Nietypowy sposób na dobrą formę w walce o tytuł mistrzowski znalazł sobie słynny bramkarz. Chwilę przed każdym meczem w drodze po mistrzostwo wypijał kieliszek wódki - twierdzi jego kolega z drużyny. - On pił sznapsa, my zdobyliśmy złoto. Wszyscy byli zadowoleni i szczęśliwi - opowiada kapitan zespołu.
Trudno o mocniejsze wyrażenie stanowiska przeciwko symulowaniu. Klub postanowił zawiesić swojego zawodnika, który dwa razy w jednym meczu próbował nabrać sędziów.
To był prawdziwy pokaz wsparcia kibiców dla klubu. Dwa dni zajęło fanom zebranie kwoty potrzebnej na powrót do drużyny ich ulubieńca, a swoje pieniądze dorzuciły także wielkie gwiazdy.
Hokejowe kluby w wielu krajach już sporo straciły finansowo i stracą jeszcze więcej w związku z pandemią koronawirusa. Dobry przykład wsparcia ukochanego klubu poprzez kupno karnetu może dać... premier.
Ponad 25 tysięcy biletów na mecz odwołany z powodu pandemii koronawirusa sprzedał jeden z klubów drugoligowych. Większość z nich kibice kupili wiedząc, że spotkania nie będą mogli obejrzeć. Co więcej, nadal kupują kolejne.
Sędziowie nie zauważyli, że padł gol, widzowie też byli zdezorientowani, nawet sam strzelec nie był pewny. Ale naprawdę oddał strzał tak silny, że przestrzelił siatkę w bramce.
Tobias Enström podpisał kontrakt z klubem MODO Hockey występującym na zapleczu SHL, co oznacza powrót tego zawodnika do drużyny, w której występował już od czasów juniorskich, a ostatnich jedenaście sezonów spędził na taflach NHL.
Tragedia wstrząsnęła szwedzkim hokejem. Policja wyłowiła z wody ciało poszukiwanego od dwóch dni młodego bramkarza.
Mający za sobą prawie 300 występów w NHL były wicemistrz świata Joel Kwiatkowski zakończył karierę sportową.