Krzysztof Lehmann: To dla nas ogromne wyzwanie, aby poskładać drużynę
- Nasza drużyna ma potencjał, warto w nas inwestować! - zapewnia szkoleniowiec Stoczniowca 2014, Krzysztof Lehmann.
W zeszły weekend w hali Olivia doszło do sparingowych potyczek dwóch legend polskiego hokeja. Na gdańskiej tafli kije skrzyżowali hokeiści Nesty Toruń z zawodnikami odradzającego się Stoczniowca. W sobotnim meczu torunianie nie dali szans gospodarzom pokonując ich aż 9:0. Kilkanaście godzin później gdańszczanie wzięli rewanż wygrywając z zawodnikami Nesty 5:4.
- Cieszę się z wygranej, ponieważ dzięki niej morale zarządu, nas trenerów, ale przede wszystkim zawodników idzie w górę. W sobotnim meczu przegraliśmy bardzo wysoko właściwie na własne życzenie. Graliśmy za nerwowo, bez dyscypliny. Dzień później zagraliśmy zupełnie inne spotkanie. To cieszy, że po trzech porażkach wreszcie przyszło zwycięstwo. Przeciwnik to drużyna dużo bardziej doświadczona od nas, grająca bardziej fizycznie. Wierzę, że moja drużyna ma potencjał, jest perspektywiczna. Warto w nią inwestować! - zapewnił Krzysztof Lehmann, pierwszy trener Stoczniowca 2014. - Po porażce 9:0 w sobotnim sparingu z Nestą Toruń musieliśmy zawodników uspokoić. Graliśmy za nerwowo w związku z czym popełnialiśmy sporo błędów. Chcieliśmy wyjść jak najlepiej w pierwszym meczu przed własną publicznością, a przez to niektórzy zawodnicy się wręcz spalili. Dzień później zagraliśmy zupełnie inne spotkanie. Zamiast zmieniać taktykę musieliśmy zmienić nastawienie. Musieliśmy zagrać zdecydowanie mniej chaotycznie - dodał.
- Trzeba również zaznaczyć, że nie wszyscy zawodnicy mogli zagrać w tym dwumeczu. Część z nich leczy kontuzje, więc myślę, że w sezonie będziemy dysponować dodatkowymi pięcioma hokeistami - zaznaczył.
W nadchodzącym sezonie I ligi drużyna z Gdańska rywalizować będzie z zespołami: KTH Krynicy, Legii Warszawa, HK Sosnowca, UKH Dębicy dwóch drużyn Szkoły Mistrzostwa Sportowego Sosnowiec oraz właśnie z ekipą Nesty Toruń.
- Oczywiście Toruń to pretendent do gry w Ekstralidze, ale wciąż nie wiemy jak będzie wyglądać zespół z Krynicy, ani w jakim składzie zagra Sosnowiec. Mimo wszystko myślę, że to właśnie Toruń będzie naszym najgroźniejszym rywalem. Tym lepiej, że to właśnie z nimi gramy teraz szereg sparingów. Myślę, że postaramy się sprawić kilka niespodzianek! - kontynuował Lehmann.
W ciągu całego weekendu zainteresowanie ze strony kibiców Stoczni było ogromne. Ze względu na brak pozwolenia na organizowanie imprez masowych spotkania tej drużyny mogło obejrzeć zaledwie 299 widzów, więc ogromna część kibiców musiała zostać odesłana do domu. Nie mniej jednak ze sprzedaży biletów-cegiełek zebrano 5 tysięcy złotych!
- Widać ogromny głód hokeja w Gdańsku. Widać to po kibicach, ale i po chłopcach, którzy chodzą na szkółkę hokejową bądź są uczniami klas podstawowych czy gimnazjum o profilu hokej na lodzie i dopingują naszych graczy. Myślę, że w miarę rozwoju drużyny i kolejnych wygranych spotkań kibiców na trybunach hali Olivia będzie przybywać - dodał.
Należy również podkreślić wspaniałą atmosferę panującą w klubie z Trójmiasta. Zarówno zarząd jak i zawodnicy dokładają wszelkich starań, aby projekt Stoczniowiec 2014 nie tylko przetrwał, ale i funkcjonował w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Niebawem ruszy też akcja promocyjna w gdańskich szkołach i przedszkolach zachęcająca najmłodszych do spróbowania swoich sił w zabawie na lodzie i być może rozwijania swojego talentu w szkole sportowej funkcjonującej przy hali Olivia.
Na chwilę obecną do dyspozycji duetu trenerskiego Lehmann-Bochiński są zawodnicy mający za sobą grę w Polskiej Hokej Lidze (jak np. Oskar Lehmann z Comarch Cracovii, Filip Pesta z KTH Krynicy czy Marek Wróbel i Jakub Stasiewicz z Polonii Bytom), zawodnicy wracający po przerwie spowodowanej kontuzją czy też hokeiści, którzy w zeszłym roku walczyli w półamatorskich rozgrywkach II ligi.
- To dla nas ogromne wyzwanie, aby poskładać drużynę. Nie jest to łatwe, ponieważ mamy zawodników z brakami fizycznymi czy technicznymi. Mamy zawodników po przerwie, takich co zeszły sezon spędzili w drużynach półamatorskich, ale i takich co grali w Ekstralidze. Jest to ogromne wyzwanie, któremu wszyscy staramy się podołać - zakończył szkoleniowiec.
- Sezon rozpoczyna się 26 września meczem z pierwszą drużyną SMS-u Sosnowiec, ale rozmawiamy z zespołem Legii Warszawa, aby rozpocząć zmagania tydzień wcześniej i spotkaniem z tak utytułowaną ekipą przyciągnąć dodatkowych kibiców na trybuny. To może okazać się bardzo ciężkie, ponieważ z tego co słyszeliśmy Legia ma problemy z lodowiskiem i z tego powodu przesunęła termin rozpoczęcia treningów na lodzie - dodał Arkadiusz Bruliński, wiceprezes zarządu ds. komunikacji.
W Gdańsku przebywa również dziesięciu młodych hokeistów z Ukrainy, którzy przy okazji nauki w szkole średniej, trenują z drużyną juniorów młodszych Stoczniowca. Już teraz wiemy, że przynajmniej dwóch z nich mogłoby dołączyć do naszej drużyny. Póki co, to oczywiście niemożliwe, ponieważ regulamin I ligi zabrania gry obcokrajowcom w tych rozgrywkach, jednak właśnie konsultujemy z pozostałymi klubami I Ligi wniosek do PZHL o umożliwienie występów zawodnikom bez polskiego paszportu - Zobaczymy, jak ustosunkuje się do tej prośby PZHL. Zupełnie inna sytuacja jest z Michalem Urbaniakiem, który posiada podwójne obywatelstwo - zakończył.
Komentarze