Warszawska szkoła
Ostatni weekend na warszawskim Torwarze minął pod znakiem wysokich wygranych gospodarzy w pojedynku z młodymi zawodnikami z SMS II Sosnowiec.
Drużyna HUKS Legia Warszawa oficjalnie promuje m. st. Warszawa, fot. Bartosz Krygier
Kibice, którzy pojawili się wsobotnie popołudnie na warszawskim Torwarze nie musieli długo czekać na bramkę.Już w 31. sekundzie, na raty, ale skutecznie, bramkarza gości Kamila Berggruenapokonał Karol Wąsiński. Legia przeważała od początku spotkania, a jej przewagabyła konsekwentnie potwierdzana kolejnymi bramkami. W 4. minucie spotkaniaświetne podanie zza bramki od Grzegorza Rostkowskiego otrzymał TomaszWołkowicz, którzy z bliskiej odległości bez problemu pokonał Berggruena. Pochwili szansę na rewanż mieli goście z Sosnowca, ale w sytuacji sam na sam zKrzysztofem Zborowskim Bartosz Bichta trafił w słupek. W 12. minucie GrzegorzRostkowski jako pierwszy w tym spotkaniu odwiedził ławkę kar za uderzanie. Niespowodowało to jednak znacznego osłabienia w szeregach legionistów. Znakomitepodanie przed bramkę Patryka Wasińskiego trafiło do Łukasza Bułanowskiego,którego w ostatniej chwili nieprzepisowo powstrzymał kapitan SMSu MichałStarostecki za co został ukarany karą 2. minut za spowodowanie upadkuprzeciwnika. W 15. minucie SMS miał kolejną szansę, ponownie w sytuacji sam nasam, na zdobycie bramki kontaktowej, ale indywidualną akcję Kamila Pędrasiazatrzymał Zborowski. W rewanżu bardzo mocnym strzałem z dystansu popisał sięMichał Porębski, ale bramkarzowi z Sosnowca z dużymi problemami udało sięopanować krążek. Po chwili jednak Berggruen zmuszony był wyjmować krążek zbramki. W 16. minucie czając się zza bramki bramkarza gości próbował pokonaćBułanowski, ale po jego strzale krążek odbił się od parkanów. Nie był to jednakkoniec akcji, ponieważ krążek trafił do Patryka Wąsińskiego, który nie myślącdługo zdobył dla Legii trzecią bramkę. 2. minuty przed końcem pierwszej tercjipod bramką Berggruena panuje spore zamieszanie, które ostatecznie kończy siębramką nr 4 dla gospodarzy w wykonaniu Wojciecha Wróblewskiego.
Fot. Bartosz Krygier
Druga tercja wyraźnieprzypominała trening w wykonaniu stołecznych zawodników. Częste podania, grakombinacyjna i panowanie nad krążkiem sprawiały naprawdę dobre wrażenie.Zawodnicy z Sosnowca jeśli atakowali, to głównie z kontry. Po jednej takiejakcji efektowną obroną popisał się Zborowski powstrzymując dwójkową akcjęŁukasza Błotnickiego i Bartosza Bichty. Porębski ponownie i w tej tercjipróbował pokonać bramkarza gości strzałem z dystansu, ale krążek odbił się zcharakterystycznym hukiem od parkanu. W tej części spotkania Legia postanowiłapotrenować strzały z klepki. Najpierwładnym strzałem popisał się Jarosław Grzesik po podaniu RafałaCychowskiego, a niedługo potem ten sam element po podaniu Porębskiego trenowałBułanowski. Najwyraźniej wynik i swobodna gra uśpiły lekko zawodników zestolicy. W 30. minucie Kamil Pędraś otrzymał podanie od Karola Makowskiego i poindywidualnej akcji wykończył kontrę bardzo ładnym strzałem na długi słupekzdobywając tym samym pierwszą bramkę dla SMSu w tym spotkaniu. Minutę później strzały z klepki przynoszązakładany rezultat, a podanie Michała Porębskiego na bramkę nr 5 zamieniaponownie Karol Wąsiński. W 38. minucie Patryk Wąsiński podaje do niepilnowanegoi stojącego na wprost bramki Bułanowskiego, który precyzyjnym strzałem pokonujebramkarza gości. Mija minuta i swoją trzecią bramkę w tym spotkaniu zdobywaKarol Wąsiński, którzy sprytnie zza bramki tuż przy samym słupku wcisnął krążekinterweniującemu Berggruenowi. Kolejna minuta i kolejne podwyższenieprowadzenia Legii. Tym razem Porębskiemu wychodzi fantastyczny strzał spodniebieskiej. Krążek szybuje i trafia do bramki tuż pod poprzeczką. Druga tercjakończy się prowadzeniem gospodarzy 8:1.
