Hokej.net Logo

I liga: Dwa weekendowe zwycięstwa Legii

I liga: Dwa weekendowe zwycięstwa Legii

Dwa zwycięstwie spotkania odniosła Legia Warszawa w weekendowych spotkaniach 1 ligi. W sobotę legioniści pokonali SMS Sosnowiec 8-6 a w niedzielę KTH Krynicę 6-4.

Legia Warszawa – SMS I Sosnowiec 8:6


Niespodzianki w Warszawie nie było

Mecz rozpoczął się po myśli i pod dyktando warszawskiej Legii. Już w 4. minucie spotkania Adrian Maciejko jako pierwszy wykorzystał – wydaje się trwający większą cześć pierwszej tercji – brak koncentracji bramkarza z Sosnowca Mateusza Skrabalaka i wyprowadził swoją drużynę na jednobramkowe prowadzenie. Minutę później Damian Kran potwierdził prowadzenie Legii pięknym strzałem „spod niebieskiej” i po raz drugi w imieniu legionistów umieścił krążek w bramce.

Legia nadal przeważała, ale gra po obu stronach uspokoiła się po bramce kontaktowej w wykonaniu Macieja Stehlika, któremu po ataku zza bramki udało się pokonać Michała Strąka. W 13. minucie, powołany niedawno do reprezentacji Polski U20, Karol Szaniawski, zdobył bramkę na 3-1. Przez dłuższy czas w pierwszej tercji mieliśmy do czynienia z naprawdę ładną, twardą, ale i czystą, grą. W 15. minucie doszło jednak do pierwszej „ostrzejszej” wymiany zdań. Kacper Samolej i Mateusz Bepierszcz po krótkim pojedynku na pięści zostali wysłani przez sędziego na ławkę kar.

Chwilę później Patryk Wąsiński bardzo precyzyjnym strzałem między parkanami pokonał niepewnie interweniującego bramkarza z Sosnowca. Dosłownie minutę przed końcem pierwszej tercji kapitan Legii Warszawa Mateusz Wardecki oraz Radosław Nalewajka po „wymianie uprzejmości” zostali ukarani za nadmierną ostrość w grze. Po syrenie kończącej pierwszą tercję na tablicy widniał wynik 4-1 dla Legii Warszawa i po 59 sekund kary pozostałych do odbycia dla dwóch krewkich zawodników.

Druga tercja trochę wymknęła się spod kontroli legionistów. Mimo bardzo przekonującego początku i zdobycia bramki przez Filipa Komorskiego w 23. minucie spotkania, już minutę później Mateusz Sordon wykorzystał podanie od Radosława Nalewajki, który zazdroszcząc Damianowi Kranowi strzału z pierwszej tercji spotkania, pięknym uderzeniem „spod niebieskiej” pokonał Michała Strąka, zdobywając tym samym drugą bramkę dla Sosnowca. 25. minuta spotkania. Karol Szaniawski zostaje przygwożdżony do bandy m.in. przez grającego z numerem 5 Krystiana Korneckiego, któremu odwdzięcza się paroma siarczystymi ciosami, sprowadzając swojego przeciwnika do parteru. Kornecki nie pozostał dłużny i obaj zostali wysłani przez sędziego pod prysznic.

W 31. minucie krążek po strzale Filipa Komorskiego z lewej strony otarł się o słupek, przeleciał za plecami bramkarza, ale ostatecznie nie znalazł schronienia w bramce. Nie ma jednak tego złego… 33 minuta: Grzegorz Rostkowski uderza krążek, który odbija się od bandy i kiedy znajduje się przed bramką Mateusza Skrabalaka, Patryk Wąsiński w pozycji „na śledzia” wbija bramkę niemalże na miarę NHL. Jednak na miano bohatera sobotniego meczu powoli wyrastał Damian Kran, który wyjątkowo „męczył” Mateusza Skrabalaka swoimi strzałami z dystansu. Przebudzenie Sosnowca to zdecydowanie 40. minuta spotkania. Najpierw Mateusz Krupiński zmusza do kapitulacji Michała Strąka, a dosłownie kilka sekund później po wznowieniu gry i po ładnej, szybkiej dwójkowej akcji Daniela Kapicy i Damiana Zarotyńskiego, ten ostatni umieścił krążek w siatce Strąka, który najwyraźniej nie otrząsnął się jeszcze po stracie trzeciej bramki. Druga tercja kończy się wynikiem 6-4 dla Legii Warszawa.

