U20: Dwie porażki z Francją
Reprezentacja Polski do lat 20 przegrała w Opolu dwa towarzyskie spotkania z Francją. W pierwszym meczu Polacy przegrali 1:3 w drugim zaś 2:5.
Polska U-20 - Francja U-20 1:3 (0:1, 1:1, 0:1) oraz 2:5 (0:3, 0:0, 2:2)
Bramki dla Polski: Wielkiewicz (pierwszy mecz), Stopiński, Sawicki (drugi mecz).
Skład Polski: Łuba, Zabolotny - Kostek, Gimiński, Wiśniewski, Stopiński, Malicki - Dolny, Nowotarski, Fraszko, Sawicki, Bielec - Szal, Gazda, Michalski, Olchawski, Stypuła - Falkenhagen, Budzowski, Kisielewski, Krzemień, Naparło.
- Rywal teoretycznie niżej notowany, ale spadł właśnie z tej dywizji, do której my awansowaliśmy - wyjaśniał nasz reprezentant Dawid Olchawski. - Jest więc na naszym poziomie. Nam zabrakło przede wszystkim dyscypliny w grze i spokojnej “głowy”.
- Francuzi to bardzo fizyczna drużyna, świetnie jeżdżąca na łyżwach, preferująca szybki hokej - komplementował rywala Dominik Nahunko, który nie zmieścił się w kadrze meczowej i z trybun przyglądał się poczynaniom kolegów. - A my im w tych elementach ustępowaliśmy. Nieznacznie, ale jednak. Wiedzieliśmy, że rywale grają właśnie w ten sposób, ale niestety koledzy nie byli w stanie się temu przeciwstawić. Mamy w nogach okres przygotowawczy, a to też ma wpływ na grę.
Na trud przygotowań zwracał również uwagę Olchawski.
- Mamy tutaj w Opolu bardzo ciężkie treningi - podkreślał Olchawski. - Trenujemy dwa razy dziennie, na siłowni i na lodowisku. To takie ładowanie akumulatorów, które mają wypalić na grudniowych mistrzostwach świata.
- Byłem na treningach i widziałem, że tak jest - potwierdzał kibicujący naszym zawodnikom Wojciech Kostek z Opola. - Dostają solidnie w kość i bardzo dobrze. Widać to jednak podczas spotkań z Francuzami, gdzie zmęczenie naszych zawodników bierze górę. A rywal skrzętnie to wykorzystuje.
Pomimo faktu, że nieczęsto zdarza się gościć w naszym mieście reprezentację kraju, spotkania oglądali nieliczni widzowie.
- Dziwi mnie, że gra reprezentacja, a na widowni jest tak mało kibiców - przyznał Kostek. - Może to kwestia nieodpowiedniego rozreklamowania tych zawodów przez władze naszego miasta.
Sławomir Jakubowski - Nowa Trybuna Opolska
Komentarze