Fot. Bartosz Krygier
Trzeciatercja była wyraźnie spokojniejsza od dwóch poprzednich. Zawodnicy stołecznej drużynynie forsowali tempa spokojnie rozgrywając krążek. Od czasu do czasu udawało sięzawodnikom z Sosnowca wejść z kontrą do tercji gospodarzy, jak na przykładBłotnickiemu, który dwukrotnie próbował pokonać Zborowskiego, ale za każdymrazem krążek zatrzymywał się na parkanach doświadczonego bramkarza. W 46. minucieBułanowski wpada do tercji gości i ładnym strzałem z nadgarstka na długi słupekpokonuje Berggruena. Zawodnicy z Sosnowca ponownie zamknięci w swojej tercjicałą drużyną starają się powstrzymać pozycyjne ataki legionistów. W 52. minucieBułanowski popełnia błąd w środkowej strefie lodowiska, krążek przejmuje ŁukaszBłotnicki i po ładnej indywidualnej akcji pokonuje Zborowskiego zdobywającdruga i ostatnią bramkę w tym spotkaniu dla drużyny z Sosnowca. Pod koniecspotkania Legia trafia jeszcze dwukrotnie. 10. bramkę dla gospodarzy zdobywaWróblewski, a kiedy pod koniec tercji na ławkę trafia Arkadiusz Nowak, grę wprzewadze wykorzystuje Rafał Cychowski ustalając tym samym wynik spotkania na11:2.
Powiedzieli po meczu:
Lubomir Witoszek, trener HUKS Legia Warszawa: Panie trenerze, wynikwynikiem, ale dzisiaj widać było dużo lepszą grę w wykonaniu zawodników LegiiWarszawa. Składne akcje, pomysł na grę, ładne wymiany krążka i kontrola krążkaprzede wszystkim. Rozumiem, że drużyna poważnie szykuje się do zbliżających sięmeczów z Krynicą i Toruniem. – Właściweto chciałem powiedzieć. Wynik jest super, ale bardziej cieszy mnie gra. Chłopcyprzy wyniku, który był dla nas pewny nie zaczęli jeździć sami z krążkiem, całyczas grali krążkiem i wymieniali podania. Trenujemy i myślę, że mamy jużułożone piątki, które po trudnościach z początku sezonu już nam sięwykrystalizowały na te ciężkie mecze które przyjdą. Będzie ciekawie. Zapraszamdużo kibiców żeby przyszli i nas wspierali. Potrzebujemy tego, a wiemy, że zKrynicą będzie zupełnie inny mecz. Czyli walka o playoffy jest nadalaktualna i gonicie Opole. – Tak,oczywiście, walczymy. Szkoda tylko tego meczu tutaj w Warszawie, w którymprowadziliśmy 2:0, ale nie utrzymaliśmy prowadzenia do końca. Cały czaswychodzą jednak nasze braki w przygotowaniu i chłopcy nie wytrzymują do końca.Teraz powinno już być lepiej. Zobaczymy.
