Lehmann: Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej!
- Nie chciałem przekreślać tego co osiągnąłem do tej pory - twierdzi 22-letni zawodnik MH Automatyki Stoczniowca 2014 Gdańsk.
HOKEJ.NET: - Historycznie pojedynek dwóch gigantów. Dzisiaj, po latach, Stocznia znowu zwycięska.
Oskar Lehmann: - Strzeliliśmy bardzo szybko bramkę, która dała nam wiarę w zwycięstwo. Uwierzyliśmy, że Toruń jest do pokonania. Dzień wcześniej zabrakło nam właściwie jeden bramki na początku spotkania, a jestem przekonany, że mecz ten potoczyłby się zupełnie inaczej.
Co stało się z waszą grą w sobotę?
- W pewnym momencie kolejne gole nas przybiły. Zostaliśmy wypunktowani. Do niedzielnego meczu podeszliśmy na nowo i wygraliśmy.
W niedzielnym spotkaniu też popełnialiście błędy. Zwłaszcza w końcówce...
- Tak, to prawda. Szczerze mówiąc brakowało już sił. Nogi nie pracowały, a co za tym idzie głowa też odpuszczała. Z tego wynikało sporo błędów w naszej grze. Mamy jeszcze miesiąc do startu ligi. Do tej chwili odpoczniemy i sezon rozpoczniemy z nowymi siłami.
Chyba nie można jeszcze mówić o pełnym zgraniu drużyny?
- Myślę, że jeszcze około miesiąca potrzebujemy na doszlifowanie pewnych aspektów gry. Za miesiąc startuje liga, więc powinniśmy być gotowi. Oczywiście w trakcie trwania sezonu również może dojść do pewnych nieścisłości. Ważne, żeby na play-offy wyeliminować błędy z naszej gry.
Najgroźniejszym rywalem będzie Toruń, Sosnowiec? A może ktoś inny?
- Myślę, że Toruń będzie najgroźniejszy, ale mamy taki zarząd, że grzechem byłoby nie awansować. Naprawdę, robią wspaniałą robotę za co należą im się ogromne gratulacje!
Patrząc po zainteresowaniu kibiców głód hokeja w Trójmieście był ogromny.
- Tak, to fakt. Z resztą było to już widać po turnieju reprezentacji, gdy hala Olivia jak za dawnych lat znowu wypełniła się po brzegi. Myślę, że Gdańsk jest hokejowym miastem! Zaraz po piłce nożnej to właśnie nasza dyscyplina jest tu najważniejsza. Teraz to my musimy ściągnąć do hali jak najwięcej kibiców.
Na koniec, co skłoniło cię do powrotu do Stoczniowca?
- Chcę iść dwutorowo. Po pierwsze już od dawna chciałem skończyć studia. Teraz, w Gdańsku mam na to okazję. Po drugie chcę pomóc mojej drużynie osiągnąć sukces. Nie chcę przekreślać tego co osiągnąłem do tej pory. Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej!
Rozmawiał: Jacek Kopciński
Komentarze