Wronka: - Pokazaliśmy na co nas stać
Patryk Wronka to jeden z bohaterów wygranego 4:1 meczu ze Słowenią. 20-letni napastnik dobry występ uświetnił zdobyciem dwóch asyst. - Wcześniej towarzyszyła nam presja, ale teraz pokazaliśmy na co nas stać - mówi zawodnik.
Chyba tylko najzagorzalsi kibice wierzyli, że Polacy po porażkach 1:3 z Włochami i 1:4 z Koreą będą w stanie nawiązać równorzędną walkę ze Słowenią. Ekipa "Rysiów" to przecież spadkowicz z elity, który w katowickich mistrzostwach dotychczas był niepokonany. Tymczasem biało-czerwoni sprawili nie lada niespodziankę i pokonali faworyzowanych rywali 4:1, odnosząc tym samym pierwsze zwycięstwo w turnieju.
- W dwóch pierwszych meczach nie wyglądaliśmy najlepiej. Chcieliśmy się odbudować i pokazać zarówno sobie, jak i trenerowi że potrafimy grać na wysokim poziomie. Jak widać udało nam się to - mówi reprezentant Polski Patryk Wronka, który popisał się dwoma asystami.
20-letni napastnik zagrał tym razem w pierwszej piątce i pokazał się z niezłej strony, podobnie jak cała drużyna, która w ciągu kilkudziesięciu godzin przeszła olbrzymią metamorfozę.
- Od początku byliśmy dobrze przygotowani. Fakt, nie było tego widać w meczach z Włochami i Koreą. Być może wcześniej towarzyszyła nam presja, ale teraz pokazaliśmy na co nas stać - przekonuje młody napastnik.
Wciąż jednak największym mankamentem w grze biało-czerwonych wydają się być kary, które nasi reprezentanci łapią wręcz hurtowo. Już po pierwszej tercji meczu ze Słowenią Polacy mieli na koncie aż osiem karnych minut.
- W pierwszej tercji padło zbyt dużo kar i musimy nad tym popracować- mówi Wronka i dodaje:- My zawsze patrzymy na następny mecz, tym razem będzie to Austria. Na razie jednak nie chcemy kalkulować, musimy po prostu grać swoje.
Kolejne starcie już w środę, a rywalem będą właśnie Austriacy. Podopieczni Daniela Ratushny'ego z każdym meczem grają coraz lepiej i efektem tego jest pozycja lidera po trzech kolejkach.
Czy naszych "Orłów" stać na sprawienie kolejnej niespodzianki? Przekonamy się o tym w środowy wieczór. Początek meczu o godz. 20:00.
Komentarze