Jarosław Morawiecki, trener SMS II Sosnowiec: - Mecz wyglądał jak wyglądał. Młodzi chłopcymuszą się jeszcze dużo uczyć, tym bardziej, że nie przyjechaliśmy w pełnymskładzie –dużo kontuzji i chorób, większa cześć jest też na kadrze, czyli nazgrupowaniu reprezentacji U20. Co za tym idzie ten skład był dzielony na dwieekipy, ponieważ SMS I gra w ten weekend w Opolu. To spowodowało, że ta grawyglądała słabo w naszym wykonaniu. Czy coś można poprawić odnośnieniedzielnego spotkania? – Przedewszystkim wyczyścić chłopakom głowy, zwłaszcza, że ten wynik jest dosyć wysoki,psychicznie ich podbudować żeby walczyli, żeby uczyli się dalej i niezałamywali się tą porażką. Z każdej porażki wyciągamy wnioski, pozytywy,negatywy, także myślę, że ci chłopy idą w dobrym kierunku i będą się rozwijać.
HUKS Legia Warszawa – SMS II Sosnowiec 11:2 (4:0, 4:1, 3:1)
Bramki:
1-0 Wąsiński K. (Wołkowicz) 0:31’
2-0 Wołkowicz (Rostkowski G.) 3:06’
3-0 Wąsiński P. (Bułanowski) 15:27’
4-0 Wróblewski (Solon R., Popielarz) 18:00
4-1 Pędraś (Makowski) 29:35’
5-1 Wąsiński K. (Porębski, Solon R.) 31:36’ 5/4
6-1 Bułanowski (Wąsiński P.) 37:44’
7-1 Wąsiński K. (Wołkowicz, Bułanowski) 38:36’
8-1 Porębski (Popielarz) 39:30’
9-1 Bułanowski (Solon R.) 45:17’
9-2 Błotnicki (Makowski) 51:25’
10-2 Wróblewski (Popielarz, Wąsiński K.) 57:26’
11-2 Cychowski (Solon R., Wołkowicz) 58:42’ 5/4
Składy:
HUKS Legia Warszawa: Zborowski (Kurzątkowski), Solon R., Porębski,Wąsiński K., Rostkowski G., Wołkowicz, Cychowski, Bułanowski, Szaniawski K.,Wróblewski, Wąsiński P., Grzesik, Popielarz, Szaniawski M.
SMS II Sosnowiec:Berggruen (Nowak M.), Starostecki, Makowski,Hulewicz, Pędraś, Błotnicki, Chorążyczewski, Nowak A., Bichta, Goździewicz,Sroka, Degórski, Kopyściański, Musialik, Sikora
Strzały: 61-26
Kary: 8-10
Sędziowie:Strzempek J. (główny), Radzik P., Madeksza P. (liniowi)
Widzów: 100
Fot. Bartosz Krygier
Niedzielne spotkanie, podobniejak dzień wcześniej, rozpoczęło się od szybko strzelonej bramki przezgospodarzy. W drugiej minucie jako pierwszy na listę strzelców wpisał sięWojtek Wróblewski i zdecydowanie nie było to jego ostatnie słowo w tymspotkaniu. W 4. minucie po ładnej indywidualnej akcji Kordian Chorążyczewskipróbował zrewanżować się Legii, ale pewnie w bramce zachował się KrzysztofZborowski. W 8. minucie Karol Szaniawski zainicjował pod bramką KamilaBerggruena akcję, która spowodowała duże zamieszanie w szeregach gości. Nalodzie leżało dwóch obrońców SMSu oraz bramkarz, a całą sytuację wykorzystałsam Szaniawski, który przechwycił krążek i umieścił go w siatce. Po chwili naławkę sędzia odsyła Karola Makowskiego za spowodowanie upadku przeciwnika.Kiedy kara zbliżała się ku końcowi Jarosław Grzesik uderzył mocno spodniebieskiej, a akcję wykończył wspomagając się słupkiem Wróblewski. Minutępóźniej Berggruen ponownie musiał wyciągać krążek z bramki. Podobny schemat iponownie kończy Wróblewski, dla którego była to trzecia już bramka w tymspotkaniu. W 14. minucie bramkę nr 5 po indywidualnej akcji zdobywa ŁukaszBułanowski. Szóstą i ostatnią bramkę w tej tercji zdobył Karol Wąsiński,asystowali mu Grzegorz Rostkowski i Tomasz Wołkowicz.
