MŚ U18 Dywizji IIA: Wygrana na początek, skuteczność do poprawy (WIDEO)
Polscy juniorzy młodsi pokonali Rumunię 3:1 w debiucie na Mistrzostwach Świata Dywizji II Grupy A. W litewskich Elektrenach nasi hokeiści miażdżyli rywali posiadaną przewagą, ale problemy ze skutecznością spowodowały, że udało się strzelić tylko trzy bramki.
Biało-czerwoni rozpoczęli spotkanie z należytym animuszem, atakując rywali od samego początku. Zarysowała się wyraźna przewaga podopiecznych duetu Tomasz Demkowicz – Artur Ślusarczyk. Cóż z tego, skoro minuty mijały, a wynik wciąż ani drgnął.
Nie udało się go zmienić nawet przez 240 sekund gry w przewadze jednego zawodnika. Na ławkę kar powędrował najpierw Tivadar Gorbea, a następnie Laszlo Antal. Obaj zostali wykluczeni za spowodowanie upadków naszych hokeistów.
Kiedy wydawało się już, że w szatni konieczna będzie rozmowa na temat skuteczności, na 41 sekund przed sygnałem oznaczającym kwadrans pauzy, Szymon Bieniek objechał bramkę i zapakował krążek w krótki róg. Pomogli mu w tym Michał Zając i Mateusz Bezwiński. Ten gol był wręcz koniecznością, jeżeli wziąć pod uwagę, że biało-czerwoni mieli aż 18 prób, ponad trzykrotnie więcej niż Rumuni.
Tyle samo strzałów wypuścili nasi juniorzy młodsi w drugiej tercji, ale tym razem nie potrafili ani razu zaskoczyć Levente Ambrusa, wybranego najlepsym graczem rumuńskim w tym spotkaniu. Naszym rywalom wystarczyły tylko trzy próby, żeby ulokować krążek w siatce. Macieja Miarkę pokonał w 35. minucie Daniel Gheorghiu. Rumuni doskonale wykorzystali swój pierwszy okres gry w liczebnej przewadze. Klaudiusz Libik powędrował do boksu kar za przeszkadzanie i w połowie jego przymusowej absencji rywale doprowadzili do wyrównania. Polacy nie wykorzystali 4 minut gry z jednym zawodnikiem więcej.
Wygląda na to, że w szatni musiało dojść do ostrej reprymendy, bowiem biało-czerwoni zaraz po powrocie na lodowisko załadowali drugą bramkę, którą zdobył Jakub Blanik. Kluczową postacią przy tym trafieniu okazał się Jakub Prokurat. Wjechał odważnie pomiędzy zawodników rumuńskich, poprowadził krążek w okolice ich bramki i wyłożył idealnie „gumę” do Blanika. Asystę przy tej akcji zaliczył Bieniek, uznany za najlepszego zawodnika naszej reprezentacji.
Rumuni grali bardzo uważnie w tej tercji, nie popełniając żadnych fauli, w przeciwieństwie do naszych zawodników. Na ławce kar wylądował ponownie Libik, a później jeszcze Mateusz Ubowski. To właśnie w czasie, gdy tyszanin był na przymusowym odpoczynku Marcin Płachetka dopadł do krążka w swojej tercji, po czym przejechał całe lodowisko, zabawił się z obrońcami rumuńskimi i z łatwością pokonał bramkarza rywali. Ta akcja była kwintesencją przewagi jaką mieli młodzi Polacy w swoim pierwszym występie na turnieju w Elektrenach.
Po dniu przerwy nasi reprezentanci spotkają się z gospodarzami imprezy. Litwini na dzień dobry pokonali 6:3 Estonię. Prawdziwe lanie sprawili Koreańczycy Hiszpanom, pokonując ich 10:0.
Polska – Rumunia 3:1 (1:0, 0:1, 2:0)
1:0 – Szymon Bieniek – Michał Zając, Mateusz Bezwiński (19:19)
1:1 – Daniel Gheorghiu – Norbert Karda (34:11, 5/4)
2:1 - Jakub Blanik – Jakub Prokurat, Szymon Bieniek (40:30)
3:1 – Marcin Płachetka – Klaudiusz Libik (57:57, 4/5)
Sędziowie: Gergely Kincses (Węgry) – główny; Mikita Paliakou (Białoruś), Gregor Rezek (Słowenia) – liniowi.
Strzały: 49-10 (18-5, 18-3, 13-2)
Kary: 6-8 (0-4, 2-4, 4-0)
Widzowie: 439
Polska U18: Maciej Miarka (Marcel Kotula) – Szymon Bieniek, Michał Naróg; Mateusz Ubowski, Jakub Blanik, Jakub Prokurat – Bartosz Florczak, Klaudiusz Libik; Szymon Dobosz, Mateusz Bezwiński, Michał Zając – Tymoteusz Glazer, Karol Bilas; Krzysztof Bukowski, Maciej Witan, Sebastian Brynkus – Marcel Hyla; Stanisław Drozd-Niekurzak, Marcin Płachetka, Igor Augustyniak, Jan Krzyżek
Trener: Tomasz Demkowicz
Pozostałe mecze pierwszego dnia:
Litwa – Estonia 6:3 (1:1, 3:2, 2:0)
Hiszpania – Korea Południowa 0:10 (0:4, 0:4, 0:2)
Komentarze