z przewagi własnego lodowiska, pokonują Naprzód 3:1.
- Ten mecz wcale nie był dla nas łatwy, ale udało nam się go wygrać - stwierdził trener gdańszczanek, które dzień później stanęły przed ogromną szansą zdobycia pierwszego w historii klubu brązowego medalu w rywalizacji kobiet.
Po dwudziestu minutach niedzielnej potyczki plan hokeistek z północy kraju iścił się. Stoczniowiec prowadził bowiem z Naprzodem 2:0 i od brązowego medalu dzieliło go jedynie 40 minut gry.
- W pierwszej tercji z bardzo dobrej strony zaprezentowała się Agata Kosińska (bramkarka Stoczniowca - przyp. red.), która wybroniła cztery sytuacje stuprocentowe. Obie drużyn grały natomiast bardzo dobre zawody - powiedział Grzegorz Klich. - Wiedzieliśmy jednak, że prędzej czy później wrócimy do gry.
- Nasze dziewczyny z kolei uwierzyły chyba, że mecz jest już wygrany. Zespół z Janowa natomiast sprężył się i po naszych błędach odrobił straty.
W drugiej odsłonie janowianki strzeliły trzy bramki, tracą przy tym jedną, więc kwestia brązowych medali miała rozstrzygnąć się w ostatnich dwudziestu minutach meczu. Decydująca o losach rywalizacji okazała się skuteczna akcja kadrowiczki, Pauliny Kulas.
- Paulina z zimną krwią wykorzystała swoją jedyną sytuację do zdobycia bramki. Strzeliła gola i za to chciałbym ją pochwalić - powiedział Grzegorz Klich.
Dodajmy, iż hokeistki hokeistki Naprzodu wywalczyły tym samym trzeci medal mistrzostw Polski w historii żeńskich rozgrywek. W sezonie 2009/2010 zdobyły srebro, zaś przed rokiem, podobnie jak i teraz, sięgnęły po brąz.
- Bardzo się z tego cieszymy. Patrząc z perspektywy całego sezonu to trzecie miejsce nam się należało - stwierdził Grzegorz Klich, trener janowianek. - Cieszę się tym bardziej, że w tym sezonie rozegraliśmy siedem meczów z Gdańskiem, a w rundzie zasadniczej zdobyliśmy tylko jedną bramkę więcej. W trzech meczach play off stosunek bramek był natomiast taki sam. Tylko po tym widać, jak bardzo wyrównana była to rywalizacja. W ostatnim meczu byliśmy jednak drużyną lepszą.
- Szkoda tego meczu. Wierzę jednak, że za rok powrócimy do walki o medale silniejsi o doświadczenie zdobyte w tych spotkaniach - powiedział Henryk Zabrocki, trener Stoczniowca.
Rywalizacja o 3. miejsce Polskiej Ligi Hokejowej Kobiet:
Naprzód Janów - Stoczniowiec Gdańsk 4:3 (2:1, 1:0, 1:2)
Bramki: Kulas, Sośnierz, Chrobaszczyk, Dreinert - Rykaczewska 2, Onyshchenko.
Stoczniowiec Gdańsk - Naprzód Janów 3:1 (1:0, 1:1, 1:0).
Bramki: Obłońska, Byczkowska, Bigos - Tomczok.
Stoczniowiec Gdańsk - Naprzód Janów 3:4 (2:0, 1:3, 0:1).
Bramki: Byczkowska, Obłońska, Bigos - Chrobaszczyk, Tomczok, Dreinert, Kulas.
Stan rywalizacji (do dwóch zwycięstw): 2-1 dla Naprzódu Janów, który wywalczył brązowy medal mistrzostw Polski.
Komentarze