Fot. Bartosz Krygier
W drugiej tercji obraz gry nieuległ zmianie. Legia była stroną zdecydowanie przeważającą, jednak częste atakigospodarzy nie przynosiły rezultatów w postaci bramek. Sytuacja ulega zmianie w27. minucie. Paweł Popielarz otrzymał świetne podanie od Tomasza Wołkowicza i zbliskiej odległości przenosząc krążek nad parkanem interweniującego Berggruenazdobywa kolejną bramkę dla gospodarzy. Ósma bramka w 31. minucie jest dziełemRafała Cychowskiego, którego precyzyjny strzał trafił dokładnie między parkanybramkarza z Sosnowca. Dosłownie minutę później świetnym rozegraniem popisał sięPatryk Wąsiński. Kapitan Legii Warszawa idealnie wyłożył krążek Wołkowiczowi,który przed momentem wpadł do tercji przeciwnika i swoim strzałem nie dał żadnychszans młodemu bramkarzowi gości. Po tej bramce trener Morawiecki zdecydował sięna zmianę w bramce. Berggruena zastąpił Mateusz Nowak. Dziesiątą bramką KarolSzaniawski wpisał się po raz drugi w tym spotkaniu na listę strzelców. Bramkabyła o tyle ciekawa, że Karol tak „zamieszał”, że okiwał najpierw sam siebie, aprzy okazji również bramkarza SMS-u, który zaskoczony sytuacją przepuścił wolnosunący po lodzie krążek do bramki. Bramka nr 11 była kopią bramki nr 9. Ten samduet Patryk Wąsiński i Tomasz Wołkowicz, ten sam schemat i identyczny rezultat.
Kapitan Legii Warszawa Patryk Wąsiński, fot. Bartosz Krygier
W trzeciej tercjiszkoleniowiec Legii Warszawa postanowił również dokonać zmiany na pozycjibramkarza i Krzysztofa Zborowskiego zastąpił Piotr Kurzątkowski. Hokeiści zSosnowca, w dużej mierze ostatkiem sił oraz korzystając z okazji, że Legiamocno zwolniła, starali się jeszcze coś zmienić i zdobyć przynajmniej honorowetrafienie. Autorami nielicznych prób, biorąc pod uwagę ogólną liczbę oddanychstrzałów, byli Błotnicki oraz Ivo Sroka. W 51. minucie spotkania Wołkowiczwykłada krążek przed bramkę Bułanowskiemu, który bez problemu umieszcza go wbramce strzeżonej przez Mateusza Nowaka. W końcowej części spotkania zawodnicyz Sosnowca wyglądali już na bardzo zmęczonych i broniąc się całą drużyną mieliduże problemy z wybiciem krążka z własnej tercji. W 57. minucie zamieszanie podbramką wykorzystał Wróblewski dla którego była to czwarta bramka w tym spotkaniui szósta tego weekendu. Wróblewski jak otworzył tak i zamknął wynik zdobywając13 i ostatnią bramkę niedzielnego spotkania.
