Gwiazdy krakowskiego czempionatu
Reprezentacja Polski już jutro rozpocznie zmagania w Mistrzostwach Świata dywizji I grupy A. Biało-czerwoni zmierzą się w nich z Włochami, Węgrami, Japonią, Ukrainą i Kazachstanem. Przedstawiamy największe gwiazdy tych ekip.
Serhij Warłamow
Jedną z największych gwiazd reprezentacji Ukrainy na Mistrzostw Świata Dywizji 1A w Krakowie z pewnością będzie Serhij Warłamow. Ten 36-letni już zawodnik ma na swoim koncie występy w najlepszych hokejowych ligach świata – NHL oraz KHL. Przygoda ukraińskiego lewoskrzydłowego z NHL nie była jednak zbyt długa. Warłamow rozegrał w niej 63 spotkania w barwach St. Louis Blues oraz Calgary Flames na przełomie ubiegłego wieku, a jego bilans punktowy to 8 bramek oraz 7 asyst. Podczas gry za oceanem Serhij większość czasu spędził w AHL, gdzie wiodło mu się nieco lepiej.
W 2004 roku Warłamow postanowił powrócić do Europy i niemal na stałe zadomowił się w rosyjskiej Super Lidze, która potem została przemianowana na KHL. W przeciągu tych ponad 10 lat ukraiński atakujący reprezentował barwy takich zespołów jak Sibir Nowosibirsk, AK Bars Kazań, Severstal Czerepowiec, SKA Sankt Petersburg czy Dinamo Mińsk. Ostatnio Warłamowa mogliśmy zobaczyć w barwach Donbassu Donieck, którego barwy reprezentuje od 2011 roku. Warłamow to także aktualny kapitan reprezentacji Ukrainy. Na zeszłorocznym czempionacie wystąpił we wszystkich pięciu meczach swojego zespołu. Nie zdołał zanotować jednak żadnej bramki oraz asysty.
Ciężko typować w jakiej formie będzie Warłamow na tegorocznych Mistrzostwach Świata w Krakowie. Po wycofaniu się Donbassu Donieck z rozgrywek ligi KHL ze znanych wszystkim powodów politycznych nie znalazł on miejsca w żadnym innym klubie.
Yutaka Fukufuji
Największa „perełką” reprezentacji Japonii jest 31-letni golkiper Yutaka Fukuji. Fukuji jest jedynym japońskim zawodnikiem, który wystąpił w najlepszej hokejowej lidze świata. Japończyk w 2004 roku został draftowany w ostatniej rundzie przez Los Angeles Kings, w którego to barwach zadebiutował dwa lata później. Historia Fukufujiego w NHL jest jednak bardzo krótka. Yutaka w barwach „Królów” rozegrał cztery słabe spotkania po czym został odesłany do niższych lig, a dwa lata później na stałe opuścił Amerykę Północną. Mimo tego Fukuji stał się idolem i wzorem do naśladowania dla każdego młodego hokeisty z Japonii.
Kolejne lata kariery Fukufujiego to występy w Nikko Icebucks, drużyny z Ligi Azjatyckiej. Yutaka po drodze zdołał także zaliczyć krótki epizod w lidze holenderskiej. Dobra postawa Japończyka na Mistrzostwach Świata Dywizji 1A w 2014 roku przykuła uwagę działaczy duńskiego klubu z Esbjerg, którzy zdecydowali się zakontraktować reprezentanta Japonii. W Esbjerg Yutaka stał się czołowym bramkarzem swojej drużyny choć statystyki miał dosyć średnie – 87% skuteczność obronionych strzałów i 3.04 puszczonej bramki na mecz. Niemniej jednak to właśnie on może okazać się ostoją reprezentacji Samurajów. Jego dobre występy przed rokiem niemal doprowadziły Japończyków do elity. Kto wie jak będzie to wyglądało w tym roku.
Andreas Bernard
Najjaśniejszą postacią wśród Włochów także wydaje się być bramkarz – Andreas Bernard, który na co dzień występuje w jednej z najlepszych hokejowych lig w Europie – fińskiej SM-Liidze w barwach SaiPy. Bernard występował już w juniorskiej drużynie z Lappeenranty, a teraz walczy w niej o miano głównego golkipera seniorskiej ekipy. W międzyczasie był także wypożyczany do niższej fińskiej ligi Mestis gdzie w 2013 roku z Jukuritem zdobył tytuł mistrzowski.