Z niezrozumiałych na chwilę obecną względów, na trzecią tercję nie pojawili się na lodowisku zdobywca pierwszej bramki Adrian Maciejko oraz zawsze wyjątkowo aktywny zawodnik Legii Warszawa, Mateusz Bepierszcz. Nie powstrzymało to jednak legionistów: w 49. minucie Filip Komorski po udanej indywidualnej akcji wykonuje niezły zwód, pokonuje Mateusza Skrabalaka i zdobywa siódmą bramkę dla Legii Warszawa. Damian Kran, w dzisiejszym meczu człowiek orkiestra – skuteczny zarówno w ataku, jak i w obronie – naszym zdaniem zdecydowanie MVP sobotniego meczu, uderza krążek, który po niecelnym strzale odbija się od bandy i po niepewnej interwencji bramkarza zaprasza Damiana do poprawki. Tej szansy Damian nie zmarnował i pewnym strzałem umieścił krążek w bramce. Drużyna z Sosnowca nie pozostała jednak dłużna. Kiedy już wydawało się, że po strzale Dawida Majocha krążek znalazł się w rękawicy Michała Strąka, ku zaskoczeniu wszystkich widzów - i wydaje się, że samego bramkarza – krążek zakończył swój lot w bramce. Piąta bramka dla Sosnowca stała się faktem. Sosnowiec, wykorzystując osłabienie Legii, wynikające z braku trzech podstawowych zawodników, przyjął wyjątkowo ofensywny styl gry. Przyniosło to efekty, ale niestety dla SMS-u, dopiero w ostatniej minucie meczu. Szóstą bramkę dla Sosnowca zdobył kapitan, grający z numerem 23 Damian Zarotyński, który kolejną ładną dwójkową akcję z Kapicą sam zamienił na bramkę, ustalając wynik spotkania na 8-6.

Legia Warszawa – KTH Krynica 6:4


Tym razem niespodzianka w Warszawie jednak była.

Po wczorajszym zwycięstwie 5:3 nad HC GKS Katowice drużyna z Krynicy zmierzała do Warszawy w roli zdecydowanego faworyta zarówno do zwycięstwa, jak i utrzymania pierwszego miejsca w tabeli I ligi. Zadanie okazało się jednak trudniejsze aniżeli najprawdopodobniej zakładali zawodnicy oraz trener KTH. Już w 29. sekundzie spotkania poinformował ich o tym Karol Wąsiński. Po akcji zainicjowanej przez Mateusza Bepierszcza i współpracy z Filipem Komorskim, Wąsiński ładnym strzałem z bliskiej odległości umieszcza krążek w siatce wyraźnie zaspanego przez całą pierwsza tercję bramkarza KTH, Kamila Skórskiego. Do Bepierszcza jeszcze nie raz powrócimy w niniejszym sprawozdaniu. Dwie minuty później KTH odpowiada, ale karą dla Grzegorza Myjaka, który za atak kolanem zostaje wysłany przez sędziego na 2-minutowy odpoczynek na ławkę kar.

Grzegorz Rostkowski w 5. minucie spotyka na swojej drodze szybujący dosłownie parę metrów od bramki krążek, który w iście lacrossowym stylu uderza do bramki. Sędzia nie podziela jednak entuzjazmu Rostkowskiego i publiczności – oznajmia grę wysokim kijem i bramki nie uznaje. Nie wpływa to jednak na morale legionistów, którzy chwilkę później rękami, a dokładniej strzałem z nadgarstka, Mateusza Bepierszcza zdobywają drugą bramkę. Tego dla trenera KTH było już za wiele. Zegar nie rusza, trener Josef Dobosz bierze czas i w bardzo wyraźny i dosadny sposób, słyszalny dla wszystkich osób zgromadzonych na warszawskim Torwarze, przekazuje swoje skargi i zażalenia pod adresem własnych zawodników. Rady trenera wydają się jednak nie robić wrażenia na zawodnikach KTH, którzy w 8. minucie tracą kolejną bramkę. Maciej Stępski przekazuje krążek Mateuszowi Bepierszczowi, który dzisiaj jak natchniony poszukiwał szansy na spotkanie ze Skórskim. Po pojedynku sam na sam, pięknym strzałem, Bepierszcz zapala lampkę znajdującą się za plecami bramkarza.

KTH ponownie odpowiada i ponownie karą. Tym razem to Krzysztof Zwierz udaje się na 2-minutową karę za zahaczanie. Dosłownie chwilę później swoją niedzielną przygodę z ławką kar rozpoczyna Damian Kran. Wyrównuje się tym samym stan osobowy na lodzie, ale zwiększa przewaga bramkowa Legii Warszawa. Jarosław Grzesik w 9. minucie zamienia podanie od Patryka Wąsińskiego na bramkę i Legia prowadzi już 4-0. Dla kibiców zgromadzonych w hali Torwaru ten mecz nie mógł się lepiej zacząć. Dla KTH, z drugiej strony, początek okazał się być jak z koszmaru. Dodatkowo w 11. minucie drużyna z Krynicy otrzymuje karę techniczną za zbyt dużą ilość zawodników. W pierwszej tercji bardzo niepewnie czuł się w bramce KTH Kamil Skórski, czego nie można powiedzieć o Michale Strąku, który dosłownie zamurował bramkę Legii dla zawodników KTH.

