Jeziorski: - Przed nami równie ciężkie trzy mecze
Dwa zwycięstwa odniosła reprezentacja Polski do lat 20 w odbywających się w Budapeszczie Mistrzostwach Świata Dywizji I Grupy B. - Jasne, że apetyt urósł, ale nie chcemy mówić o awansie. Wygraliśmy dopiero dwa mecze, a przed nami równie ciężkie trzy - powiedział Bartłomiej Jeziorski, czołowy napastnik reprezentacji Polski U20.
HOKEJ.NET: - Dwa mecze za wami i dwa zwycięstwa.Jednak oba spotkania różniły się od siebie: z Ukrainą mięliściewiększą przewagę w strzałach, a ze Słowenią to rywale częściejuderzali na Waszą bramkę. Co było kluczem do zwycięstw?
Bartłomiej Jeziorski: - Rzeczywiście oba te spotkaniaróżniły się strasznie, lecz w dwóch meczach dawaliśmy rywalomkontakt bramkowy i szybko odpowiadaliśmy. Mieliśmy dwubramkowąprzewagę, a to dawało nam komfort psychiczny. Z Ukrainą oddawaliśmywięcej strzałów, lecz z małą skutecznością. Z kolei rywalom niedawaliśmy dojść do słowa. Ze Słowenią było zupełnie odwrotnie - to przeciwnik strzelał więcej, a „Studnia” zamurował bramkę.A z przodu mieliśmy skuteczność, prawie wszystko, cowypracowaliśmy nam wpadło! Jednak w obu meczach łapaliśmy zbyt dużo kar. W następnym meczu musimy to wyeliminować.
Kolejny przeciwnik to Wielka Brytania,ale to czwartek będzie prawdopodobnie decydującym dniem Mistrzostw. Wtedy zmierzycie się Węgrami, którzy grają u siebie i sąfaworytem. Czy coś wiecie już o rywalu? Jak trzeba z nim zagrać?
- Żeby czwartek był decydującymdniem mistrzostw, to najpierw trzeba wygrać z Wielka Brytanią. Niewolno ich lekceważyć, bo rok temu wygrali przecież zFrancją, czyli najlepszą drużyną tamtego turnieju. My na razie skupiamysię na środowym meczu. O rywalach wiemy już bardzo wiele, trenerzybacznie ich oglądali we wcześniejszych meczach. Jeżeli chcemywygrać z Węgrami musimy unikać kar, bo Węgry bardzo dobrze rozgrywają przewagi!
Większość zawodników gra w PHLmierząc się z seniorami, część gra także w ligachzagranicznych. Czy widać po Waszej grze zebrane doświadczenie?
- Oczywiście, że tak. Zbieraniedoświadczenie w naszej seniorskiej lidze daje nam pewność siebie.Wiemy, że możemy wygrać z każdym, bo na co dzień mierzymy się zlepszymi drużynami w polskiej lidze.
Po tak udanym początku mistrzostw świata w Budapeszcie apetyt urósł do granic awansu. Czymożna już o tym mówić?
- Jasne, że apetyt urósł, ale niechcemy mówić o awansie. Wygraliśmy dopiero dwa mecze, przed nami trzy równie ciężkie! Chcemy się koncentrować na każdy kolejnymecz, nie myśląc co będzie. Rozmowy o awansie nie wyszłyby nam na dobre. Wywarlibyśmy na siebie niepotrzebnąpresje, a co za tym idzie stres mógłby wkraść się do naszej drużyny.
Komentarze