Pasiut: - Turniej możemy zaliczyć do udanych
- Po dwóch słabych meczach, chyba nikt się nie spodziewał, że będziemy świętować odebranie medalu. Ten turniej możemy zatem zaliczyć do udanych - ocenia występ reprezentacji Polski na katowickich mistrzostwach Grzegorz Pasiut, asystent kapitana kadry.
Reprezentacja Polski ukończyła Mistrzostwa Świata Dywizji I Grupy A w Katowicach na trzecim miejscu. Początek jednak nie był udany i po dwóch porażkach istniała realna groźba relegacji do niższej dywizji. Tymczasem nasi reprezentanci pokonali dwóch spadkowiczów z elity czyli Słowenię oraz Austrię i do ostatniego dnia liczyli się w walce o awans.
- Po dwóch słabych meczach, chyba nikt się nie spodziewał, że będziemy świętować odebranie medalu. Ten turniej możemy zatem zaliczyć do udanych - mówi napastnik reprezentacji Polski Grzegorz Pasiut.
- Zajęliśmy trzecie miejsce i nie mamy czego się wstydzić. Różnica w zdobyczach punktowych była naprawdę niewielka i nie dużo zabrakło nam do zajęcia pierwszego miejsca. Taki jest sport. Chcę podziękować kibicom za doping i zawodnikom za walkę, bo wyszliśmy z naprawdę ciężkiej sytuacji - dodaje zawodnik.
W ostatnim dniu turnieju Polska pokonała 10:4 Japonię, jednak do awansu potrzebne były korzystne rozstrzygnięcia w innych spotkaniach. Udało się to jednak połowicznie. Po zwycięstwie Włochów 2:1 nad Koreą, komplet punktów musiała zdobyć również Austria, która podejmowała Słowenię. Tak się nie stało, gdyż gracze z kraju Mozarta ulegli "Rysiom" 1:2. Wielu kibiców mogło czuć rozczarowanie, czy podobnie było u zawodników?
- Nie nazwałbym tego rozczarowaniem. Gdzieś tam każdy po cichu liczył, że tabela ułoży się pod nas. Mieliśmy jednak świadomość, że może być inaczej. Sądzę, że każdy już pogodził się z takim rozwojem sytuacji i nikt nie żałuje miejsca na najniższym stopniu podium - twierdzi hokeista.
Reprezentacja Polski powtórzyła zatem zeszłoroczne osiagnięcie. Rok temu podopieczni Jacka Płachty w krakowskiej "Tauron Arenie" również zdobyli brązowe medale, a losy awansu ważyły się do ostatnich minut meczu z Węgrami. Można zatem śmiało stwierdzić progres polskiego hokeja.
- Cały czas robimy dobrą robotę. Pracujemy nad tym, by ten polski hokej szedł do przodu i abyśmy mogli grać z najlepszymi drużynami na świecie. Mocno wierzę w to, że moment świętowania awansu kiedyś nadejdzie - podsumowuje Pasiut, który indywidualnie również może zaliczyć katowickie mistrzostwa do udanych.
Asystent kapitana reprezentacji Polski strzelił 3 gole i zaliczył 1 asystę, co łącznie dało mu 4 punkty w klasyfikacji kanadyjskiej.
Komentarze