I liga: Wypunktowana Legia (WIDEO)
Drużyna HC GKS Katowice, pomimo zapewnienia sobie awansu do PLH, nie spuszcza z tonu. Grający bez presji hokeiści GieKSy pewnie pokonali Legię Warszawa 9:2.
Pojedynki z warszawską Legią przyzwyczaiły kibiców GieKSy, że pierwsze minuty należą do rywala, a później następuje odrabianie strat. Tym razem scenariusz wyglądał inaczej. Co prawda w pierwszych minutach gry, to goście mieli więcej klarownych okazji do zdobycia gola, ale nie potrafili znaleźć sposobu na pokonanie Piotra Jakubowskiego, nawet gdy grali z przewagą jednego zawodnika. Po jednej z akcji legionistów, katowiczanie przeprowadzili błyskawiczny kontratak - Rafał Bibrzycki wymienił dwa podania z Łukaszem Sękowski, a ten ostatni otworzył wynik spotkania. Trzy minuty później ten sam zawodnik podwyższył wynik na 2:0 dla HC GKS Katowice. Tym razem otrzymał doskonałe podanie od Marcina Frączka, dzięki któremu stanął oko w oko z Michałem Strąkiem i precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza Legii. Gospodarze kontrolowali przebieg spotkania, ale goście co jakiś czas zapuszczali się pod bramkę GieKSy. Szczególnie aktywny był duet Mateusz Bepierszcz - Filip Komorski.
Drugą odsłonę meczu mocnym akcentem chciał rozpocząć Tomasz Maćkowiak, który raz za razem szarżował na bramkę Strąka. Z kilku dogodnych sytuacji wykorzystał tę teoretycznie najtrudniejszą - pomimo asysty dwóch zawodników Legii umieścił krążek w siatce. Dwie minuty później było już 4:0, a na listę strzelców wpisał się Łukasz Bartak, który na raty pokonał Strąka. Gdy do przerwy zostało 40 sekund gry, dwójkowa akcja Sękowskiego z Bibrzyckim zakończyła się golem tego drugiego. Ze strony gości warto odnotować akcję Patryka Wąsińskiego, który będąc sam na sam z Jakubowskim, efektownie obrócił się z krążkiem, ale ostatecznie nie zdobył gola.
Ostatnie dwadzieścia minut rozpoczęło się od dwóch błyskawicznie zdobytych goli dla HC GKS Katowice. Najpierw Maćkowiak najprzytomniej zachował się w ogromnym zamieszaniu pod warszawską bramką, a po piętnastu sekundach następną bramkę zdobył Bibrzycki, który przeprowadził indywidualną akcję przez praktycznie całe lodowisko. Wysokie prowadzenie GieKSy nie zniechęciło hokeistów Legii do strzelenia choćby honorowego gola. Przeprowadzili kilka ciekawych akcji, ale zawsze na posterunku był Jakubowski. Ich starania przyniosły w końcu efekt - przy strzale Grzegorza Rostkowskiego górą był jeszcze golkiper GieKSy, jednak przy dobitce Karola Wąsińskiego był już bezradny. Legioniści jeszcze raz ruszyli do ataku, ale Jakubowski doskonale radził sobie z ich strzałami, a kolejnego gola zdobył dla miejscowych zdobył Mateusz Szymański. Otrzymał on podanie zza bramki od Tomasza Chylińskiego i ekwilibrystyczny sposób, padając na taflę oddał celny strzał.
Na półtorej minuty przed końcową syreną doszło do nietypowej sytuacji - Piotr Jakubowski daleko wyjechał ze swojej bramki w celu przejęcia krążka, który chciał odegrać do kolegi z zespołu. Uczynił to jednak na tyle niefortunnie, że ten odbił się od słupka jego własnej bramki i trafił do Mateusza Bepierszcza, który skierował go do siatki. Jednak ostatnie słowo należało do GieKSy, a konkretnie do Sajmona Grelicha, który ustalił wynik na 9:2.
HC GKS Katowice - Legia Warszawa 9:2 (2:0, 3:0, 4:2)
1:0 09:35 Sękowski - Bibrzycki - Grobarczyk
2:0 12:33 Sękowski - Frączek - Żogała
3:0 26:52 Maćkowiak - Frączek
4:0 28:55 Bartak - Furo
5:0 39:21 Bibrzycki - Sękowski
6:0 44:34 Maćkowiak - Kozlowski Kyle - Kozlowski Kevin
7:0 44:49 Bibrzycki
7:1 53:16 Wąsiński Karol - Rostkowski
8:1 56:33 Szymański - Chyliński
8:2 58:10 Bepierszcz (4/5)
9:2 58:42 Grelich - Podsiedlik - Bartak (5/4)
Kary: 8-14 min.
Widzów: 850.
HC GKS: Jakubowski (Stańczyk) - Śmiełowski, Rasikoń, Bartak, Koszarek, Krzysztofik, Żogała, Kozlowski Kevin, Kozlowski Kyle, Frączek, Maćkowiak, Krokosz, Bigos, Grobarczyk, Bibrzycki, Sękowski, Grelich, Furo, Chyliński, Szymański, Podsiedlik.
Legia: Strąk (Blot) - Wardecki, Solon, Bepierszcz, Komorski, Świderski, Grzesik, Pronobis, Rostkowski Grzegorz, Wiśniewski, Wąsiński Patryk, Szaniawski, Kran, Stępski, Rostkowski Krzysztof, Wąsiński Karol, Wolski.
Komentarze