Sokół: Utrzymanie priorytetem
Reprezentacja Polski już jutro rozpocznie zmagania na MŚ dywizji I A w Budapeszcie. Sytuację przed turniejem skomentował Łukasz Sokół. Wychowanek BTH Bydgoszcz, podkreślił, że nasza kadra musi się skupić przede wszystkim na utrzymaniu na zapleczu "elity".
Hokej.Net: Jak oceniasz szansę Polaków na MŚ dywizji I A, które już jutro rozpoczną się w Budapeszcie? Ze składu wypadło kilku kluczowych zawodników jak Cichy, Kruczek, Pasiut, Wronka.
Łukasz Sokół: Myślę, że głównym celem jest utrzymanie, a i o to może być trudno. Występ naszej kadry jest zagrożony spadkiem. Po całych zawirowaniach dotyczących polskiego hokeja, widać, że pomiędzy zawodnikami, którzy pojechali na Węgry, a brakującymi nie ma aż takiej różnicy i są oni w stanie zastąpić kolegów. Wyniki w meczach towarzyskich dobrze wróżą. Celem naszej kadry, nawet grając w pełnym składzie, powinno być utrzymanie, a przy korzystnych wiatrach, można pokusić się o awans.
Czyli uważasz że awans jest możliwy?
- Na pewno tak, chłopacy moim zdaniem zagrają bez presji, w sparingach zaprezentowali się z dobrej strony i mogą pokusić się o niespodziankę. Grupa jest niezwykle silna, każdy może wygrać z każdym i trzeba wierzyć w naszych chłopaków. Wiadomo, że faworytem nie jesteśmy, ale liczymy na niespodziankę, ale przede wszystkim trzeba skupić się na utrzymaniu.
Po niezwykłych zawirowaniach wokół kadry i PZHL-u, myślisz, że będzie gdzieś to ciążyło w głowach zawodników?
- Sądząc po wynikach to nie ma to żadnego wpływu. Czasem nawet takie zamieszanie wokół związku może być korzystne, gdyż nie skupia się presji na zawodnikach, a oni grają z pustą głową i po prostu cieszą się grą. Zawodnicy, którzy wskoczyli na miejsce innych, trenują na maksa i chcą wykorzystać swoją szansę jak najlepiej.
Pod nieobecność Wronki i Pasiuta, o których mówiło się, że są liderami naszej kadry, kto może przejąć taką rolę?
- Moim zdaniem siłą reprezentacji jest drużyna. Mamy wyrównany i niezwykle waleczny skład. Z własnego doświadczenia wiem, że gdy szuka się w kadrze liderów, to gdy nie idzie to reszta zrzuca odpowiedzialność właśnie na nich. Siła jest w całej drużynie.
Kto z innych reprezentacji może być najgroźniejsza? Czy Węgrzy, którzy grają u siebie są w stanie powtórzyć wyczyn z Krakowa, gdzie awansowali do Elity?
- Niekoniecznie. Kazachstan zawsze jest groźny, wszak mają wielu zawodników z KHL, a także Słoweńcy, co prawda bez Kopitara, ale oni również mają zawodników z KHL. Pozostałe zespoły prezentują podobny poziom i trudno wskazać kolejnego pretendenta do awansu, oprócz Słowenii, ale MŚ w Katowicach pokazały, że też da się z nimi wygrać.
Mamy problem żeby dobrze wejść w Mistrzostwa. Zarówno w Krakowie, jak i Katowicach porażki na początek, chyba to ważne żeby dobrze zacząć turniej?
- Graliśmy u siebie co było dodatkową presją, ale jak już zeszło z chłopaków ciśnienie to dali radę ograć Słowenię po rewelacyjnym meczu. Teraz może to wyglądać inaczej, gdyż nie ma wielkich oczekiwań po tych wszystkich perypetiach i mogą dobrze wejść w turniej. Większa presja będzie ciążyć na Węgrach, gdyż grają u siebie. Do tej pory naszej reprezentacji dobrze się grało w Budapeszcie, ale najpierw musimy myśleć o zapewnieniu utrzymania w dywizji I A, a dopiero później można liczyć na coś więcej.
Komentarze