Do Dębicy po zwycięstwo
Dzisiaj o godzinie 18:00 hokeiści MH Automatyki Stoczniowca 2014 Gdańsk rozpoczną w Dębicy drugi mecz z UKH. Jak wszyscy wiemy, stawka jest bardzo wysoka. Dla biało-niebieskich zwycięstwo będzie oznaczać duży krok w kierunku awansu do Polskiej Hokej Ligi, natomiast wygrana gospodarzy utwierdzi ich w przekonaniu, że wysoko postawiona poprzeczka w Gdańsku, nie była dziełem przypadku. Przypomnijmy, że do PHL promocję uzyska zespół, który jako pierwszy wygra cztery spotkania.
Rozegrany przed tygodniem pierwszy mecz obu zespołów zakończył się zwycięstwem Stoczniowca 2014 4:1. Po wzmocnieniach UKH Dębica jest zdecydowanie inną drużyną, niż tą którą pamiętamy jeszcze z zeszłego sezonu I ligi. Potwierdził to przebieg meczu w Gdańsku, Stoczniowiec 2014 zwycięstwo zapewnił sobie dopiero w III tercji.
O powtórzenie wyniku naszej drużynie będzie niezwykle trudno. Sami zawodnicy podkreślają specyficzny klimat panujący na lodowisku w Dębicy, które posiada najmniejsze wymiary z oficjalnie dopuszczonych przez IIHF.
- To będzie ciężki mecz. Dębica gra u siebie, na pewno wspomaga się większą ilością zawodników z zewnątrz niż my. Lodowisko w Dębicy jest generalnie ciężkie do grania, bo jest sporo mniejsze, przez co jest również mniej miejsca. Nastroje w drużynie są jak zawsze bojowe, nawet pomimo sporej ilości kontuzji i okrojonego składu. –powiedział nam napastnikWojciech Wrycza.
Dodatkowo kontuzji w ostatniej potyczce doznałDymitr Szczerbakow, któremu odnowiła się niedawna kontuzja barku. Dla młodego ukraińskiego napastnika oznacza to przynajmniej 4-6 tygodni przerwy w grze. Do Szczerbakowa doliczyć też trzeba pozostałych nieobecnych (m.in. Steber, Ziółkowski, Pesta, Krasakiewicz), co wymusza na trenerzeWalentym Ziętarzekolejne zmiany w zestawieniu „piątek”.
- Zdajemy sobie sprawę, że jedziemy w osłabionym składzie. Dodatkowo nie wiemy czy Dębica, grając u siebie, nie zaskoczy nas kolejnymi wzmocnieniami. Nie patrzymy jednak na to i interesuje nas tylko zwycięstwo. Ostatni tydzień ciężko pracowaliśmy na treningach nad taktyką – zgraniem poszczególnych formacji, wypracowaniem odpowiednich nawyków, a także grą w przewadze, bo z tym ostatnio mieliśmy trochę problemów. –wyjaśniłTomasz Witkowski, pierwszy bramkarz naszej drużyny.
Komentarze