Decydujące starcie
Hokeiści reprezentacji Polski rozbili w drobny mak Rumunów, aplikując im aż 10 bramek. Jednak po spotkaniu zawodnicy i trenerzy stronili od hurraoptymizmu, zaznaczając, że najtrudniejsze spotkanie dopiero przed nimi.
- Strzeliliśmy dziesięć bramek, ale to nie było najważniejsze. Chcieliśmy wygrać i przetestować kilka nowych wariantów, a przy tym popełnić jak najmniej błędów. Ogólnie z gry zespołu jestem zadowolony, choć brakowało mi kilku elementów na przykład silnych dalekich podań, którymi błyskawicznie przechodzi się do kontrataku - zaznaczył Igor Zacharkin.
Jego podopieczni zaczęli sennie, ale z upływem minut prezentowali się coraz lepiej i siali w rumuńskiej tercji wiele spustoszenia. W ostatniej tercji wypunktowali rywali, strzelając im pięć bramek. - Ten mecz, to już historia. Powiem wam, że chciałbym być w podobnym nastroju po starciu z Węgrami - uśmiechnął się rosyjski szkoleniowiec.
W podobnym tonie wypowiadał się także Damian Słaboń, który podobnie jak Adam Bagiński, dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. - Cieszy nas ten wynik, cieszą też bramki, ale przed nami najtrudniejszy mecz. Na pewno będziemy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony i udowodnić wszystkim, że praca, którą wykonujemy pod okiem rosyjskich szkoleniowców idzie w dobrym kierunku. Stać nas na pokonanie wyżej notowanego rywala - zaznaczył 33-letni środkowy.
Nie da się ukryć, że w spotkaniu z Madziarami, którzy zajmują 19. pozycję w rankingu IIHF, polscy hokeiści będą musieli unikać kar. Choć z Rumunami znakomicie bronili, "przetrzymując" prawie czterominutowy okres gry w podwójnym osłabieniu, to z Węgrami nie będzie tak łatwo. Defensorzy powinni zwrócić szczególną uwagę na Isztvana Bartalisa, Andrasa Benka i Isztvana Sofrona, którzy wspólnie zdobyli osiem z trzynastu bramek.
- Hokej na Węgrzech poszedł mocno do przodu. Większość zawodników gra na co dzień w lidze austriackiej i to widać na tafli. Szanujemy rywali, ale jednocześnie czujemy się mocni. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, by wygrać to spotkanie - przekonywał Adam Bagiński.
Tabela po dwóch dniach turnieju:
1. Węgry2 6 13-1
2. Polska2 6 13-2
3. Korea Południowa2 0 3-9
4. Rumunia2 0 0-17
Korea Południowa - Rumunia godz. 14.30
Polska - Węgry 18.00 - transmisja w TVP Sport
Komentarze