Andreas we włoskiej seniorskiej reprezentacji występuje już od 2011 roku. Od tego czasu Bernard był na każdych Mistrzostwach Świata, w których udział brały Włochy. Przed rokiem rozegrał on zaledwie jedno spotkanie na białoruskich Mistrzostwach Świata Elity, ale w tym roku to jemu przypadnie rola głównego bramkarza w reprezentacji. Włosi pokładają w nim ogromne nadzieje i liczą, że Bernard ponownie poprowadzi ich do elity.
Kevin Dallman
Takiego obrońcę w swoim składzie chciałoby mieć wielu trenerów. Obecny szkoleniowiec Kazachstanu, Andriej Nazarow, od niego rozpoczyna ustalanie formacji defensywnej nie tylko w drużynie Barysu Astana, ale również w reprezentacji.
Dallman ma za sobą występy w najlepszych ligach świata. Rozegrał 154 spotkania w lidze NHL, 216 w AHL, ale największe uznanie zdobył w KHL. Dał się poznać jako defensor mający ogromną smykałkę do ofensywnej gry, robiący różnicę podczas gier w przewadze. Potrafiący zarówno zwieńczyć akcję celnym i soczystym strzałem, jak i również dograć do lepiej ustawionego kolegi. Jego grę świetnie opisują statystyki - w 342 spotkaniach sezonu zasadniczego strzelił 106 bramek i zanotował 166 asyst.
W każdym z czterech sezonów rozegranych w drużynie był jednym z najskuteczniejszych graczy, plasując się także wysoko w generalnych klasyfikacjach ligowych. Po trzech latach występów pojawiła się propozycja nadania mu kazachskiego obywatelstwa i tym samym umożliwienia mu gry w reprezentacji Kazachstanu. Dallman miał na początku opory, ale ostatecznie zdecydował się na taki krok. W reprezentacji zadebiutował w lutym 2013 roku na turnieju kwalifikacyjnym do Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2014. Rok temu spadł z Kazachstanem z elity do dywizji IA.
Ciekawostką jest fakt, iż w kwietniu 2012 roku doświadczony defensor wraz z rodzina zostali wydaleni z Kazachstanu. Powód? Jego żona, Stacy, na blogu "Adventures in Kaziland" wyraziła się krytycznie na temat działań władz państwa oraz panującej korupcji. Dallman ostatecznie nie przedłużył kontraktu z Barysem Astaną, a prezes tego klubu Nurlan Orasbajew uzasadniał to później względami sportowymi i zbyt wysokimi żądaniami finansowymi stawianymi przez ofensywnie usposobionego obrońcę.
Dallman trafił na dwuletnią „banicję” SKA Sankt Petersburg. W tym sezonie znów pojawił się w składzie Barysu Astana.
Istvan Sofron
Sofron jest niezwykle ważnym elementem układanki Richa Chernomaza. Kanadyjski trener Węgrów od niego rozpoczyna zestawianie formacji ataku. I nie ma się co dziwić, bo 27-letni skrzydłowy ma naprawdę wiele atutów, począwszy od świetnego przyspieszenia, po ciąg na bramkę i technikę kija. Nie da się ukryć, że jego mocną stroną jest również genialny snajperski instynkt.
Węgierski atakujący świetnie radził sobie w lidze EBEL, w której debiutował w wieku 19 lat. W barwach Sapa Fehérvár AV19 rozegrał w sumie 297 meczów fazy zasadniczej, w których strzelił 91 bramek, a przy 90 asystował. W sezonie 2011/2012 zdobył 31 goli i sięgnął po koronę króla strzelców ligi EBEL.
Od dwóch lat występuje w ekipie Krefeld Pinguine (DEL) i radzi sobie w nim całkiem nieźle. W 95 meczach zgromadził 44 oczka. W Hokejowej Lidze Mistrzów wystąpił w 6 spotkaniach. Zdobył gola i zaliczył cztery asysty.
W seniorskiej reprezentacji występuje nieprzerwanie od siedmiu lat.
Komentarze