Paweł Dronia: - Ostatnie zwycięstwo dedykujemy „Wajdzikowi”
Wygrana z Austrią (1:0) zapewniła reprezentacji Polski utrzymanie w Dywizji I Grupie A. Biało-czerwoni wciąż mają szansę na awans do elity, ale teraz nie wszystko zależy już od nich.
– I dla nas, i dla Austriaków zwycięstwo było na wagę złota, dlatego walka na tafli była tak zacięta – zaznaczył Paweł Dronia, defensor „Orłów”, po czym dodał: – Mieliśmy także dodatkową motywację, zagraliśmy dla Patryka Wajdy, który na początku starcia ze Słowenią nabawił się kontuzji. To jemu dedykujemy dzisiejszą wygraną.
Podopieczni Jacka Płachty znakomicie rozpoczęli środowe starcie. Dobrze grali w defensywie i agresywnym pressingiem zmuszali rywali do błędów. Po pierwszej tercji prowadzili 1:0, choć przy odrobinie szczęścia ich zaliczka mogła być bardziej pokaźna.
– Lepiej wychodzą nam mecze z silniejszym rywalem, który gra atakiem pozycyjnym i lubi być w posiadaniu krążka. Wtedy możemy nastawić się na twardą grę w destrukcji i wyprowadzać groźne kontry. To wychodzi nam zdecydowanie najlepiej – ocenił 26-letni defensor, który pod względem statystyk jest najlepszy w naszej ekipie. W 4 dotychczasowych meczach zaliczył 2 asysty, a w klasyfikacji plus/minus wypadł na +3.
Ważnym aspektem był również fakt, iż nasz zespół potrafił odnieść dwa zwycięstwa nad spadkowiczami z elity, i to w ciągu zaledwie doby!
– Spotkanie ze Słowenią, wygrane przez nas 4:1, kosztowało nas sporo sił. Przez długi czas graliśmy w nim w osłabieniu, dlatego być może w końcówce meczu z Austriakami troszkę brakowało świeżości. Najważniejsze jednak jest to, że sięgnęliśmy po zwycięstwo – analizował wychowanek Orlika Opole.
Szczęśliwe zakończenie?
Przed reprezentacją Polski ostatni mecz. Dziś o 20:00 „Orły” zmierzą się z Japonią. – Chcemy zakończyć ten turniej zwycięstwem – zakończył Paweł Dronia.
Przed ostatnią kolejką aż pięć zespołów liczy się w walce o awans. Najbliżej sukcesu są Słoweńcy, którzy z dorobkiem 9 punktów prowadzą w tabeli. "Oczko" mniej mają Austriacy. Trzecia jest Korea Południowa (7 pkt), a na czwartej pozycji plasują się Włosi (6 pkt). Polacy mają tyle samo punktów, co reprezentacja Italii, ale w bezpośrednim spotkaniu przegrali 1:3.
Na koniec pozostaje zapytać, co musi się zdarzyć, by Orły awansowały do elity?
1. Polska musi wygrać z Japonią za 3 pkt.
2a. Austria musi pokonać Słowenię za 3 pkt, a Włochy z Koreą Południową w jakikolwiek sposób (może być po dogrywce, bądź karnych).
lub
2b. Włochy tracą tylko punkt w meczu z Koreą, a Słowenia pokonuje Austriaków za trzy pkt.
Zwycięzca katowickiego czempionatu na pewno awansuje do elity. Zespół z miejsca drugiego będzie czekał na rozstrzygnięcia w majowych MŚ elity. Jeśli w tych zawodach współgospodarze kolejnego turnieju - Francja i Niemcy - zajmą dwa ostatnie miejsca, wtedy spadnie tylko jedna drużyna, która zostanie zastąpiona przez zwycięzcę katowickiego turnieju. W przeciwnym razie spadną i awansują dwie ekipy.
Komentarze