I liga: Niespodzianka w Toruniu, zaś lider wygrywa bez kłopotów
W miniony weekend rozegrano pierwsze mecz półfinałowe na zapleczu Polskiej Hokej Ligi. Nie obyło się bez sensacji, gdyż niżej sklasyfikowany Orlik ograł jedną bramką Nestę.
Toruńska Nesta przegrała w minioną sobotę przed własną publicznością pierwsze spotkanie z Orlikiem Opole i jest już tylko o jeden krok od odpadnięcia z rywalizacji o finał pierwszoligowych rozgrywek. Przypomnijmy, iż w ostatnich spotkaniach z Orlikiem torunianie wygrali dwukrotnie bardzo zdecydowanie 9:1 i 8:3, natomiast w minioną sobotę nie potrafili tego powtórzyć, nie byli tą samą drużyną. Po pierwszej odsłonie jednak 2:0.
- Toruńska drużyna na własnym lodowisku jest bardzo groźna i pokazała to w pierwszej tercji - powiedział Jacek Szopiński, szkoleniowiec Orlika. - My niepotrzebnie łapaliśmy bardzo dużo kar (tylko w pierwszej odsłonie 22 minuty - przyp. red.) i straciliśmy dużo sił. Widać było straszne spięcie po naszej drużynie. Przegraliśmy tę część 0:2 i można powiedzieć, że dobrze, że tylko tyle.
W drugiej odsłonie sytuacja zmieniła się diametralnie. Przyjezdni najpierw zdobyli bramkę kontaktową, a chwilę później po kolejnych dwóch akcjach objęli pierwsze prowadzenie w meczu.
- Od momentu zdobycia pierwszej bramki złapaliśmy wiatr w żagle - dodał Jacek Szopiński. - W dalszej części meczu więcej nerwów było już po stronie toruńskiej. Dzięki temu udało nam się wygrać to spotkanie.
Ostatecznie Orlik triumfował w Toruniu 4:3 i potrzebuje już tylko jednego zwycięstwa, aby zagrać w pierwszoligowym finale.
Niespodzianki nie było tymczasem w drugim z półfinałów. Zwycięzcy sezonu zasadniczego, hokeiści Naprzód Janów, bez większych kłopotów pokonali Legię Warszawa.
- W rozgrywkach zasadniczych przewagę na wszystkim rywalami mieliśmy sporą. Można powiedzieć, że od połowy sezonu byliśmy niezagrożeni na pierwszym miejscu, więc nie na wszystkich meczach mieliśmy pełną mobilizację i motywację. Teraz się to zmieniło. Rozpoczął się bowiem play off. Tutaj nie ma już meczów bez potu, krwi i łez - powiedział Waldemar Klisiak, trener janowian.
Prowadzona przez niego drużyna rozwiała wszelkie wątpliwości aplikując zespołowi ze stolicy aż osiem bramek i tracąc przy tym zaledwie jedną.
- Wiedzieliśmy, że przeciwnik nie podda się łatwo, ale przygotowaliśmy się dobrze do tej rywalizacji, a sam mecz fajnie się dla nas ułożył - dodał szkoleniowiec Naprzodu. - Pierwsza tercja była jeszcze szachami na lodzie, ale w drugiej odsłonie strzeliliśmy kilka goli i kontrolowaliśmy mecz do końca. Przeciwnik też trochę spasował, nie widząc swojej szansy na zwycięstwo w tym dniu. Uważam, że jeśli taką formę utrzymamy do końca sezonu, to możemy być spokojni o występy naszej drużyny.
Dodajmy, iż w najbliższą środę odbędą się drugie i być może ostatnie mecze półfinałowe pierwszej ligi. Przypomnijmy bowiem, iż rywalizacja w pierwszej rundzie play off na zapleczu Polskiej Hokej Ligi trwa tylko do dwóch wygranych meczów.
Półfinały pierwszej ligi hokeistów:
Naprzód Janów - Legia Warszawa 8:1 (1:0, 3:1, 4:0).
Bramki: R. Bibrzycki 2, M. Pohl 2, A. Kurz, J. Piper, Ł. Sękowski, M. Działo - K. Wąsiński.
Stan rywalizacji (do dwóch zwycięstw): 1-0 dla Naprzodu.
Nesta Toruń - Orlik Opole 3:4 (2:0, 0:3, 1:1).
Bramki: M. Kalinowski 2, P. Winiarski - M. Strużyk, M. Szczurek, Ł. Korzeniowski, Mac. Rompkowski.
Stan rywalizacji (do dwóch zwycięstw): 1-0 dla Orlika.
Komentarze