ZIO: Przerwana seria Kanadyjek (WIDEO)
Po czerech olimpijskich triumfach z rzędu hokeistki Kanady oddały w ręce reprezentantek Stanów Zjednoczonych tytuły mistrzyń olimpijskich po bardzo zaciętym finale zakończonym wygraną w rzutach karnych.
Crème de la crème kobiecego hokeja, absolutny klasyk, wymarzony finał …i tak można by bez końca wymieniać określenia dotyczące decydującego o złotych medalach olimpijskich, starcia dwóch północnoamerykańskich drużyn.
W pierwszej tercji Kanadyjki zostały w końcu skarcone za swoją niefrasobliwość dotyczącą „łapania” zbyt dużej liczby kar. Najpierw Jennifer Wakefield za nieprzepisowy atak, potem Jocelyne Larocque za przeszkadzanie i w końcu Sarah Nurse za ten sam rodzaj przewinienia. To co udało się podopiecznym Laury Schuler dwa razy, tego nie dało się przetrzymać przy trzecim osłabieniu. Klasyczny gol do szatni. Ładnym, mierzonym strzałem z krawędzi koła bulikowego popisała się Sidney Morin, a krążek zmierzający w stronę bramki strzeżonej przez Shannon Szabados dotknęła stojąca tyłem do niej Hilary Knight, która zmyliła bramkarkę rywalek i otworzyła wynik bramkowy finałowego spotkania.
Dwie minuty po rozpoczęciu drugiej tercji wyrównujące trafienie zadała Haley Irwin, choć największe zasługi przy tej bramce należą się Blayre Turnbull. To ona sprytnie zagrała krążek o bandę i dzięki temu oszukała pilnującą ją przeciwniczkę, a następnie pognała co sił w nogach aż do linii bramkowej i zrobiła to w takim tempie, że kolejna z rywalek musiała ratować się rzutem rozpaczy, ażeby spróbować zablokować jej podanie pod bramkę do nadjeżdżającej tam Irwin, która tylko dostawiła kija do idealnego zagrania koleżanki i wyrównała porachunki, ustalając wynik na 1:1. Kanadyjki nie zaprzestawały w atakach i już po kolejnych kilku minutach objęły pierwsze prowadzenie w meczu. Gigi Marvin straciła krążek na linii środkowej, a przejęła go Meghan Agosta, która po wjechaniu do tercji Amerykanek, zagrała go do tyłu gdzie była Marie-Philip Poulin, która bez problemu ulokowała go w siatce.
Przez większość ostatniej tercji wynik cały czas niezmiennie wskazywał na zbliżający się triumf zawodniczek spod znaku klonowego liścia. W 54.minucie Kanadyjka Laura Stacey w sytuacji 2 na 1 nie umiała poradzić sobie z amerykańską bramkarką Maddie Rooney i w odpowiedzi na to akcja przeniosła się na drugą stronę lodowiska, gdzie sytuację sam na sam wykorzystała Monique Lamoureux- Morando przedłużając szanse USA na końcowy triumf. W ostatnich minutach w szeregi Kanadyjek wdarło się dużo nerwowości, mnożyły się przez to błędy w defensywie, aczkolwiek bez konsekwencji dla obrończyń olimpijskiego mistrzostwa. Ponieważ wynik nie uległ już zmianie, sędziowie zarządzili dogrywkę.
Dodatkowy czas gry w finale to starcie w formule 4 na 4 na pełnym dystansie czasowym, czyli można rzecz …gramy czwartą tercję. Akcje przenosiły się z jednej strony na drugą, raz w ataku były Kanadyjki, a za chwilę hokeistki USA. Nie brakowało groźnych sytuacji. Na 95 sekund przed końcem dogrywki Amerykanki zafundowały sobie, na własne życzenie, horror w postaci gry w osłabieniu za wykluczenie Megan Keller. Udało się podopiecznym Robba Staubera wytrzymać ten trudny czas i do rozegrania pozostały już tylko rzuty karne, które miały rozstrzygać o najważniejszym w kobiecym turnieju olimpijskim.
Kanadyjka Natalie Spooner wykonała szybki, dynamiczny najazd, ale na końcu uciekł jej krążek, co obróciło w niwecz całą próbę. Natomiast jej vis-a-vis, Marvin, zaczęła spokojnie i dopiero na końcu przyśpieszyła, choć też nie ustrzegła się błędu w postaci nie opanowania krążka, to jednak zdołała trafić do bramki i Amerykanki prowadziły po pierwszej serii 1:0. Meghan Agosta zaraz wyrównała trafiając w odsłoniętą część bramki Rooney. Dla USA próbę wykonywała Hannah Brandt i uderzyła prosto w parkany Szabados. A zatem po dwóch seriach remis 1:1. W trzeciej kolejce solidarnie dały się pokonać bramkarkom, Poulin i Emily Pfalzer. Daoust filmowo wręcz wykonała swój najazd, wyciągając Rooney na jedną stronę, a pakując krążek w odsłonięty obszar bramki. W odpowiedzi Amanda Kessel zdobyła gola dla USA strzałem pod poprzeczkę, po tym jak zauważyła, że Szabados za bardzo zeszła na dół zostawiając odkrytą górną część bramki. Po czterech seriach było zatem 2:2. Piąta kolejka znów należała do bramkarek. Rooney obroniła strzał Brianne Jenner, a Szabados poradziła sobie z Knight. Jocelyne Lamoureux-Davidson zaczarowała wręcz Kanadyjkę kręcąc przy najeździe kółeczko za kółeczkiem, a potem seria trzech szybkich zwodów i Amerykanki wyszły na prowadzenie 3:2. Cała odpowiedzialność spadła zatem na barki Agosty, która nie dała rady. Próbę nerwów wygrała Rooney, wyczekując do końca za tym co zrobi Kanadyjka i nie dając się sprowokować do przedwczesnej reakcji Tym samym Stany Zjednoczone ze złotymi medalami. Dokonały historycznego wyczynu przełamując hegemonię Kanadyjek, które wygrywały wszystkie dotychczasowe turnieje olimpijskie za wyjątkiem debiutanckiego w 1998 roku w Nagano, który padł łupem USA.
Kanada – USA 2:3 po rzutach karnych (0:1, 2:0, 0:1, 0:0, 0:1)
0:1 Hilary Knight – Sidney Morin – Brianna Decker (19:34, gol w przewadze 5/4)
1:1 Haley Irwin – Blayre Turnbull (22:00)
2:1 Marie-Philip Poulin – Meghan Agosta – Melodie Daoust (26:55)
2:2 Monique Lamoureux-Morando – Kelly Pannek (53:39)
2:3 Jocelyne Lamoureux-Davidson (decydujący rzut karny)
Strzały: 31 - 42
Kary: 12 - 6
Widzowie: 4467
Komentarze