Marco Insam - kapitan reprezentacji Włoch dla hokej.net
Przed meczem z reprezentacją Polski, zawodnik HC Bolzano, podzielił się uwagami o polskim i włoskim hokeju, awansie do elity i nie tylko.
Ostatnio Polska i Włochy grają ze sobą dość często. Co możesz powiedzieć o tych meczach?
Zgadza się, kilka razy graliśmy przeciwko Polsce. Na poprzednich turniejach takich jak ten przegrywaliśmy ale na turniejach mistrzowskich, jak ostatnio w Katowicach to my wróciliśmy do domu ze zwycięstwem.
Jak oceniasz poziom polskiego hokeja?
Na pewno drużyna Polski jest godnym przeciwnikiem, kilku graczy ma podobny poziom do naszych hokeistów, widać postępy - oni starają się grać jak najlepiej. My z kolei zawsze musimy być dobrze przygotowani do meczów z reprezentacją Polski.
Marco Insam w meczu EBEL (z tyłu Patryk Wronka)
Polscy hokeiści grają głównie w polskiej lidze, natomiast jak to wygląda z hokejem we Włoszech?
Mamy drużynę HC Bolzano, która gra w silnej austriackiej EBEL lidze. Oprócz tego, sporo drużyn gra w Alps Hockey League, która też ma niezły poziom. W reprezentacji mamy kilku zawodników z KHL, Szwajcarii czy niemieckiej ligi, którzy podnoszą poziom reprezentacji.
Reprezentacja Włoch należy do tych drużyn, które dość regularnie awansuje i spada z Elity. Jak możesz to skomentować?
Utrzymać się w Elicie jest bardzo ciężko. W ciągu 10 dni rozgrywasz 7 meczów z najsilniejszymi na świecie. I w ogóle ciężko jest dostać się do Elity, ponieważ 5-6 drużyn, które corocznie walczą o awans do Elity jest bardzo wyrównanych.
Maciej Urbanowicz w pogoni za "udzielającym" wywiadu
Jak różni się poziom Elity i grupy 1A?
Różnica w poziomie jest olbrzymia, ponieważ w Elicie grają najlepsze i najmocniejsze drużyny z całego świata, jak na przykład reprezentacja Rosji czy Finlandii. Więc dla nas to jest naprawdę wyjątkowa szansa - zagrać przeciwko nim. Takiej możliwość nie mamy corocznie, więc staramy się od nich czegoś nauczyć. Myślę, że największa różnica polega na prędkości gry. Na meczach Elity nie masz czasu na rozmyślania, trzeba na pełnej prędkości rozgrywać krążek i dużo strzelać. Natomiast na meczach grupy 1A już takiej prędkości nie ma i masz czas na to aby się zastanowić nad różnymi kombinacjami przy rozgrywaniu krążka.
W sezonach 2008/09 i 2009/10 grałeś za oceanem w OHL, potem wróciłeś grać do Europy. Jesteś kapitanem w reprezentacji Włoch. Jakie masz spostrzeżenia o hokeju europejskim?
Na pewno najwyższy poziom ma rosyjska KHL, w ciągu sezonu rozgrywają mnóstwo meczów, na olbrzymich odległościach, na przykład z Finlandii do Chin. Ligi europejskie są coraz lepsze jak szwedzka czy fińska liga są dobre. Liga niemiecka też zasługuje swoim poziomem na uwagę.
Marco Insam i Daria Martsinovich
Jakie plany masz na nastepny sezon?
To zależy od tego, jak nam pójdą mistrzostwa Elity i sezon w EBEL, ale mam jeszcze czas aby sie zastanowić. Na razie myślę o play-offie, potem będą mistrzostwa, po mistrzostwach odpocznę i zobaczę jak rzeczy bedą wyglądały w przyszłości.
Grałeś już kilka razy w Polsce, co powiesz o polskich kibicach?
Kiedy byłem w poprzednich latach, tak i teraz widzę, że w Polsce są dobrzy kibice, którzy mocno dopingują swoją drużynę i potrafią zrobić wspaniałą atmosferę podczas meczu.
Rozmawiała: Daria Martsinovich i Iryna Bushta
Komentarze