W 15. minucie ponownie na ławce kar ląduje Damian Kran. Osłabienia stołecznej drużyny zawodnicy z Krynicy nie są jednak w stanie wykorzystać, a zamek udaje im się ustawić dopiero mniej więcej 10 sekund przed końcem kary Krana. KTH zmienia taktykę i próbuje pokonać Michała Strąka strzałami z dystansu. Bez rezultatu. Nie udaje się również wykorzystać błędu Macieja Stępskiego, którego niepewne zagranie w strefie obronnej Legii umożliwia przejęcie krążka przez Damiana Zabawę. Jednak i w tym pojedynku Strąk jest górą. Ostatnie minuty pierwszej tercji wieszczą powolne przebudzenie kryniczan. W przedostatniej minucie KTH przypuszcza zdecydowany szturm na bramkę Strąka, ale strzały m.in. Kamila Pawlika odbijają się od parkanów bramkarza stołecznych. Syrena, koniec pierwszej tercji i pytający wzrok kibiców Legii: czy wytrzymają do końca?

Możemy sobie tylko wyobrażać, co usłyszeli zawodnicy KTH w szatni od trenera Dobosza. Drugą tercję inauguruje mocny strzał na bramkę Legii autorstwa Marcina Zabawy. W perspektywie całej drugiej tercji możemy uznać go za krynicki sygnał do ataku. Minutę później w ostatniej chwili udaje się Michałowi Strąkowi uprzedzić Tomasza Cieślickiego, wybijając kijem krążek sprzed nosa napastnika KTH. Na ławkę kar, jako pierwszy w drugiej tercji, udaje się zawodnik Legii Warszawa Maciej Stępski. Legia jednak nadal radzi sobie grając w osłabieniu i skutecznie utrudnia zawodnikom z Krynicy zdobycie bramki w przewadze.

W 25. minucie Matusz Bepierszcz w pojedynkę rusza z krążkiem na bramkę Skórskiego, który wybija krążek poza lodowisko, trafiając przy tym siedzących na ławce zawodników Legii, i zostaje ukarany przez sędziego za opóźnianie gry. W jego imieniu karę odbywa Damian Zabawa. W końcu przychodzi upragniony moment dla zawodników, i zapewne trenera, KTH. Grając w osłabieniu, kryniczanie w 26. minucie przeprowadzają bardzo ładną akcję. Robert Brocławik otrzymuje podanie od Grzegorza Horowskiego, uderza, aa krążek odbija się od parkanu Michała Strąka i trafia z powrotem wprost pod kij Brocławika, który nie myśląc długo, budzi swoją drużynę z dotychczasowego letargu. Bramka i 4-1. Grzegorz Horowski wyraźnie zainspirowany działaniem swojego kolegi z drużyny w 27. minucie znajduje się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Legii. Michał Strąk zachował jednak żelazne nerwy, wyczekał do ostatniej chwili i nie dał się sprowokować Horowskiemu do błędu. Dla Legii rozpoczyna się naprawdę trudny okres gry. Najpierw na ławkę kar na 4 minuty trafia kapitan Legii Warszawa Mateusz Wardecki, a minutę później dołącza do niego, ponownie, Damian Kran tym razem za spowodowanie upadku. Legioniści w liczbie trzech skupiają się przede wszystkim na tym, by nie stracić bramki. Mateusz Bepierszcz, który jak się okazuje nie tylko skutecznie atakuje ale i broni, z dużym poświęceniem rzuca się na lód i wybija krążek z tercji obronnej Legii dając drużynie chwilę oddechu. Kryniczanie się przegrupowują i zmieniają strategię. Tym razem na wokandę wchodzą strzały z dystansu. Pokaz rozpoczyna w 30. minucie Maciej Kruczek, który kilkakrotnie pięknymi strzałami spod niebieskiej usiłuje pokonać Michała Strąka. Jednak ten najważniejszy strzał z dystansu jest zasługą Grzegorza Myjaka, który w 30. minucie i 45. sekundzie spotkania zdobywa wyjątkowo urodziwą bramkę dla Krynicy grającej w przewadze. W kolejnych minutach nieśmiało próbują o sobie przypomnieć napastnicy Legii atakując bramkę Skórskiego, który w tej części spotkania wydaje się być kompletnie innym bramkarzem niż ten z tercji pierwszej. W tej tercji to jednak napastnicy KTH dyktują warunki na lodowisku. Potwierdza to w 35. minucie Grzegorz Horowski, który po otrzymaniu krążka od Piotra Pacha i indywidualnej akcji nie daje bramkarzowi Legii żadnych szans. Tym razem to trener Legii Warszawa, Zbigniew Stajak, nie wytrzymał i poprosił o czas. Do końca drugiej tercji byliśmy jeszcze świadkami kary dla KTH oraz kilku ładnych parad obu bramkarzy, ale wynik nie uległ już zmianie. Krynica wygrywa drugą tercję 3-0, a stan meczu wynosi 4-3.