Wojtek Wróblewski ten weekend może zaliczyć do udanych, fot. Bartosz Krygier
Podsumowując ten weekend możnastwierdzić, że młodzi hokeiści z Sosnowca otrzymali bolesną lekcję dwukrotniewysoko przegrywając. Z drugiej strony, drużyna Legii Warszawa, owszem może w zetknięciuze słabszymi rywalami, ale zaczyna robić coraz lepsze wrażenie. Gra w wykonaniulegionistów wygląda dużo pewniej i składniej niż miało to miejsce jeszcze doniedawna. Legia powoli najwyraźniej niweluje skutki braku okresu przygotowawczegoprzed startem sezonu i zaczyna naprawdę dobrze „chodzić” w piątkach. Prawdziwyegzamin z formy już niedługo, ponieważ w kolejne weekendy czekają stołecznychhokeistów pojedynki z Krynicą i Toruniem.
Powiedzieli po meczu:
Lubomir Witoszek, trener HUKS Legia Warszawa: - Dzisiaj, podobniejak w dniu wczorajszym, chłopcy robili to co sobie zaplanowaliśmy i zagrali toaż do końca. W poniedziałek zaczynamy przygotowania na Krynicę i mam nadzieję,że wszystko pójdzie po naszej myśli. Graliśmy w ten weekend z naprawdę młodymizawodnikami, którzy na dużo nam pozwalali. Pozwoliło nam to potrenowaćwrzucanie do tercji, szybkie podanie na bandę, na skrzydło. To co trenowaliśmy,to dzisiaj w meczu było pokazane. Mam nadzieję, że się to uda i z Krynicą.
Jarosław Morawiecki, trener SMS II Sosnowiec: - Widać było dzisiajzmęczenie u chłopaków. Praktycznie staliśmy, nie jeździliśmy. Ogromna przewagaWarszawy, zasłużone zwycięstwo. Widać dużą przewagę fizyczną na lodzie i stądtaki wynik. Co z tego, że chłopcy chcą, kryją pod bramką, ale nie są w stanieutrzymać tego kija starszego zawodnika silniejszego dwa razy i to przekłada sięna taki wysoki wynik. Zgłoszenie nas do 1. ligi wiązało się z tym, że będziemywysoko przegrywać, każdy się z tym liczył, ale od kogoś muszą się uczyć. Tylkood lepszych mogą się uczyć
HUKS Legia Warszawa – SMS II Sosnowiec 13:0 (6:0, 5:0, 2:0)
Bramki:
1-0 Wróblewski (Szaniawski K.) 1:07’
2-0 Szaniawski K. 7:01’
3-0 Wróblewski (Szaniawski K., Grzesik) 9:30 5/4
4-0 Wróblewski (Wołkowicz, Grzesik) 10:54’
5-0 Bułanowski (Porębski) 13:11’
6-0 Wąsiński K. (Rostkowski G., Wołkowicz) 15:25’
7-0 Popielarz (Wołkowicz, Porębski) 26:57’
8-0 Cychowski (Szaniawski K.) 30:29’
9-0 Wołkowicz (Wąsiński P., Solon R.) 31:30’
10-0 Szaniawski K. (Grzesik) 36:21’
11-0 Wołkowicz (Wąsiński P., Cychowski) 38:06’
12-0 Bułanowski (Wołkowicz, Wąsiński P.) 50:20’
13-0 Wróblewski (Szaniawski K., Bułanowski) 56:56’
Składy:
HUKS Legia Warszawa: Zborowski - Kurzątkowski, Solon R., Porębski,Wąsiński K., Rostkowski G., Wołkowicz, Cychowski, Bułanowski, Szaniawski K.,Wróblewski, Wąsiński P., Grzesik, Popielarz
SMS II Sosnowiec:Berggruen - Nowak M., Starostecki, Makowski,Hulewicz, Pędraś, Błotnicki, Chorążyczewski, Nowak A., Bichta, Goździewicz,Sroka, Degórski, Kopyściański, Musialik, Sikora
Strzały: 67-14
Kary: 2-8
Sędziowie: Strzempek J. (główny), Radzik P., Madeksza P. (liniowi)
Widzów: 100
Komentarze