Rzutem na taśmę. Zwycięski gol kapitana
W swoim ostatnim meczu na turnieju EIHC reprezentacja Polski pokonała Francję 3:2. Biało-czerwoni ostatecznie uplasowali się na drugim miejscu.
W premierowej odsłonie więcej z gry mieli podopieczni Jacka Płachty. Wpływ na to miał fakt, iż Francuzi złapali trzy kary. Biało-czerwoni przez 67 sekund grali nawet w podwójnej przewadze, jednak nie zdołali wykorzystać tej szansy.
Trzeba przyznać, że we francuskiej bramce świetnie radził sobie Cristobal Huet. 40-letni golkiper w świetny sposób zatrzymał uderzenia Mateusza Rompkowskiego, Macieja Sulki i szarżującego Tomasza Malasińskiego.
W 7. minucie o krok od pełni szczęścia byli Francuzi. Sacha Treille oddał groźny strzał, który zatrzymał się na poprzeczce. Dla pewności sędzia Michał Baca sprawdził jeszcze zapis wideo, ale po krótkiej analizie rozłożył ręce, oznajmiając, że gola nie było.
Potem ponownie kilka groźnych szans stworzyli sobie biało-czerwoni, ale nie potrafili znaleźć sposobu na francuskiego golkipera. W 14. minucie świetną okazję zmarnował Malasiński, który strzałem z najbliższej odległości powinien trafić do siatki. Genialną interwencją popisał się Huet, który w odpowiednim momencie dostawił parkan.
Napór „Orłów” został nagrodzony w 16. minucie. W ogromnym zamieszaniu podbramkowym najlepiej zachował się Kacper Guzik i trafił do siatki. Ten sam zawodnik w 23. minucie podwyższył na 2:0, wieńcząc akcję Macieja Kruczka i Marka Strzyżowskiego. Kibice zgromadzeni na trybunach katowickiej "Satelity" oszaleli ze szczęścia.
Przy takim wyniku podopieczni Jacka Płachty powinni skupić się na uważnej grze w defensywie. Niestety w 26. minucie nie upilnowaliBriana Hendersona, który z najbliższej odległości zdobył kontaktowego gola.
Trójkolorowi poszli za ciosem i w 34. minucie doprowadzili do wyrównania. Tor lotu krążka po uderzeniuSachy Treille'a skutecznie zmieniłJonathan Janil. Ekipa Dave'a Hendersona przebudziła się i zaczęła atakować coraz groźniej. Do końca tercji wynik już się nie zmienił.
W trzeciej odsłonie nasi reprezentanci mieli kilka świetnych szans, ale Cristobal Huet był pewnym punktem swojego zespołu. Świetna okazja przytrafiła się w 45. minucie, kiedy na ławkę kar powędrowało dwóch Francuzów. "Orły" przez 110 sekund grali 5 na 3, ale nie mieli pomysłu na rozegranie tego zamka. - Musimy pracować nad tym elementem- przyznał Grzegorz Pasiut, kapitan polskiej kadry.
To właśnie on zapewnił biało-czerwonym wygraną w dzisiejszym meczu. Na niespełna dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry ruszył z kontrą i w sytuacji sam na sam, strzałem między parkany, pokonał Cristobala Hueta. Biało-czerwoni grali wówczas w osłabieniu, bo na ławce kar przesiadywał Maciej Urbanowicz.
W końcówce selekcjoner Francji postawił wszystko na jedną kartę. Wziął czas, a następnie ściągnął bramkarza i wprowadził do gry dodatkowego napastnika. Ale ten manewr na niewiele się zdał.
Polska – Francja 3:2 (1:0, 1:2, 1:0)
1:0 – Kacper Guzik – Marek Strzyżowski, Bartosz Dąbkowski (15:41),
2:0 – Kacper Guzik – Maciej Kruczek, Marek Strzyżowski (22:03, 6/5),
2:1 – Brian Henderson – Jordann Perret (25:22),
2:2 – Jonathan Janil – Sacha Treille, Gregory Beron (33:28),
3:2–Grzegorz Pasiut–Tomasz Malasiński(58:48, 4/5).
Sędziują: Michał Baca, Tomasz Radzik (główni).
Minuty karne:4-14.
Strzały: 34-26.
Widzów: ok.1200.
Polska: Radziszewski – Sulka, Rompkowski; Wronka, Zapała, Malasiński – Górny, Wanacki; Chmielewski, Pasiut, Kapica – Bychawski, Wajda (2); Danton, Dziubiński, Urbanowicz – Kruczek, Dąbkowski; Strzyżowski, Cichy, Guzik.
Trener: Jacek Płachta.
Francja: Huet – Chakiachvili, Janil; S. Treille, Da Costa, Y. Treille – Baazzi (4), Beron (2); Rech, Berthon, Valier (2) – Guillemain, Dorey (4); Perret, Henderson, Lamperier – Douay, Kara; Kazarine, Raux, Briand (2).
Trener: Dave Henderson.
Końcowa tabela turnieju EIHC:
1. Kazachstan3610-8
2. Polska366-5
3. Włochy347-8
4. Francja327-9
Komentarze