Dronia: - Brytyjczycy niczym nas nie zaskoczyli
Reprezentacja Polski po raz pierwszy od sześciu lat pokonała Wielką Brytanię. Podopieczni Jacka Płachty wygrali wczoraj po dogrywce 4:3, a jedną z bramek zdobył Paweł Dronia.
– Dzisiejsze zwycięstwo nie przyszło łatwo. Dość powiedzieć, że jesteśmy po naprawdę ciężkich treningach, a na dodatek wielu z nas dawno nie rozgrywało spotkania– stwierdził 26-letni defensor.– Byliśmy dzisiaj zespołem lepszym i myślę, że nasza przewaga była naprawdę widoczna. Brytyjczycy niczym nas nie zaskoczyli. Cóż, wygraliśmy i to najważniejsze.
Nie da się jednak ukryć, że piętą achillesową we wczorajszym spotkaniu był brak skuteczności. W kilku sytuacjach krążek dosłownie nie chciał wpaść do siatki.
– Musimy wciąż pracować nad tym elementem, ale trzeba też zaznaczyć, że bramkarz Brytyjczyków Ben Bowns kilka razy popisał się nie lada refleksem – przyznał Dronia, który w 58. minucie wpisał się na listę strzelców. – Dostałem podanie od Krzyśka Zapały i od razu oddałem strzał. Przeciwnik podbił krążek, a ten przelobował bramkarza rywali i wpadł do siatki.
Jednak po jego bramce biało-czerwoni zbyt szybko uwierzyli w końcowy sukces. Zaledwie 17 sekund później wyspiarze doprowadzili do wyrównania. Maciej Kruczek stracił krążek na rzecz Roberta Farmera, a ten pokonał Rafała Radziszewskiego.
– Wniosek z tego jest taki, że musimy grać konsekwentnie do ostatniej minuty i nie możemy pozwolić sobie nawet na chwilę rozluźnienia – zaznaczył Dronia.
O losach spotkania musiała więc zdecydować dogrywka. Na szczęście tuż przed zakończeniem regulaminowego czasu gry złotego gola zdobył Mateusz Bepierszcz.
Dziś o godzinie 17:15 spotkanie rewanżowe. Areną zmagań będzie tym razem hala Skydome w Coventry.
Komentarze