Biało-czerwoni lepsi od drużyny z DEL2
Młodsi i obiecujący zawodnicy powołani przez Jacka Płachtę dają radę. Dziś „Orły” pokonały przedstawiciela DEL2 Eispiraten Crimmitschau 3:1.
Selekcjoner biało-czerwonych niemal w ostatniej chwili musiał zmienić plany, bowiem tuż przed rozpoczęciem spotkania z meczowego ustawienia wypadło mu dwóch zawodników: Marek Strzyżowski i Ondřej Raszka. Pierwszego z udziału w meczu wyłączyła wysoka gorączka, a drugiego problemy ze sprzętem. – Złamałem stalkę w łyżwie – powiedział nam 25-letni golkiper. – Nigdzie nie znalazłem odpowiedniego rozmiaru i musiałem obejrzeć to spotkanie z wysokości trybun.
Miejsce Raszki między słupkami zajął David Zabolotny, który pokazał się z naprawdę dobrej strony. W całym spotkaniu dał się zaskoczyć tylko raz – pod koniec pierwszej tercji. Warto nadmienić, że „Orły” prowadziły wówczas 2:0 i grały w podwójnym osłabieniu.
Na wyróżnienie zasłużyli też zawodnicy drugiej formacji, którzy mieli wymierny udział przy wszystkich trzech bramkach.
W 11. minucie prowadzenie biało-czerwonym przyniosła indywidualna akcja Kamila Kalinowskiego. Wychowanek Sokołów Toruń znakomicie odebrał krążek Kevinowi Neumüllerowi, a następnie w sytuacji sam na sam pewnym strzałem w samo okienko pokonał Ryana Niego.
Sześć minut później było już 2:0. Na listę strzelców wpisał się Mateusz Bepierszcz, który od swoich partnerów odebrał zasłużone gratulacje, a od miejscowych kibiców solidną porcję gwizdów. 24-letni skrzydłowy twardo zaatakował ciałem Walerija Gutsa, który stracił krążek na rzecz Kacpra Guzika. Zawodnik Comarch Cracovii efektownie wjechał do tercji rywala, a po minięciu André Schietzolda idealnie dograł do Bepierszcza.
Wynik spotkania na 3:1 ustaliło trafienie Bartłomieja Pociechy, który skutecznie poprawił uderzenie Mateusza Bryka.
– Od samego początku obie drużyny grały bardzo twardo. Sędziowie nałożyli na nas dużą liczbę wykluczeń, ale dziś dobrze graliśmy w obronie. Najlepiej świadczy o tym fakt, iż przeciwnik zdołał nam strzelić gola wówczas, gdy grał w podwójnej przewadze– przyznał Bartłomiej Bychawski.–Poziom meczu był dość wysoki, lecz warunki na lodowisku kiepskie. Mam tu na myśli unoszącą się parę i wysoką temperaturę.
Jutro podopieczni Jacka Płachty zmierzą się z Lausitzer Füchse. Początek meczu o godzinie 17:00.
Eispiraten Crimmitschau – Reprezentacja Polski' 1:3 (1:2, 0:1, 0:0)
0:1 – Kalinowski (11.),
0:2 – Bepierszcz – Guzik (17.),
1:2 – Foy - Lampe (20., 5/3),
1:3 – Pociecha – Bryk, Kalinowski (26., 4/4).
Eispiraten: Nie (Deske) – Walsh, Körner; Keil, Lampe, Foy – Neumüller, Pyka; Gollenbeck, Schlenker, Bucheli – Shietzold, Tramm; Höller, Heinrich, Kristek – Lejdborg, Halbauer oraz Guts, Kolupaylo.
Trener Chris Lee.
Polska': Zabolotny (Łuba) – Kruczek, Dąbkowski; Witecki, Guzik, Galant – Bryk, Pociecha; Bepierszcz, Kalinowski, Kapica – Górny, Bychawski; Kogut, Komorski, Piotrowicz – Sulka, Ciura; Domogała, Stopiński, Wronka.
Trener Jacek Płachta.
Komentarze