Jeżeli ktoś myślał, że pierwsza i druga tercja pojedynku pomiędzy Legią Warszawa a KTH Krynica była emocjonująca, to nie widział jeszcze trzeciej. Po wydarzeniach drugiej tercji tym razem to w szatni warszawskiej Legii musiało być gorąco. Na twarzach legionistów widać było determinację i wiarę, że drużynę z Krynicy można pokonać. Ładną akcję w 44. minucie przeprowadzają wspólnie Matusz Bepierszcz oraz Tomasz Grunwald. Jednak Kamil Skórski, w pełni już skoncentrowany, w niezłym stylu broni strzał Bepierszcza. Wymiana ciosów trwa. Krzysztof Zwierz strzela na bramkę, Strąk efektownie łapie krążek w rękawice, a chwilę później z bliskiej odległości do bramki KTH nie trafia Grzegorz Rostkowski. Emocje biorą górę i zawodnicy powoli zaczynają tracić cierpliwość do swoich przeciwników. Za cel zawodnicy z Krynicy obierają bramkarza Legii, Michała Strąka. Najpierw z niezrozumiałych względów Mateusz Dubel atakuje Michała Strąka, który bardzo szybko wstaje i gdyby nie sędzia dzielący obu zawodników doszłoby do ostrzejszej wymiany zdań. Chwilę później podobny proceder widzimy w wykonaniu Tomasza Cieślickiego. Ostatecznie to jednak Damian Kran z Legii ponownie wita się z ławką kar za atak ciałem.

W 48. minucie po strzale Piotra Pacha Legię Warszawa ratuje przed remisem poprzeczka. Dwie minuty później Legia nie ma już tyle szczęścia. Strąkowi udaje się wybronić pierwszy strzał Mateusza Dubla ale dobitki już nie, i Robert Brocławik ponownie wpisuje się na listę strzelców, doprowadzając do remisu. 4-4. Kolejne minuty źle układają się dla KTH. Na ławkę kar za podcięcie Filipa Komorskiego odesłany zostaje Marcin Zabawa, a chwilę później, po zgubieniu własnego kasku i tym samym za grę w nieprzepisowym sprzęcie, dołącza do niego Dawid Kruczek. Zawodnicy Legii dobrze wiedzą, że taka sytuacja może się już nie powtórzyć i w 51. minucie po pięknym strzale Mateusza Bepierszcza bramkarz KTH kapituluje.

9 minut do końca i przewaga jednej bramki, to zdecydowanie najlepszy przepis na wyjątkowo emocjonującą końcówkę. 7 minut do końca. Za przeszkadzanie sędzia odsyła na ławkę kar Piotra Pacha. 3 minuty do końca. Kamil Skórski zatrzymuje indywidualną akcję Grzegorza Rostkowskiego. 2 minuty do końca. Trener KTH stawia wszystko na jedną kartę i wzywa Skórskiego do siebie. Sześciu zawodników KTH zamyka Legię w tercji. Mateuszowi Bepierszczowi udaje się przejąć krążek, ale strzał zza połowy na pustą bramkę okazuje się niecelny. Kolejne wznowienie w tercji obronnej Legii. Sześciu kryniczan próbuje w każdy możliwy sposób umieścić krążek w bramce Legii. Michał Strąk dwoi się i troi, broniąc nawet na plecach z nogami w górze. Ponownie Bepierszcz, pusta bramka, strzał z dystansu i znowu pudło. Po raz kolejny dochodzi jednak do głosu zasada „do trzech razy sztuka”. Towar podnosi się z miejsc. Mateuszowi Bepierszczowi udaje się przejąć krążek przy linii środkowej lodowiska i tym razem już pewnie i w pełni kontrolując krążek, rusza po swoją zasłużoną czwartą, i szóstą dla Legii w tym spotkaniu, bramkę. 18 sekund przed końcem spotkania do bramki KTH wraca Skórski. Syrena i koniec. Zawodnicy Legii Warszawa nie kryją radości, a kibice, co raczej nie dziwi, głośno dziękują zawodnikom za wyjątkowo emocjonujący i trzymający do samego końca w napięciu mecz.

