SMS II Sosnowiec rozgromiony w Gdańsku
W drugim meczu przed własną publicznością hokeiści MH Automatyki Stoczniowca 2014 rozbili SMS II aż 17:1.
Na czwartym spotkaniu sezonu, w niedzielne popołudnie w hali Olivia pojawiło się około 800 widzów. Wiele osób po pierwszym, pewnie wygranym spotkaniu najwyraźniej nie przewidywało emocji w drugim starciu.
Swojej nieobecności z pewnością mogą żałować, bo to właśnie dzisiaj Gdańszczanie dali prawdziwy popis swoich umiejętności i odprawili młodych zawodników ze Śląska z aż 17 golami.
Od początku spotkania w bramce Stoczniowca zameldował się Arnold Szymczewski, dla którego był to debiut w 1 lidze. Mecz rozpoczął się, podobnie jak wczoraj od ataków Stoczniowca,
jednak tym razem kibice czekali na pierwszą bramkę tylko minutę - Serwiński uderzał na bramkę Czernika, ten odbił krążek przed siebie, co bez skrupułów wykorzystał Stasiewicz.
Za chwilę powinno być 2:0, ale sytuacji sam na sam nie wykorzystał kapitan gospodarzy Marek Wróbel. Po kilkunastu sekundach Wróbel jednak zrehabilitował się i dzięki świetnemu najazdowi zza bramki dał możliwość do podwyższenia Ziółkowskiemu. Zawodnicy z Sosnowca jednak nie składali broni i wyprowadzali co raz więcej ataków, najpierw po błędzie Wachowskiego próbował Anklewicz, a kilkadziesiąt sekund później groźnie uderzał Bichta - na posterunku stał jednak debiutant Szymczewski.
W 16 minucie na 3:0 podwyższył Wrycza. Za moment mogło być 4:0 - strzał Ziółkowskiego wylądował na poprzeczce. Niespodziewanie jednak zamiast kolejnej bramki Ziółkowski zapracował na wykluczenie - tuż po oddanym strzale wdał się w bójkę z Anklewiczem i obaj panowie wylądowali na ławce kar. Grając w przewadze najlepszej sytuacji nie wykorzystał Serwiński, który nie trafił na odsłoniętą przez Czerniaka bramkę i tak pierwsza tercja zakończyła się wynikiem 3:0.
W drugiej tercji do głosu całkowicie doszli gospodarze, co potwierdzili w 26 minucie - gola w przewadze uderzeniem spod niebieskiej zdobył Wachowski. 24 sekundy później na tablicy widniał już wynik 5:0 - dogranie zza bramki Serwińskiego strzałem w prawy górny róg bramki wykorzystał Stasiewicz. Kolejne minuty to dominacja gospodarzy, którzy grali szybko, efektownie i co najważniejsze skutecznie. Bramki dla Stoczniowca zdobywali kolejno Stasiewicz, Grycza oraz Serwiński. Na minutę przed końcem tercji kiedy to wynik na 9 do 0 podwyższył Pesta, wydawało się, że takim wynikiem zawodnicy zejdą do szatni.
Z kontrą wyszli jednak goście, a dokładnie Kamil Filip, który wykorzystał nieporozumienie Wróblewskiego i Szymczewskiego i skierował krążek do pustej bramki.
Stracona bramka wyraźnie podrażniła Gdańszczan, czego efektem było aż 8 bramek w trzeciej tercji. Najpierw do wyniku dwucyfrowego doprowadził Wachowski, który wykorzystał przewagę uderzając spod niebieskiej,a następnie krążek uderzony przez Kulczyka odbił się od poprzeczki i wpadł do siatki. W 44 minucie indywidualną akcję na gola zamienił Marcin Wróbel, a 3 minuty później ponownie trafił Kulczyk. Na lodzie iskrzyło od pierwszego gwizdka, a zwłaszcza w 3 tercji czego efektem była bójka Nowaka i Piekura w 48 minucie zakończona wykluczeniami. Podczas gry w osłabieniu hokeiści Stoczniowca zdobyli kolejne 3 bramki doprowadzając do stanu 16:1. W tej sytuacji nastąpiła ponowna zmiana w bramce Sosnowca, za interweniującego w 3 tercji Rafalskiego pojawił się Czerniak.
