EIHC: Podsumowanie ostatniego dnia
Reprezentacja Węgier wygrała turniej z serii Euro Ice Hockey Challenge, który odbył się na tyskim Stadionie Zimowym. W decydującym meczu podopieczni Richa Chernomaza pokonali biało-czerwonych 2:1. - Jestem zadowolony z twórczej gry zawodników, ale z wyniku sportowego juz nie - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej selekcjoner polskiej kadry Igor Zacharkin.
Trzeba przyznać, że "pojedynek bratanków" stał na niezłym poziomie. Obie drużyny starały się grać ofensywnie i nie unikały przy tym ostrych starć przy bandach. Jako pierwsi worek z bramkami rozwiązali Węgrzy, którzy w 14. minucie wykorzystali okres gry w przewadze. Ladanyi dobił uderzenie Kissa i ucieszył dwudziestoosobową grupkę węgierskich fanów.
Chwilę później powinien być remis, ale sytuacji sam na sam z węgierskim golkiperem nie wykorzystał Leszek Laszkiewicz. Do wyrównania doprowadził dopiero Marcin Kolusz, który w 33. minucie sprytnie zbił do bramki uderzenie Pawła Droni. Jeszcze przed zakończeniem drugiej tercji biało-czerwoni mogli objąć prowadzenie, ale uderzenie Patryka Noworyty zatrzymało się na słupku.
Decydująca dla losów meczu okazała się 51. minuta, kiedy na ławce kar "odpoczywał" Maciej Urbanowicz. Węgrzy szybko to wykorzystali. Z linii niebieskiej strzelał Tokaji, a tor lotu krążka sprytnie zmienił Ladislav Sikorcin.
Na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry trener Igor Zacharkin postawił wszystko na jedną kartę. Wziął czas i desygnował do gry dodatkowego napastnika, jednak jego podopieczni nie zdołali doprowadzić do wyrównania.
- Ten mecz był dla nas najważniejszy, ale niestety nie udało nam się go wygrać. Dlaczego? Zdecydowały o tym taktyczne braki pojedynczych zawodników i zespołu jako całości - zaznaczył szkoleniowiec reprezentacji Polski. - Wiemy nad czym musimy pracować przed zbliżającymi się mistrzostwami świata. Być może dojdzie do kilku roszad w składzie. Pięciu a być może sześciu zawodnikom będziemy przyglądać się bardzo uważnie w fazie play-off.
Polska - Węgry 1:2 (0:1, 1:0, 0:1)
0:1 - Ladanyi - Kiss (13:11, 5/4)
1:1 - Kolusz - Dronia - Zapała (32:13)
1:2 - Sikorcin - Tokaji - Goz (50:13, 5/4)
Sędziowali: Jacek Rokicki i Miklosz Haszoits (główni) - Marcin Młynarski i Tomasz Przyborowski (liniowi).
Kary: 32 -34
Strzały: 32-34
Widzów: 299.
Polska: Odrobny - Dronia, Dutka; Malasiński, Zapała, Kolusz - Wajda, Gabryś; Gruszka (4+10), Witecki, Chmielewski - Noworyta, Bryk; L. Laszkiewicz, Słaboń, Bagiński (2) - Urbanowicz (4), Pasiut, Łopuski (2+10) oraz Rompkowski.
Węgry: Rajna - Goz, Kiss; Sikorcin, Bartalis, Benk - Szelig, Hegyi (2); B. Ladanyi (10), Hari, Sofron (2) - Lada, Sziranyi; J. Vas, Somogyi, Magosi (6+10) - Tokaji, Orban (2); Szappanos, Galanisz, Hajos.
Emocjonujący przebieg miało także spotkanie Korei Południowej z Rumunią. Po regulaminowym czasie gry i dogrywce był remis 3:3, a po siedmiu seriach rzutów karnych szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylili Azjaci. Decydujący najazd wykonał zdobył Min Woo Lee.
Rumuni z Koreańczykami walczyli z niezwykłą zaciętością. Nie stracili wiary nawet po pierwszej tercji, którą przegrali aż 0:3. W drugiej zagrali z wielkim sercem i po golach Petresa, Antala i Zsolta Molnara udało im się wyrównać. Odrobiny szczęścia zabrakło im za to w serii rzutów karnych.
Rumunia - Korea Południowa 3:4 k. (0:3, 3:0, 0:0, d. 0:0, k. 0:1)
0:1 Jung Hyun Ahn - Min Woo Lee, Chan Hwi Lee (1:38)
0:2 Sang Woo Sin - Sang Hoon Shin (12:54, 4/5)
0:3 Ji Man Yoon -Sang Woo Sin (19:30)
1:3 Petres - Zsombor Molnar, Zsolt Molnar (29:14)
2:3 Antal - Papp, Szocs (39:25)
3:3 Zsolt Molnar - Biro (39:38)
3:4 Min Woo Lee (decydujący rzut karny)
Sędziowali: Zsolt Csomortani, Sunguk Chang - Mariusz Smura, Patryk Kasprzyk.
Kary: 20 min. (w tym 2 min. kary techn.) - 10 min.
Strzały: 39 - 45.
Widzów: ok. 75.
Rumunia: Catrinoi (od 20:01 Ruczuj) - Nagy, Peter; Antal (2), Szocs (2), Zsok (2) - Flinta, Lusneac; Zsolt Molnar (2), Petres, Biro - Papp, Florea; Becze, Gliga (2), Zsombor Molnar (2) - Kosa (6); Imecs, Tranca, Balint.
Trener: Tom Skinner.
Korea Południowa:Ho Sung Son - Jun Il Chan (2), Hyeok Kim; Hyung Yun Shin, Sang Wook Kim, Jin Hui Ahn - Hyung Ki Kwak, Hyung Gon Cho; Taehwan Park (2), Woo Je Sung (2), Young Jun Lee - Kwang Sik Oh , Woo Young Kim; Min Woo Lee, Jung Hyun Ahn, Chan Hwi Lee - Don Ku Lee (4), Bum Jin Kim; Sang Woo Sin, Ji Man Yoon, Sang Hoon Shin.
Trener: Sun Wook Byun.
Końcowa tabela:
1. Węgry3915-2
2. Polska3614-4
3. Korea327-12
4. Rumunia 313-21
Najlepsi zawodnicy turnieju:
bramkarz: Przemysław Odrobny (Polska)
obrońca: Hyeok Kim (Korea Południowa)
napastnik: Isztvan Sofron (Węgry)
Komentarze