Liczba widzów: 217

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Simonn23: Coś się w Trzyńcu zacięło, nawet jeśli awansują, to obawiam się, że praska Sparta nie da im większych szans
  • narut: Sprata tym bardziej będzie ciężka dla tak grającego Trzyńca do przejścia, że ma z nim stare porachunki do wyrównania, także te z zeszłego roku..
  • Paskal79: No ciekawe bjakbto będzie w 7; meczu.......
  • hanysTHU: No i duppa, graty chemicy!
  • Simonn23: No jestem bardzo ciekaw czy w czwartek staną Stalownicy na wysokości zadania czy będzie ogromne rozczarowanie
  • Luque: Tymczasem polscy piłkarze mają karne o awans
  • Luque: No nie pamiętam żeby kiedykolwiek strzelili 5 karnych pod rząd, jakiś cud
  • Simonn23: A takie pytanie do nowotarżan, jeździcie na mecze do Popradu?
  • omgKsu: Bilety na finał w Oswiecimiu już w sprzedaży on-line , także spieszmy sie kupować bo tak szybko sie sprzedają ;)
  • rober03: Zakupione na oba mecze. Tak coś czułem że szybciej będą
  • TenHasek;): Na ten drugi mecz w Oświęcimiu to nie kupujcie chyba że lubicie masochistyczne tematy ;D Po co znowu oglądać jak Katowiccy zawodnicy się oblewają szampanem i biorą puchar do Katowic
  • omgKsu: Słaba napinka haszku , próbuj dalej ;)
  • Andrzejek111: Co powiecie o wyprzedaży dwóch pierwszych meczy w Satelicie (~1400)??
  • hanysTHU: Kupujcie, ja czekam do wtorku. Wtedy kupię. Jest pula dla karneciarzy także mi nie zabraknie.
  • hanysTHU: Druga sprawa to zobaczymy ilu kibiców sukcesu będzie przed telewizorami...
  • hanysTHU: Na razie to się oblewają zimnym potem z napinki.
  • hanysTHU: A tak naprawdę to żałuję, że nie mamy większych hal z sektorami dla gości, bo dwie najlepsze ekipy ultras w thl by miały okazję się zmierzyć na oprawę.
  • Ligota_GKS: Na przełomie wieku do Was jeździliśmy, ale wiadomo jak to wtedy wyglądało i czym się kończyło
  • Młodziutki: W kurniku będzie 1400 u nas 4000 niezła proporcja
  • Kudlaczenko: No i?
  • Simonn23: wstyd żeby w Katowicach nie było porządnego lodowiska
  • omgKsu: Po co jak na lidze te marne 1400 mieli ciezko uzbierac
  • Ligota_GKS: w Oświęcimiu też tłumy nie chodziły na zasadniczy. Przykład Sosnowca pokazał, że potrzebne są nowoczesne obiekty, żeby podnieść frekwencję
  • unista55: Marketingowo lepiej, by to Unia grała w LM... pokazalibyśmy przynajmniej Europie, że w Polsce i 4000 może przyjść na mecz. Ale co ma być to będzie :)
  • PanFan1: Szkoda że nie da się zorganizować chociaż finałowych meczy w spodku, bo się nie da prawda ?
  • Paskal79: Panowie dlatego trzeba coś zrobić ,by projekt który wygrał na remont naszego lodowiska nie wszedł na życie ,bo pamiętajmy już nigdy nowego lodowiska ,czy nowoczesnego nie będzie , jakie to ważne dla miasta , mieszkańców i zawodników, przykład Sosnowca pokazuję jakie to ważne,wtedy można organizować praktycznie wszystkie ważne imprezy hokejowe i nie tylko! A tak będziemy mieli taką,, starą babę ''która była u kosmetyczki i się podrobiła a w środku dalej starość i ruiną składowisko 60 la
  • omgKsu: Amen.
  • Paskal79: To fakt jakby przyszło nawet ok 2500-3000 tyś na LM i taka oprawa to na pewno by na tych europejskiej działaczach zrobiło wrażenie,bo nie ukrywajmy LM w Europie niee ciszy się uznaniem i niee wiem czy 30/40 %pojemnosci lodowisk są wypełniane no i łatwiej skusić zawodników do podpisania kontraktów,bo kasa b ważna,ale to już jakiś argument, choć droga ciężka i daleka do tego Ale ja stawiam 4:2 w serii dla Uni:-)
