Rompkowski: Nasza siła tkwi w kolektywie
- Mamy głowę nastawioną na rzeczy, które są dla nas teraz najistotniejsze - mówi na kilkanaście godzin przed rozpoczęciem decydującego starcia z Ukrainą Mateusz Rompkowski.
HOKEJ.NET: - Jak oceniasz dwa pierwsze spotkania w waszym wykonaniu? Strzeliliście 13 bramek, ale trzeba od razu zaznaczyć, że powinniście zdobyć o kilka bramek więcej, zwłaszcza w spotkaniu przeciwko Hiszpanii...
Mateusz Rompkowski: - Na pewno w pierwszym meczu lepiej się zaprezentowaliśmy. Jeśli chodzi o skuteczność, to wierzę, że jutro w meczu z Ukrainą będzie znacznie lepsza. Wiemy, że musimy wykorzystać praktycznie w stu procentach wszystkie sytuacje, które nam się nadarzą. Każdy z nas na pewno włoży jeszcze więcej siły, serca i zaangażowania w każdy strzał i myślę, że to przyniesie efekty.
Dzisiaj mieliście wolne, czy trenerzy urozmaicili wam ten czas w jakiś szczególny sposób?
- Myślę, że każdy inaczej spędza takie dni, jak ten dzisiejszy. Mieliśmy wszystko, czego potrzebowaliśmy, żeby jak najlepiej się przygotować fizycznie i mentalnie na jutrzejszy mecz.
Z pewnością musicie zapomnieć o poprzednich dwóch meczach i skupić się na tym najważniejszym...
- Na pewno w jakiś sposób najważniejszy mecz turnieju wymaga większej i innej motywacji. Każdy z nas jest cały czas motywowany przez trenerów i mamy głowę nastawioną na rzeczy, które są dla nas teraz najistotniejsze. Wygrana może okazać się dla nas dużym krokiem naprzód.
Jak na waszą drużynę wpłynął fakt, iż ukraińskie media cały czas bawiły się w spekulacje i donosiły, że Wiaczesław Bykow podpisze kontrakt z Donbasem Donieck?
- Nastroje są cały czas bojowe i w żaden sposób na naszą drużynę te spekulacje nie wpłynęły.
Słaby punkt Ukraińców?
Wszyscy jesteśmy zdania, że słabym punktem Ukraińców jest gra indywidualna, co przy naszej grze zespołowej może okazać się kluczem do sukcesu.
Trenerzy przewidzieli indywidualne krycie dla Rusłana Fedotenkę i Ołeksandra Ponikarowskiego?
- Nasza siła tkwi w kolektywie, w tym, że jesteśmy całością i drużyną. Jeżeli zagramy tak jak chcemy, to niepotrzebne będzie żadne indywidualne krycie.
Komentarze