Odrobny zamurował swoją bramkę
Przemysław Odrobny był jednym z architektów wczorajszego zwycięstwa nad Japonią. Biało-czerwoni po raz pierwszy od 10 lat pokonali Azjatów (2:0), a „Wiedźmin” zachował czyste konto, broniąc 26 strzałów rywali.
Wychowanek Stoczniowca Gdańsk rozpoczął mistrzostwa na ławce rezerwowych, ale w 52. minucie pierwszego meczu z Włochami pojawił się w bramce, po tym, jak Rafał Radziszewski uderzył odbijaczką szarżującego Markusa Gandera i otrzymał za to niedozwolone zagranie karę meczu. Odrobny stanął na wysokości zadania i nie dał się pokonać. Jeszcze z lepszej strony zaprezentował się we wczorajszym spotkaniu z Japonią.
– To był dla mnie najważniejszy mecz w tym sezonie – nie ukrywał 30-letni golkiper. – Grało nam się ciężko. Nie dość, że Japończycy w rankingu IIHF są wyżej notowani, to zaprezentowali się naprawdę dobrze. Oddawali, dobre, mierzone strzały, które ciężko się broniło.
Nie da się ukryć, że zwycięstwo z Japonią było niezwykle ważne pod względem mentalnym. Dzięki niemu biało-czerwoni są już niemal pewni utrzymania się w dywizji I grupie A.
– Na razie rozegraliśmy dwa mecze, jeden minimalnie przegraliśmy 1:2, drugi wygraliśmy 2:0. Takie są mecze na mistrzostwach, na styku, decyduje jeden błąd, tak samo jak w play-offie. Tym razem to my wykorzystaliśmy dwie sytuacje i ostatecznie wygraliśmy mecz – ocenił Przemysław Odrobny.
Komentarze