  • Paskal79: No pewnie w spotku trzeba zarezerwować termin wcześniej , choć może być wolny,ale koszty zamrożenia lodu i zrobienia lodowiska i band to duże koszty, raczej ciężko do ogarnięcia, choć było by super,dla kibiców pewnie na takie final w spotkaniu przyszło by 5-7tys a może i więcej no i goście by się zmieścili:-)
  • hanysTHU: Zawsze można grać w Sosnowcu. Teren neutralny;)
  • PanFan1: Toronto: po meczu Leeafs, potrzebują czterech godzin i 21 osób obsługi, żeby przygotować halę dla Raptors - ludzie dlaczego u nas nie może być normalnie ??? Może my po prostu zbyt mało wymagamy od swoich pryncypałów ? Łatwo nas zbyć tanią bajeczką że się nie opłaca i nie da (qoorwa wszędzie się da, tylko nie u nas)
  • PanFan1: https://youtu.be/UTnnX6M5K-4?si=75N-m8pm58Tj0st2
  • hanysTHU: Madison Square Garden też w momencie się przeobraża.
  • hanysTHU: Ale takie podejście,że się nie da. Płacę podatki to kujwa wymagam.
  • hanysTHU: Ale na komisje, audyty audytów to ja nie chcę płacić
  • TenHasek;): Szkoda ,że w Oświęcimiu nie ma hali jak w Ameryce . Myślę ,że lekko zapełnili by hale na 60 tysięcy . Bilety by się sprzedały w pół dnia i jeszcze trza bilbordy w "centrum" " miasta " postawić
  • Paskal79: Szkoda faknie było by spodek odwiedzić na takim finałowym meczu,no trudno, choć atmosfera tu i tu będzie gorącą to pewne
  • PanFan1: Powiem Ci Paskal że chętnie bym się wybrał, akurat w PL będę i myślę że spodek byłby pełny.
  • PanFan1: Dokładnie to mam na myśli Hanys, śmierdzi mi w tym wszystkim zwykłym lenistwem, a nie to że się nie da.
  • Paskal79: Nie lenistwem kasa panowie kasa,i może termin bo kto na początku roku,zarezerwuje spodek na finał w hokeju!?, jakby Katowice niee weszły to straty byłby ogromne,bo ani meczy ani innych imprez nie było by
  • Paskal79: Panfan a może były pełny dużo kibiców z Katowic by było mogłoby z Oświęcimia też przyjechać,a w dodatu pewnie trochę kibiców z innych drużyn i miast z okolic by wpadło na finał,bo zapowiada się bardzo ciekawa batalia.....
  • PanFan1: ... ale jak trzeba wiec dla aktywu partyjnego, z darmowym kateringiem, gorzałą i [****]mi ogarnąć, to się terminy znajdują od ręki ? 😉
  • PanFan1: ... dziewczynkami...
  • PanFan1: Łatwiej byłoby zapełnić spodek poczas finału THL, niż np. na mecze Repry.
  • Arma: Żeby zapełniać cokolwiek to najpierw kibicom trzeba pokazać ten sport bo poza Południem i Toruniem to mało kto wie że w PL jest hokej. Jak nie było klubu z ekstraklasy w mieście to raczej nowy widz się nie dowie o tym sporcie.
  • PanFan1: I tak i nie Arma, jak byłem w styczniu u siebie, spotkałem młode małżeństwo z trójką dzieci u nas na hali przed meczem - poznaniacy - przyjechali w koszulkach "koziołków", bo chcieli obejrzeć polską ligę i Podhale. W Nottingham (na MŚ) była masa Polaków z Gdańska, ale i z Bydgoszczy byli i wrocławiaków spotkałem, nie jest zaś tak że ten nasz hokej jest całkiem nieznany
  • PanFan1: Poza tym wracając do finału THL, mecze będą w TVP, będą zapowiedzi, gdyby było to ogarnięte w spodku, masz pełną halę na bank, was z Oświęcimia przyjechałoby "legion", Gieksy na pewno nikt nie musiałby namawiać, a i takich wolnych strzelców jak w tym przypadku mnie, dwa razy powtarzać nie trzeba by było, no tylko trzeba wpierw się za to było zabrać
  • m1chas: Biletów na sobotę online już nie ma 🙂
  • Arma: Bilety na spodek by się wyprzedały od razu ale zabezpieczenie takiej imprezy to byłby horror dla służb.
  • PanFan1: Arma proszę cię, nie wymyślaj, skoro inne dyscypliny można zorganizować i wszędzie indziej można, to i hokej by się dało, tylko trzeba najpierw chcieć.
  • J_Ruutu: Problemem nie jest zabezpieczenie spodka, lecz zrobienie i utrzymanie tam lodu.
