Zabolotny: Staram się pomóc drużynie, jak tylko mogę
- Wszyscy wiemy, co mamy grać, trenujemy ze sobą już miesiąc. Mamy wieczorne analizy, które są naprawdę pomocne. Pokazują nam czego spodziewać się po przeciwniku - mówi przed jutrzejszym, decydującym o awansie, spotkaniem z Włochami David Zabolotny, golkiper naszej kadry. Początek o godzinie 11.00.
HOKEJ.NET: - Za nami cztery spotkania. Chyba nikt się nie spodziewał, że przed ostatnim meczem zagramy o awans. Czy praca z trenerem Parfionowem zaprocentowała?
David Zabolotny, bramkarz naszej reprezentacji U20: - Trener Andriej Parfionow to doskonały specjalista, który wie dokładnie czego chce. Praca z nim sprawia naprawdę dużo przyjemności, ale wymaga od nas ciągłej koncentracji i zaangażowania.
Te cztery spotkania były bardzo ciężkie. Wszystkie drużyny grają na równym poziomie i nie można pozwolić sobie na zlekceważenie któregoś z przeciwników.
Czego zabrakło, by wygrać z Ukrainą i już cieszyć się z awansu? Sytuacji było wiele, czy zawiodła skuteczność?
- Ukraina grała konsekwentnie, czekając na nasze błędy. Mieliśmy dużo dogodnych sytuacji, ale krążek nie mógł znaleźć drogi do siatki. Popełniliśmy dwa błędy, które Ukraińcy wykorzystali. Czasem zdarzają się takie mecze i trzeba się z tym pogodzić. Dużo się mówiło o tym meczu zarówno w szatni, jak i już w hotelu. Na szczęście szybko zapomnieliśmy o nim i przygotowywaliśmy się do pojedynku z Chorwatami.
Z dotychczasowych spotkań, najcięższe było z Kazachstanem. Pewna wygrana zadziałała na was mobilizująco?
- Kazachstan jakby nie było był jednym z faworytów do awansu. Wygrana z nimi na pewno zadziałała na nas bardzo mobilizująco. Ten mecz pokazał, że możemy walczyć z każda drużyna jak równy z równym ,i ze jesteśmy dobrze przygotowani. Wiemy jednak, ze każda drużyna ma jeden cel, czy osiągniemy go właśnie my ? Z tym trzeba poczekać do jutra.
Jutro decydujące spotkanie. Czy już dreszczyk emocji, trema przed meczem daje o sobie znaki? Jak podejdziecie do tego spotkania i czy trener ustalił już taktykę na ten mecz?
- Każde spotkanie rozgrywane w drużynie narodowej dostarcza wielu przeżyć i emocji. Stres daje się we znaki, a już dopiero na mistrzostwach świata. Myślę, ze musimy się dobrze wyspać i mentalnie przygotować do tego spotkania. Wszyscy wiemy, co mamy grać, trenujemy ze sobą już miesiąc. Mamy wieczorne analizy, które są naprawdę pomocne. Pokazują nam czego spodziewać się po przeciwniku.
Masz 93 procent skutecznych obron w tych mistrzostwach. Czy jesteś zadowolony ze swojej postawy?
- Zawsze pozostaje jakiś niedosyt. W każdym meczu daję z siebie wszystko. Staram się pomóc drużynie, jak tylko mogę. Ale uważam, ze 93 procent to dość dobry wynik. Mam nadzieję, że po jutrzejszym meczu będzie on jeszcze wyższy.
Włosi stracili tylko trzy gole, czy jednym ze smaczków jutrzejszego meczu będzie rywalizacja golkiperów?
- Włosi grają bardzo dobrze w defensywie, Rabanser to solidny golkiper. Wiadomo, że każdy chce zaprezentować się jak najlepiej. Myślę, że będzie to na pewien sposób rywalizacja między nami.
Rozmawiał: Sebastian Królicki
Komentarze