Ostatniego, osiemnastego gola w niedzielnym spotkaniu zdobył w 55 minucie Filip Pesta po podaniu Jakuba Serwińskiego, ustalając wynik 17:1.
Dla Stoczniowca było to trzecie zwycięstwo w sezonie. W przyszłym tygodniu zmierzą się oni na wyjeździe z UKH Dębica, a za dwa tygodnie pojadą do Krynicy. Przed własną publicznością zagrają dopiero 25-26 października kiedy to w Hali Olivia podejmą Zagłębie Sosnowiec.
Natomiast SMS II Sosnowiec zmierzy się z Zagłębiem już w następnej kolejce.
- Cieszymy się, że po kilku latach przerwy na trybunach Hali Olivia kibice ponownie mogli cieszyć się ligowymi rozgrywkami. To było dla nas przetarcie organizacyjne i sportowe. Obydwa egzaminy zdaliśmy i już dziś wiemy, że możemy prezentować się jeszcze lepiej zarówno na lodzie jako i poza nim. Przed nami dwa wyjazdy do Dębicy i Krynicy, a za 3 tygodnie zmierzymy się na własnym lodowisku z Zagłębiem Sosnowiec. To będą kolejne ważne sprawdziany sportowe i organizacyjne. Wierzę, że sprostamy tym wyzwaniom - powiedział Arkadiusz Bruliński, wiceprezes gdańskiego klubu.
MH Automatyka Stoczniowiec 2014 - SMS II Sosnowiec 17:1 (3:0, 6:1, 8:0)
1:0 Stasiewicz - Serwiński (01:02)
2:0 Ziółkowski (02:36)
3:0 Wrycza (16:18)
4:0 Wachowski - Pesta (25:27) w przewadze
5:0 Stasiewicz - Serwiński (25:51)
6:0 Stasiewicz (31:18)
7:0 Wrycza - Kulczyk (31:28)
8:0 Serwiński - Pesta - Ruszkowski (33:56)
9:0 Pesta - Serwiński (38:46)
9:1 Filip (39:27)
10:1 Wachowski - Stasiewicz (41:18) w przewadze
11:1 Kulczyk - Wrycza (41:43)
12:1 Wróbel - Wachowski (43:43)
13:1 Kulczyk - Lehmann - Ziółkowski (47:06)
14:1 Pesta - Stasiewicz (49:58) w osłabieniu
15:1 Urbaniak (51:01) w osłabieniu
16:1 Krasakiewicz (52:24) w osłabieniu
17:1 Pesta - Serwiński (54:55)
Strzały 64-14
Kary 14-16
MH Automatyka Stoczniowiec 2014 Gdańsk: Szymczewski (Kopyciński n/g) - Leśniak, Lehmann, Sochacki, Wróbel, Ziółkowski - Ruszkowski, Wachowski, Serwiński, Pesta, Stasiewicz - Urbaniak, Wróblewski, Wrycza, Paruszewski, Kulczyk - Cymbała, Iwanow, Puchalski, Krasakiewicz, Piekur.
Trener: Janusz Bochiński
SMS II PZHL Sosnowiec: Czernik (Rafalski od 40:00 do 52:24) - Jóźwiak, Secemski, Śmieszek, Panczakiewicz, Woźniak - Nowak, Gogoc, Pelaczyk, Rybak, Rybak - Janus, Makowski, Jarosz, Pajestka, Anklewicz - Sroka, Szukała, Filip, Bichta, Gniewek.
Trener: Jarosław Morawiecki
Komentarze