Udana inauguracja hokeistów Stoczniowca
Niesieni dopingiem blisko 2000 kibiców hokeiści MH Automatyki Stoczniowca pokonali UKH Dębica 4:1 (1:0, 1:1, 2:0) na inaugurację I ligi. Gdańszczanie prowadzą w rywalizacji do czterech zwycięstw, a kolejne dwa spotkania rozegrają w Dębicy. Do Hali Olivia wrócą dopiero 15 listopada.
Inauguracyjny mecz I ligi obserwowało w Hali Olivii blisko 2000 kibiców, którzy po raz kolejny udowodnili, że w Gdańsku jest dla kogo bić się o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Aby go zdobyć, podopieczni Walentego Ziętary muszą czterokrotnie pokonać UKH Dębica w serii do maksymalnie siedmiu meczów.
Pierwsze spotkanie gdańszczanie zakończyli na swoją korzyść, ale ci którzy myśleli, że pojedynki z UKH będą jedynie formalnością, musieli zweryfikować swoje założenia. Goście stawili się nad morzem składem, który wzmacniali do ostatnich dni przed rozpoczęciem rozgrywek. Do Gdańska przyjechali m.in. Borys Pugaczow czy Mateusz Białek. Gospodarze musieli sobie radzić bez trójki kontuzjowanych: Jana Stebera, Tomasza Ziółkowskiego i Mikołaja Krasakiewicza. Dodatkowo z powodów prywatnych na meczu nie mógł stawić się w sobotę Filip Pesta, a w trakcie spotkania urazu szyi nabawił się Dimitr Szczerbakow. Mimo problemów kadrowych, gdańszczanie szybko objęli prowadzenie. Przyjezdni nie zamierzali jednak ustępować pola i mecz przyniósł sporo emocji.
W drugiej tercji Sebastian Wachowski miał już na koncie dwa trafienia, a Jakub Stasiewicz dwie asysty. Pugaczow zdobył jednak bramkę kontaktową i przewaga Stoczniowca wcale nie była taka oczywista. Przełomowa dla przebiegu spotkania była bramka Stasiewicza na 3:1. Kapitan gdańszczan pokonał bramkarza na raty, a sędzia przed uznaniem trafienia poprosił o odtworzenie zapisu wideo. Arbiter uznał bramkę, a chwilę później zaraz po wznowieniu został zaatakowany kijem przez Radosława Mielniczka, który otrzymał karę meczu. Gościom puściły nerwy, a dodatkowo w osłabieniu nie byli już w stanie nawiązać walki. Szybko wykorzystał to Wojciech Wrycza, który ustalił wynik spotkania.
- Cieszymy się ze zwycięstwa i z dobrej frekwencji. Mimo osłabień, udało nam się wygrać i to jest dobry prognostyk na przyszłość. Myślę, że kibice również mają powody do zadowolenia jeśli chodzi o poziom spotkania. Teraz czekają nas dwa mecze wyjazdowe w Dębicy. UKH udowodniło dziś, że przed nami ciężka rywalizacja. W Hali Olivia spotkamy się dopiero za miesiąc, mam nadzieję, że będziemy wtedy w dobrych nastrojach - mówi wiceprezes gdańskiego klubu Arkadiusz Bruliński.
MH Automatyka Stoczniowiec 2014 Gdańsk - UKH Dębica 4:1(1:0, 1:1, 2:0)
1:0 Sebastian Wachowski as. Jakub Stasiewicz - Krzysztof Wróblewski 5:20
2:0 Wachowski as. Stasiewicz 24:15
2:1 Borys Pugaczow as. Sebastian Baca 34:36
3:1 Stasiewicz 51:34
4:1 Wojciech Wrycza as. Wróblewski - Martin Kulczyk 53:09
MH AUTOMATYKA STOCZNIOWIEC: Witkowski; Wachowski, Ruszkowski - Serwiński, Wróblewski, Stasiewicz; Lehmann, Kostromitin - Kulczyk, Szczerbakow, Wrycza; Kabat, Leśniak - Sochacki, Zaleski, Michałkiewicz oraz Iwanow, Aleniewski, Puchalski, Gołaszewski.
UKH:Feć - Pugaczow, Kamienieu; Ferenc, Białek, Baca - Smagacz, B. Burnat; Kisiel, Barszcz, A. Burnat - Kulawik, Różycki, Mielniczek.
Sędziowali: Krzysztof Kozłowski - Rafał Gawron, Grzegorz Lipiński.
Minuty karne: 20 - 36
Strzały: 42 - 22
Widzów: 2 000
Komentarze