  • PanFan1: kiedyś się robienie lodu w spodku udawało, chyba że teraz aparatura już niedomaga ?
  • hubal: władzom się nie opłaca , mniej kasy do zajumania
  • hokej_fan: Bilety online na sobotni mecz w Oświęcimiu wyprzedane
  • hokej_fan: Będzie się działo
  • Hokejowy1964: Aparatura, w trakcie ostatniego remontu, została że to tak ujmę "zdekompletowana". To po pierwsze. Po drugie biletów sprzedało by się max 3, w porywach 4 tysiące i taka liczba w Spodku słabo wygląda. Duża część biletów trafiłaby do kibiców sukcesu i oni już nie stworzą takiej atmosfery jaką mamy na małej hali. Spodek jest we władaniu tak zwanego "operatora" a oni nie są skorzy do współpracy z Klubem, Del karnie mówiąc. W wielkim skrócie to tyle.
  • hokej_fan: Biletów na mecze sobota-niedziela w Oświęcimiu, online już niema. Rozeszły się w kilka godzin.
  • Arma: Ale kibic sukcesu nie ma stworzyć atmosfery. Ma kupić bilet, kupić jedzenie i być liczbą w sprawozdaniu. Niestety ale dla żywotności dyscypliny, kibice sukcesu są najważniejsi. Każdy kto chodzi na hokej regularnie, będzie chodzić dalej, to bańka tak wąska i zamknięta na nowe osoby. Kiedyś jak ta dyscyplina się nie zawinie w kraju, będzie trzeba zburzyć małe obiekty i zbudować większe dla kibiców którzy przyjdą na mecz raz w miesiącu albo od świeta
  • uniaosw: Zakładając że było 2000(na pewno nie mniej) biletów online na każdy dzień online to dzisiaj poszło w sumie 4000 biletów, Brawo
  • uniaosw: Bez tego drugiego online oczywiście
  • omgKsu: Brawo kibice z miast finalistów :)
  • hokej_fan: Hasło się sprawdza. "Oświęcim - tu się dzieje"
  • PanFan1: To o tym Hokejowy nie wiedziałem, czyli w spodku lodu nie uświadczy. Ale co do możliwej ilości sprzedanych biletów na taki event to z Tobą zapolemizuję, myślę że ze 3K to sam Oświęcim by łykał, u nich nikogo na hokej zapraszać nie trzeba, a mają blisko do Kato. Waszych też przecież byłoby dużo, no i jeszcze wonych strzelców też by było sporo.
  • Hokejowy1964: PanFan moim zdaniem w naszych realiach jest niewykonalne to co proponujesz.. Nie przy tej mentalności kibiców.
  • PanFan1: Masz ich na co dzień, więc trudno mi z Tobą o tych sprawach dyskutować, chociaż tyscy i nowotarscy pokazali ostatnio że da się.
  • Hokejowy1964: Wy kibicowsko jesteście inaczej postrzegani. Nie wyobrażam sobie takiego klimatu za kilka dni na meczach finałowych. Za dużo naleciałości kibolskich z piłeczki skopanej niestety....
  • Luque: Nitrasa zaproście do młyna... polansuje się chłop trochę ;p
  • rober03: A ja bym tak obejrzał finał przy piwku pokomentował nawet trochę sobie nawzajem podokuczał a potem pogratulował zwycięzcy i wrócił do domu
  • KOS46: Myślę, że "Spodek" przy tym zainteresowaniu wydarzeniem wśród kibiców, to mógłby zostać szczelnie wypełniony. Już na PP z Tychami w Krynicy oświęcimianie zdominowali trybuny, i nie myślę tu jedynie o sektorze kibolskim. W Katowicach, do których mamy blisko to myślę, ze przy takim głodzie sukcesu to 3000 mogłoby się wybrać. A i nasi kibole mają tam wielu przyjaciół. Mogłoby być grubo... Miejscowych też przyszłoby dużo więcej niż do małej hali.
  • tombot64: To na szczęście czysta fantastyka i pobożne życzenia, najwięcej kibiców Unii to by przyjechało wyremontować spodek z Chorzowa haha, zapomnijcie.
  • hanysTHU: Jeszcze bilety w rozsądnej cenie i byłoby pełno. Byłem na zagranicznych gwiazdach ligi vs repra i było pełno. Bilety były wtedy po dychę;) Z górnych miejsc nie widać krążka ale był full.
  • flashki80: ale na co komu "kibice" kerzy nawet kolory linii by pomylili? Dla Małopolan: ci z chorzowa wam przetłumaczą
  • flashki80: P.S. oby ten głód nie został zaspokojony...
  • PanFan1: Ludzie o co tu chodzi z tym Chorzowem ?
  • Luque: O to, że Unia z kibolami Ruchu się przyjaźni ;)
  • Andrzejek111: Nie Unia, tylko kibole Unii
  • PanFan1: Przecież Chorzów ma nie wiele wspólnego z hokejem, choć kibicować każdemu wolno.
  • hubal: Ruch 3yma z Wisłą K a Unia Oś kibicuje Wiśle PanieF1
  • Luque: Jeśli chodzi o sport to kiedyś przed meczem reprezentacji chciałbym usłyszeć prawdziwy hymn Polski
  • Luque: https://m.youtube.com/watch?v=PsUIGY_b99M&pp=ygUEUm90YQ%3D%3D
  • S'75: Nie Unia Oświęcim kibicuje Wiśle...tylko kiedyś dużo osób jeździło na Wisłę i był to raczej FC niż jakaś zgoda ...czy jak tam zwał...
  • RafałKawecki: Ja tam kibicuję tym co aktualnie grają z GTS Wisła. Ten klub zawsze będzie mi się kojarzył z milicją.
  • TenHasek;): Ogólnie to [****] WRWE i tyle w temacie piłkarskim 🤣
  • hanysTHU: https://zrzutka.pl/wvffcv
  • hanysTHU: Kiedyś nie do pomyślenia żabskocygański układ idealny. Bez napinki...
  • PanFan1: dzięki Hubi ino po co to się do hokeja pcho ?
  • hanysTHU: Nie tylko przez Wisłę, pod koniec lat osiemdziesiątych na Cichej często skandowano na trybunach Unia Oświęcim. A z Wisłą wtedy była kosa. Sztamę Ruch miał z Jagiellonią. A ta Unia na Ruchu mogła być przez Waldka Waleszczyka wychowanka Zatorzanki ,który grał później w Unii z której przeszedł do drużyny niebieskich i zdobył z nią tytuł mistrza Polski w pamiętnym 1989 roku.
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Mieczys%C5%82aw_Szewczyk
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Waldemar_Waleszczyk
  • S'75: To chyba o Miecia Szewczyka Ci bardziej chodziło:)
  • S'75: A tu jeszcze taka ciekawostka że strony kibiców Widzewa Łódź...
    Innym przykładem takiego wczesnego „układu” byli kibice Unii Oświęcim. Jesienią 1988r. podczas pamiętnego meczu w Białymstoku Jagiellonia – Widzew (debiut Jagi w I lidze) na trybunach pojawiło się także 3 kibiców Unii Oświęcim, która w tamtym czasie miała zgodę z kibicami Ruchu Chorzów. Goście z Oświęcimia chcieli wówczas zrobić zgodę z „Jagą” i przy okazji nawiązali także przyjazne stosunki z obecnymi na tym spotkaniu kib
  • S'75: Kontaktów szerszych raczej nie było, choć watro podkreślić, że gdy na początku lat 90tych ŁKS grał w ramach rozgrywek hokejowych (słynny come back Stopczyka) to przybyli na halę fani Unii przychylnie wyrażali się o Widzewie, co z oczywistych względów nie podobało się gospodarzom, więc były ganianki na hali. Wśród gości raczej fanów Widzewa nie było (lub pojedyncze osoby) dlatego też relacje te „umarły” śmiercią naturalną
  • hanysTHU: Tak jest!!! Pomyliłem zawodnika. Czuwaj!
  • hanysTHU: Skąd ten Waldemar mi się wziął?
  • hanysTHU: Jeżeli ktoś to pamięta to ma prawo do lekkiej sklerozy ;)
  • PanFan1: S'75 - nikogo nie obrażając, ale to co tu odpisujesz, jakieś nawiązywanie zgód itd. - dla mnie osobiście - jest kompletnie idiotyczne. Po co to komu ?
  • hanysTHU: Historia panie, historia!
  • hanysTHU: Nawiązanie do dzisiejszych zgód i układów.
  • PanFan1: Przyjeżdżam na mecz w koszulce drużyny której kibicuję, zajmuję kulturalnie wykupioną i przeznaczoną dla mnie miejscówkę, nikogo nie obrażam, zachowuję się kulturalnie, po cholerę jakieś "zgody" i inne takie ... ? Tyscy i nowotarscy kibice parę dni temu udowodnili że w Polsce to również jest możliwe.
  • PanFan1: Mam nadzieję że to rozejdzie się szerzej po innych hokejowych obiektach, a kopana niech robi co chce, mam na nią całkowicie wyepane ;)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe